Noize From Dust "Ultraakustyka" - przedpremierowa recenzja nr 2

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2015-01-25 17:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 0)

Lata lecą, a mnie wciąż trzyma się niekończąca się zajawka na klasyczny rap. Oczywiście pomimo tego, że regularnie sprawdzam i wrzucam na playlistę newschoolowe produkcje, to jednak te brudne sample położone na mocnych bębnach, okraszone przez DJ'ów popisami na gramofonie wciąż jest też tym, czego szukam w rapie a.d. 2015. I już w styczniu, niemalże jak na zawołanie, dostaję od Prosto Label producencką płytę duetu Siódmy/WorstCase aka Noize From Dust o enigmatycznie brzmiącym tytule "Ultraakustyka". Szybki rzut oka na tracklistę, a tam mocna przekrojówka raperów, która musi spełnić oczekiwania odbiorcy rapu takiego, jak ja. A czy tak jest w rzeczywistości?

Nie do końca. Projekt, który zakładałem, że rozwali mi głowę i na długo zapadnie w pamięci, okazał się krótko mówiąc - tylko i wyłącznie dobry. Siódmy jako producent siada mi o wiele bardziej, aniżeli w opcji rapera, a o WorstCase'ie za dużo nie mogłem znaleźć informacji, poza kilkoma numerami hulającymi po sieci. I obaj, od strony muzycznej właśnie, zadbali w mistrzowski sposób, by wspomniane we wstępie moje osobiste upodobanie do klasycznego rapu w pełni zaspokoić. Od pierwszego numeru z Profem, do ostatniego z Cirą każda produkcja jest kwintesencją starej szkoły, do której nadal chce się chodzić. Mamy do czynienia ze świetnie pociętymi samplami, głębokim basem, mocnymi bębnami (których esencję da się usłyszeć dopiero na porządnym sprzęcie) + oczywiście pracą na gramofonach, uzupełniająca to niepowtarzalne brzmienie lat 90. Patrząc pod względem produkcyjnym, ciężko było mi tu znaleźć słaby bit. Mocne podkłady, to przede wszystkim "Kropka nad i", "Wypuszczam dym", "Kolejna repeta" i "Coś jest nie tak", jednak całość trzyma równy i wysoki poziom.

Weźmy pod lupę gości, których Noize From Dust zaprosili do współpracy. Jest ich cały szereg, począwszy od młodych i obiecujących graczy pokroju Kuby Knapa i Sariusa, a na starych wyjadaczach w osobach Eldoki, czy połączonych sił JWP/BC kończąc. I niestety, w moim przekonaniu kilku raperów wypadło blado. Bardzo zawiodłem się zwrotką VNM'a, która wyraźnie odstaje przy szesnastce Rasa i Eldoki. Podobnie rzecz się ma z HuczuHuczem w kawałku "A.C.A.B.", czy też WSZ w "O nic nie proszę". Z drugiej jednak strony na wielkie uznanie zasługują Temzki (niepodrabialna stylówka, szkoda, że tak niedoceniany przez słuchaczy), Żyto w kooperacji z Sariusem, reprezentant wschodu - Cira, jak również Kubson i Numer Raz. Oczywiście, że inni artyści w równie dużym stopniu przyczynili się do tego, że czas spędzony na słuchaniu "Ultraakustyki" nie jest zmarnowany. Wspomniałem, że producencko nie można się przyczepić do pracy Siódmego, jednakże jego wejścia w numerach, w których bierze udział, nie są delikatnie mówiąc, udane. Doceniam jego "Fundament", czy "Echinaceę" we współpracy z Pudlem i Parkerem, ale wydaje mi się, że na wymienionych wcześniej produkcjach współautor "Ultraakustyki" wypadł o niebo lepiej.

Materiał producencki Noize From Dust jest niestety tylko dobry. Komfort odbioru krążka psują rapowe wejścia Siódmego i zwrotki kilku zaproszonych raperów. Ale by nie było tak dramatycznie, bardzo ważną i jakże mocną stroną "Ultraakustyki" są bity, do których autorzy przyłożyli się niesamowicie. Ponadto numery spod szyldu "udane" sprawiają, że obcowanie z pierwszym wydawnictwem Prosto Label jest miło spędzonym czasem. Ode mnie niestety tylko czwórka z minusem, ale przynajmniej do połowy z numerów na pewno będę wracał regularnie.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>