Kryhoo "Beatstrumentals Vol. #1" - przedpremierowa recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2015-08-23 18:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 1)

Przeczesując podziemne wydawnictwa coraz częściej można trafić na ciekawy projekt, który swoimi walorami artystycznymi śmiało może konkurować z tymi pojawiającymi się w głównym nurcie. A jeśli mówimy o materiale czysto instrumentalnym, niezwykle spójnym i w żadnym wypadku sztampowym – to już prawdziwa sztuka i nagroda szukającemu. Kryhoo, bo o nim mowa, można kojarzyć z produkcji m.in. na „Przedmieściach” Emena czy też „Po Tej Stronie Raju” HuczuHucza. Pochodzący ze  Świnoujścia producent postanowił wypuścić instrumentalny projekt p.t. „Beatstrumentals Vol. #1”, będący przywitaniem z szerszą publiką. Mam nadzieję, że wspomniana publiczność faktycznie sięgnie po ten materiał i zapętli go minimum kilkukrotnie, gdyż krótko mówiąc – warto.

Przede wszystkim rzuca się w ucho mnogość wykorzystanych elementów, składających się na czternaście numerów (zostały one podzielone na dwa krążki – „Black” i „White”). Z jednej strony mamy precyzyjnie pocięte sample, wkomponowane w brudne nowojorskie bębny (mistrzowski singlowy „Change” czy „Something Light”), by z innej strony uderzyć elektroniką, którą nie powstydziliby się producenci udzielający się na projekcie Flirtini. Mam tutaj na myśli „One Day”, otwierający białą część „Beatstrumentals Vol. #1”, którego współtwórcą jest znany szerzej w środowisku Szatt. W innych dwóch numerach swój ślad zostawił DJ Nambear, subtelnie uzupełniając produkcje Kryhoo. Na szczególną uwagę zasługuje mianowicie „Surfer” – słuchając tego kawałka głowa mimowolnie zaczyna bujać się w rytm muzyki, a cuty Nambear’a uzupełniają numer o kolejny bardzo dobry element. Ani przez sekundę nie ma się odczucia zmęczenia bądź przesytu muzyki płynącej z głośnika. Materiał kończy świetny remix kawałka Bibio „The First Daffodils” i aż chciałoby się posłuchać jego dłuższą wersję. Niedosyt jest odczuwalny? Oczywiście – po to, by wracać do następnych odsłuchów.

Wypuścić instrumentalny projekt, który potrafi oddziaływać na muzyczną wrażliwość słuchacza rapu – to jest fenomen. Kryhoo się to udało. Niemal trzy tygodnie obcowania z „Beatstrumentals Vol. #1” sprawiały, że materiał ten zapętlałem niezliczoną ilość razy, by z kolejnym razem zwracać uwagę na zgoła inne jego elementy. Staro-szkolne elementy połączone z nowoczesnymi w jeden spójny materiał, który pozostawia wspomniane uczucie niedosytu i chęć powrotu – tak w jednym zdaniu można podsumować to wydawnictwo. Perła podziemia, która musi zostać wyłowiona przez słuchacza. Nie ma innej możliwości. Bardzo dobra rzecz.

kubajabaduba
Słyszałem dwa wypuszczone dotychczas utwory - świetne!

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>