Emtes/Dj Owat "0,2 wersa na sekundę" (Tak To Się Robi #27)

"Minus i minus", jak o sobie mówią, "uwięzieni we własnych ambicjach, za słabi na przebicie się przez kult przeciętności". Kilka dni przed premierą pierwszego długogrającego albumu "Więzień swoich czasów" opowiadają, jak wygląda u nich proces twórczy. Tak to robią Emtes i Dj Owat!

Na pierwszy ogień kilka lakonicznych, ale jakże celnych odpowiedzi Emtesa.

Skąd biorą się pomysły na Twoje kawałki?


Z głowy.

W jakich okolicznościach najbardziej lubisz pisać?

Kiedy w tle leci bit.

Czym kierujesz się przy doborze bitu?

Emocjami.

W jakich okolicznościach i w jaki sposób najbardziej lubisz nagrywać?

Gdy stoję przy mikrofonie, a w słuchawkach leci bit, do którego napisałem tekst.

Jak prace nad warstwą liryczną płyty rozkładają się u Ciebie w czasie?

0,2 wersa /s.


Nietypowo, to Dj a nie MC okazał się bardziej rozgadany. Tak bity robi Dj Owat.

Od czego zaczynasz pracę nad bitem?

Przede wszystkim od dobrego dnia oraz pokładów weny. Gdy już te się nagromadzą, zabieram ze sobą z kuchni kawę, bądź herbatę i siadam do pracy. Tak naprawdę nie ma żadnego schematu, jakim mógłbym się podeprzeć, podczas szperania w dźwiękach. Raz początkiem będzie odsłuch winyli, raz grzebanie w katalogach z już zgranymi utworami, innym razem granie na klawiszach w poszukiwaniu "tej" melodii. Każdy dzień ma swoje kaprysy, a mi pozostaje się dostosować.

Starasz się możliwie dopracować i wzbogacać kompozycję czy szybko zaczynasz pracować nad nowym pomysłem?

Z reguły wygląda to w ten sposób, że dążenie do celu niesie za sobą fale ciągłego nadpisywania projektu. Staram się konsekwentnie pracować nad jedną produkcją, aż do wykończenia jej w zadowalający mnie sposób. Jeżeli natomiast mam już gotowy motyw przewodni całej produkcji, to taka pętla jest co jakiś czas odświeżana i czeka na dostawę wokali. Wtedy w pełni mogę rozpocząć proces aranżacji, patrząc zarówno od strony produkcyjnej jak i turntablistycznej.

Samodzielne doskonalenie brzmienia czy oddanie mixu i masteringu w ręce ludziom, którzy znają się na nim najlepiej?

Jeżeli chodzi o kwestię miksu, to zawsze byłem zwolennikiem wypracowania własnego brzmienia. Niestety, póki co sprzęt oraz akustyka nie do końca sprzyjają temu, co chcę osiągnąć. Z tego powodu na razie w kwestiach miksu oraz masteringu polegam na osobach, u których wiedza idealnie pokrywa się z warunkami jakimi dysponują.

Praca nad albumem od początku do końca czy dzielenie przestrzeni muzycznej z innymi beatmakerami?

Każda z opcji współpracy jest świetna na swój sposób. Jednak jeżeli dzielimy jedno terytorium z innymi, to uważam, że warto chociaż orientacyjnie poznać koncepcję brzmieniową danego albumu.

Jak ustosunkujesz się do zdania "hajs za bit"?

Ktoś kiedyś powiedział: "Tanie mięso psy jedzą". Płaćmy wyłącznie za coś, co jest tego naprawdę warte.


Premiera albumu Emtes/Dj Owat "Więzień swoich czasów" 23 marca 2012 w Aloha Entertainment.

Anonim
Rzeczywiście fajne nietypowe odpowiedzi

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>