Pyskaty "Pasja" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-07-29 19:00 przez: Krystian Krupiński (komentarze: 23)
Aptaun - to u nas rodzinne. W tak bezczelny (by nie powiedzieć - pyskaty) i niewysublimowany sposób mógłbym skwitować zabawy z konceptami i żonglowanie stylistykami u artystów z tejże wytwórni.

Najpierw był Tet - teraz Pysk pogrywa sobie ze słuchaczami, którzy podjudzeni przedpremierowymi zagrywkami mogli twierdzić, że "to już nie będzie to samo". Powstaje jednak pytanie - czy taka zabawa ostatecznie miała jakiś sens?

Otóż odpowiadam - nie, nie miała żadnego
. Każdego, kto wymagał od Przemka... nie wiem nawet czego, ale wymagał CZEGOŚ, należy niezwłocznie przywołać do porządku, jak nauczyciel rugający ucznia za błędną odpowiedź słowami: "przecież to było w poprzedniej klasie!". I o ile dopuszczalne jest zapomnieć, w jaki sposób rozwiązuje się działania na kwantyfikatorach, o tyle twierdzenie, że Pyskaty to tylko braggujący Skurwiel ze Skazanych na Sukcezz (o ironio, składu przecież nieistniejącego, bez żadnych szans na powrót) to zwyczajny brak elementarnej wiedzy równy z nieznajomością tabliczki mnożenia. Już przecież na "Pysk w Pysk" mieliśmy sporo utworów z tych na lirycznie wyższym poziomie, niż tylko "pancz, pancz, kropka, pancz, kropka, refren". Zatem jeśli będziesz upierał się przy swoim, odsyłam do podręczników z poprzednich lat.

No tak, ale ktoś może jeszcze powiedzieć, że "Pasji" brakuje przebojowości, a Pysk przecież tu tylko zamula, rozczula się, że za dzieciaka nie miał na bluzę z krokodylem, melanż w weekend i płacze, że nie jest gwiazdą rapgry, choć uważa, że na to zasługuje. Guzik prawda. Jeśli maksymalnie pozytywne "Za Długo", fenomenalne "Razem", pogodne "Od Zera", czy żywe "Idź Dalej" (swoją drogą, jak ta płyta może być "zamulona", skoro wzięcie krzyża na ramiona i stacje upadków u Pyska są. radosne?) nie są przebojowe, no to przepraszam najmocniej, polecam w takim razie Monopol i Pitbulla.

Skoro już zahaczyliśmy o owe stacje. Motyw drogi krzyżowej to cholernie ciężki i niewdzięczny temat na krążek. Domyślam się, jaką mordęgą dla autora musiały być niektóre numery, kiedy część ze stacji wydawała się być wręcz niemożliwa do ugryzienia. Te bardziej oczywiste okazały się być oczywiście najlepszymi na płycie. Spotkanie z matką w "Czy?" i moc monolitu Aptaun w "Razem" - tu było łatwo o sukces. Schody zaczynały się z kolejnymi stacjami (w końcu to droga krzyżowa, lekko nie jest).

Nawet jeśli wyrzucimy ignoranckie wyobrażenia o Pyskatym-panczlajnerze, to mając jakąkolwiek wiedzę o "Pasji" nadal można było mieć małe obawy. W paru przypadkach raper jednak wybrnął doskonale. Przyklasnąć wypada za zaskakujące "Idź dalej", a przede wszystkim "Mówią o nim" - motyw ukrzyżowania był ciężki do kreatywnego podjęcia, ale udało się, do spółki ze świetnymi gośćmi (dokładnie w tym momencie należy też wspomnieć o okładce - klasa, Forin). Co może rozczarować? Cóż, z początku nie przekonywał mnie do końca Pyskaty-pocieszyciel w "Krzyku", czy też to, o czym okazało się być "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" - mając w pamięci film Petera Weira spodziewałem się czegoś więcej, niż lekko trywialny, wspominkowy utwór o byłych ziomkach. Słuchając zaś "Outsidera" nasuwać się może wers Mesa: "widziałem dramaty, przy których mój mógłby być klaunem.". Z czasem jednak słuchacz zaczyna rozumieć pełnię intencji autora, z każdym odsłuchem dostrzegając coś więcej, co było zapewne podstawowym założeniem przy tworzeniu "Pasji". Tak, Pyskatemu udało się zawrzeć pewną głębię i solidne pole do interpretacji, nie rezygnując z przystępności formy i unikając jak tylko można patosu (choćby stacja szósta - aż się prosiła o jakiś rzewny lovesong, a tu proszę, nic takiego nie ma miejsca), a jeśli ociera się o banał (tak, cieszę się, że "Nie ma róży bez kolców" jest właśnie takie, jaki jest), to tylko pozornie.

Nie ma co się rozwodzić o bitach - są po prostu świetne. Prawdziwy, klasycznie brzmiący hip-hop na genialnych samplach, bez eksperymentów. Choć producentów jest multum, to całość jest bardzo spójna i ciężko tu kogokolwiek wyróżnić obiektywnie, bez osobistych sympatii. Od siebie mogę wymienić trójkę: Oer, Kudel (za magiczne zamknięcie płyty) oraz - tu zaskoczenie - będący w naprawdę dobrej formie Zbylu.

Pyskaty wcale nie stracił pazura (co udowadnia choćby we "Wdech, wydech"), a zwyczajnie nagrał tym razem bardziej osobistą, dojrzałą, refleksyjną płytę. Według zapowiedzi miała to być najsłabsza płyta w karierze, a wyszła (ups) najlepsza. Najwyraźniej raper sprawdza się w tej refleksyjnej stylistyce - i muzycznie, i lirycznie bowiem "Pasja" stoi na najwyższym poziomie (nie wspomniałem co prawda o flow, ale miłujący się w przyspieszeniach i liczeniu podwójnych mogą choćby uwierzyć na słowo VNM-owi, który nie poleci Ci nic z PL rapu, poza ''fantastyczną czwórką'). Jedyne do czego można się ewentualnie przyczepić, to ten nieszczęsny koncept, którego historia i ideologia jest wprawdzie ciekawa i bogata w smaczki, jednak W PEŁNI nie miał on prawa się udać. Po prostu. Piątka.

Tagi: 

suchy
W pełni się zgadzam. Świetna płyta dopracowana, spójna i wcale nie zamulająca o co się obawiałem po zapowiedziach. Według mnie najlepsza w PL w tym roku i do końca wiele lepszych pewnie nie wyjdzie.
blał
Płyta bardzo dobra, ale z tą najlepszą w roku to bym nie przeadzał. E:DKT jest moim skromnym zdaniem lepsza, a jeszcze przecież 'Wilk chodnikowy' nas czeka. IMO Paska na 5.
blał
IMO Pasja na 5.*
Full
Lirycznie nie umywa się do czołówki sceny, muzycznie też nie błyszczy (lecz trzeba przyznać trzyma wysoki poziom). Osobiście dałbym 6;6,5-10
Eastz
Kogo nazywasz czołówką sceny?
hR
płyta słaba i nudna. nie wkręciła mi się zupełnie. co drugi track skip. odłożyłem na półkę i nie wiem czy do niej wrócę jeszcze. pozdro
Anonim
a pyskaty siur sam określił tę płytę swoją najsłabszą +dał u siebie link do recenzji kaabana UPS
WRZ
w sumie to czekalem na recenzje bo balem sie sprawdzenia tej plyty, jednak jak juz przeczytalem powyzsza recenzje to nie omieszkam sprawdzict. Tak osobiscie to czekam na plyte Mielzkyego bo szczerze wierze ze to bedzie sztos
podwarszawiak
pysk zawsze wporzo moze jakos nie rozjebal ta plyta ale poziom trzyma
Anonim
@truskul no dokładnie i ja podtrzymuje zdanie Pyskatego, nie trzymał się do końca swojej konwencji, jesli ktoś twierdzi że te płyta jest świetna , ba płyta roku! To znak że NALEŻY ZEJŚĆ Z CHUJA PYSKATEMU
eeerrraaatttAA
Piotr S.: Pytanie, które mnie nurtuje od czasu przesłuchania "Pasji" - czemu na facebooku pisałeś, ze to będzie Twoja najsłabsza płyta? Myślałem, że ta ironia będzie bardziej czytelna. Poza tym, każdy dookoła przed premierą rozpływa się nad swoim materiałem, po co mam robić tak jak reszta. To ludzie i tak to zweryfikują koniec końców. Polecam lekture calego ponizszego wywiadu, bo niektorzy jak "truskul" sa na tyle ograniczeni by nie skumac jawnej ironii: http://www.aptaun.pl/label/2012/07/17/pyskaty-17/
Anonim
dla mnie zajebista płytka. chyba nawet jestem w stanie powiedziec ze lepszych w tym roku nie było.
Anonim
jak tu skumać jawną ironię, skoro po sprawdzeniu płyty mogę tylko przytaknąć 'mało przychylnym' recenzjom? wielki kurwa otwarty umysł się znalazł. jak ciągle coś ci nie pasuje, to BRUDNE SERCA KURWO i end of topic
Anonim
erata brawo jasiu za odczytanie ironii kurwa, czy to była ironia czy nie TA PŁYTA JEST TAKA JAK POWIEDZIAŁ PYSK
Rafaello
Mes nawinął: "widziałem hardkory, dla których mój mógłby być klaunem". Hardkory, a nie dramaty taka mała poprawka ;)
Wolne Miasto GD
pierdolicie jak poparzeni sami kurwa trueschoolowcy i hardkory
?
okładka to mistrzostwo świata
?
płyta nie jest dla gimbusów proste!
Yanu
A mnie osobiście płyta wpadła w ucho, trzymam się jej jak płaczące dziecko matki w nieznanym miejscu. :D Do tej płyty trzeba po prostu dorosnąć.
Pirat
Bardzo dobra płyta, fakt nie wszystkie kawalki w 100% dupe urywaja ale smialo moge stwierdzic iz jest na tyle mocna aby konkurowac z innymi produkcjami o miejsce na polskim podium. Pyskaty thank you for " Nie ma rozy bez kolcow"- najlepszy numer albumu :):)
blał
Nie ma róży bez kolcó jest bardzo dobrym numerem ale nie wyróżnia się na tle całości płyty. Motyw za bardzo przeruchany żeby wywyższać niewiadomo jak. Ja nie umiem wybrać najlepszego.
Anonim
@? HAHAHA t o żeś dojebał ziomuś, OK OKŁADKA ROKU ale nic więcej, dodaj jeszcze pozdro dla kumatych. Wyrosnąć z czego? Z obiektywnej oceny płyty? Kiedy zejdziecie swoim bożkom z chuja co?
Anonim
POZDRO DLA KUMATYCH

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>