Powiedzmy szczerze - dzisiejsze premiery to przesada
Dopiero co "narzekaliśmy" na kłopoty urodzaju i natłok premier w Polsce czy za granicą - już w listopadzie mieliśmy duży ból głowy ze wskazaniem najmocniejszych pozycji. Ale to, co rapowa scena przygotowała nam na ostatni piątek przed Świętami to już przesada. U nas atakuje głównie scena niezależna, za to w Stanach - pierwsza liga mainstreamu.
PL:
Kamil Pivot "Tato Hemingway" (prod. Urb)
USA:
G-Eazy "The Beautiful & Damned"
N.E.R.D. "NO_ONE EVER REALLY DIES"
Slim Thug "The World Is Yours"
Scarface "Deeply Rooted: The Lost Files"
Grubo? W Polsce mamy wielkie podziemne powroty (Reno, Pivot), mocarnie obsadzony album producencki (Oer) oraz konkretną EP-kę na niecodziennym patencie (VNM/B.Melo). W Stanach za to same najmocniejsze premiery - starcie na szczycie na linii Eminem - G-Eazy - N.E.R.D., do tego mocna ofensywa dirty southu - uderzenie od Jeezy'ego, uliczny strzał od Boosiego czy nowa porcja muzyki od Króla Południa Scarface'a oraz big bossa Slim Thuga. Niesamowity ścisk i niesamowita dawka świetnej muzyki - śmiało można powiedzieć, że żaden ranking na "płytę roku" opublikowany przed dzisiejszym dniem nie ma prawa bytu, omija bowiem mocne kandydatury do dyskusji w tej kwestii.
Sprawdź pełen wykaz nadchodzących i najnowszych premier w dziale Premiery Płytowe