Crooked I "Against All Odds" - nowy numer

Wystarczy porównac jego nagrania z okresu 19th Street Records czy Death Row, gdzie oprócz tego że rozkurwiał panczami to leciał po każdym bicie swoim szybkim, jadowitym flow, dzięki czemu wgniatał nawijką w fotel. Od 2010 roku zauważyłem u niego stopniowy spadek formy - dalej wybija się poza zdecydowaną większośc dzisiejszych raperów swoimi umiejętnościami, ale do tamtego Crooka z lat 96-02 czy 05-07 mu niestety sporo brakuje..

http://www.youtube.com/watch?v=OhKyq3P11Po chociażby tutaj leci o wiele lepiej. Crook z Death Row był bardzo spoko, ale był jeszcze nie ukształtowany do końca. Swój prime przeżywał w okresie Hip Hop Weekly, gdzie każdy element warsztatu miał perfekcyjny. Na początku kariery też był dobry all around, ale takich multisów i punchy nie sypał. Na pierwszym Slaughterhouse rozpierdalał tak, że prawie dorównał Royce'owi, który był wtedy w formie takiej, że mógł zostać nazwany best rapper alive. Na drugim Slaughterhouse jako jedyny ne poddał się kastracji przez Eminema i sypał tam takie flowsy i rymy, że głowa mała. Na solowej płycie też forma bardzo wysoka, jak on tam składał, to się w głowie nie mieści, jedynym jej minusem były bity. Crook jest w formie nieprzerwanie.