Video Dnia: VNM "Na Weekend"



VNM - Na Weekend (2012)

Dlaczego: VNM zapowiadał zarazem, że jego drugi legal będzie wyraźnie inny od pierwszego jak i że street-single nie dają obrazu całości. Jak prezentuje się pierwszy oficjalny singiel i dlaczego komentarz V'a brzmi "Bądź sobą..."? Przekonajcie się sami.


nick carter
ocb mysle dokladnie tak samo.To troche jakby Doda odjebała sie w sukience z kotletow i wszyscy by byli zachwycenie,bo chuj ze Gaga juuz to zrobila,ale u nas jeszcze tego nie bylo. A najlepiej odejsc od wszystkich teori i sluchac,bo mysle ze ten kawalek jest kozaczny.Chociaz jesli tylu osobom jednoznacznie kojarzy sie/przypomina J.Cole`a to cos w tym jest...
Anonim
"To troche jakby Doda odjebała sie w sukience z kotletow" 10/10 za tekst VNM w sumie ok, ale czuć jaranko młodym mainstreamem z ju es ej.
MF DOOM
Wolałem go jak nie pokazywał mordy w klipach i nie śpiewał chujowych refrenów.
Anonim
a ja się zawiodłem, czekam na kolejny singiel bo nie wiem co mam myśleć o tym. Styl zajebisty, ale temat, tekst i rymy brzmią trochę jak na siłę. Klip miazga. [2]
bujaka
VNM ma zajebisty kawalek spis tresci, niech doruzci to tam jako 2012 to nikt w to nie uwierzy :)
asdf
no z tymi lekcjami spiewu to mial racje, proponuje je wziac jak najszybciej.. -_- a kawalek klimatyczny tylko ten spiew mnie wkurwia :) nie zebym tego nie lubil, po prostu nie potrafi tego robic, i chociazby do mesa jeszcze lata swietlneeeee
xero
moze niech sam cos wymysli a nie kseruje jakis typow zza oceanu
eis
wraca!
Anonim
Wielki szacun za odwagę w zaadoptowaniu nowoczesnego nurtu amerykańskiego rapu w naszym kraju. Ktoś musiał być pierwszy i cieszę się, że to właśnie VNM bo on rozumie muzyczny i stylistyczny klimat kotów takich jak J.Cole, Wale czy Big Sean. Szkoda, że Polscy słuchacze rapu są wciąż tak zamknięci na nowe rzeczy. Wystarczy nagrać taki numer jak powyższy i od razu fala komentarzy "ksero" "chujowe" "o Boże on śpiewa" "to nie jest Hip Hop". Felieton legendarnego Flintstona "Muzyka głupcze" nic nie pomógł, hejterzy jak są tak będą a ich głowy pozostaną hermetycznie zamknięte. PS: Ten kawałek jest genialny.
staram sie byc obiektywny
Soul Seven ja np.nie mam nic do spiewania,bo rap jest jednym z wielu gatunkow muzycznych jakich slucham,czy tym bardziej nie wyznaje zasady "to nie jeste hip-hop". Podoba mi sie ten kawałek i nie uwazam,ze zeby spiewac/podspiewywac trzeba miec skille Freddiego Mercurego,Roberta Planta kurwa Mari Callas takze git. Tylko uwazam to za wlasnie kopiowanie stylu J.Cole`a.Tak - kopiowanie,bo nie wiem jak inaczej to nazwac. W 90-tych kazdy chcial sie zesrac,byleby miec swoj styl,a teraz slysze teksty typu "przenosi amerykanski styl na nasze podworko" czy "rozumie muzyczny i stylistyczny klimat kotów takich jak J.Cole, Wale czy Big Sean"... Jakbym wzial gitare basowa,zrobil se warkoczyki i zaczal podskakiwac i spiweac jak Rick James,to co byscie powiedzieli?Ze kopiuje czy ze zajebiscie on sie jara Rickiem Jamesem i przenosi ten styl do nas?
ocb
@Soul Seven Miałem właśnie Ci odpisać ale @staram się być obiektywny idealnie to ujął, więc podbijam:)
ocb
Jeszcze mała refleksja ode mnie. Ostatnio poważnie martwi mnie tendencja polskich słuchaczy do zakładania a priori, że amerykański rap jest o niebo lepszy niż polski pod każdym względem. Zarówno w amerykańskim rapie, jak i w polskim można znaleźć coś chujowego i zajebistego, coś wtórnego i oryginalnego. Oczywiste jest to, że USA to "troszkę" większy kraj, niż Polska, zatem i wybór jest dużo szerszy, do tego dzielą nas b. duże różnice kulturowe, no i hmm język. Nie oznacza to jednak, że Polacy z natury to mniej kreatywni ludzie, niż Amerykanie. Pisze o tym dlatego, że właśnie z tego założenia wynika, że dobrze, że Polaczku kserujesz USA, bo sam i tak nic lepszego nie stworzysz. Wydaje mi się, że jakoś we Francji czy Niemczech nie mają tego kompleksu. Czyżby wina polskiej mentalności? Jasne, że w danym gatunku muzycznym w różnych okresach dominują określone tendencje, a ci idący z prądem artyści wykorzystuj to w swój oryginalny sposób, ale tutaj gdyby zmienić język na angielski to myślę, że Cole mógłby zwyczajnie zdissować V za swagger jackerstwo.
ocb
To znaczy może nie po jednym kawałku, ale to już drugi jaki słyszę w tym stylu, a przecież to single.
hehe
word up ocb!
akim
nie jaram sie, jimi>vnm wiadomo
Picia
Pamiętamy jak V wytknął Jimsonowi śpiewania w 100 gwoździ "Moje dwa dissy miały 90 linii bez ściemniania Ale twoje miały 70 bez śpiewania" Pozdrawiam
@picia
nie wytknal spiewania, ze to chujowe, tylko porownywal dlugosc dissow -.-
Anonim
DO ocb i staram się być obiektywny - ja widzę to tak: Hip Hop to tak mocno już wyeksploatowany gatunek muzyczny, że ciężko stworzyć coś na tyle oryginalnego, żeby ktoś nie doszukał się jakiś podobieństw do stylu, flow, czy treści innego rapera/producenta. Patrząc na to z tej perspektywy nie mam za złe VNMowi, że kombinuje w stylu świeżaków z USA. Jak spojrzysz na nich to też możesz dojść do wniosku, że oni siebie nawzajem kopiują, Drake brzmi jak Kanye momentami, Big Sean też brzmi jak Kanye czasami, Cole śpiewa czasami jak Drake. A wokalistki lub śpiewacy R&B? 90% brzmi identycznie i śpiewa o tym samym, albo złamane serce albo najebka z dupami w klubie ;) Nie uważam żeby VNM był kserem J.Cole'a. Słychać inspirację i słychać, że jest psychofanem, ale żeby kserować to trzeba pisać tak samo, rapować tak samo a nie tylko podobnie śpiewać w refrenach. Twój przykład z Rickiem Jamesem był dobry, ale dla mnie to nie ta skala, jeżeli kupię jego album i faktycznie będzie ksero, odczuję to ksero to napiszę Ci "ok stary, miałeś rację, kseruje". Póki co 2 single w takim stylu, zobaczymy co dalej. Co do postu ocb - wiadomo, że mamy masę dobrej muzy w kraju, trochę martwi mnie tylko fakt, że wciąż tak mało indywidualności tu jest, zupełnie jakby artyści bali się robić swoje, po swojemu, nie patrząc na innych.
staram sie byc obiektywny
Soul Seven-tak hip-hop jest juz mocno wyeksplatowany,ale tak samo,rock,metal,soul,jazz,r&b i wszystko moze orpocz muzyki elektronicznej jakies dubstepy,ale na tym sie nie znam,wiec nie wypowiadam sie. I w sumie rzeczywiscie tylko te refreny przypominaja Cole`a,chociaz w moim odczuciu flow VNMa tez poszedl lekko w strone kolegi zza oceanu.Ale jka napisalem wczesniej dobrze,ze sie rozwija i wnosi mimo wszystko swiezosc na nasz rynek,a sam kawałek mnie tez jara. Bo jakby nie patrzec,to caly swiatowy hip-hop jest kserem,a przynajmniej wywodzi sie z ksera tego co powstało w stanach. WIadomo,ze powinno mnie jebac co i jak.POdoba sie to git - nie to nie.
staram sie byc obiektywny
I trzeba powiedziec to wprost-w muzyce juz nigdy nie bedzie takich rewolucji jak w latach 50,60 czy 70-tych.Wiec trzeba sie cieszyc tymi malymi rzeczami.

Strony

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>