Common dissuje Drake'a w remixie "Stay Schemin'"

kategorie: Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2012-01-10 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 13)


Ostatnio, kiedy słucham diss-tracków, czy to z Polski czy ze Stanów, przeważnie moją reakcją jest "co za bzdura". Rozumiem, że w kulturze hip-hop istnieje coś takiego, jak atak na słabszego MC i nikt przecież nie będzie nikomu zabierał prawa do tego typu akcji, ale chyba wolałbym, żeby raperzy zaczęli otwarcie mówić "chciałem zwrócić na siebie uwagę" niż wymyślać argumenty tak tępe, że aż krępujące dla odbiorców.

2012 ledwie się zaczął, a już mamy poważnego kandydata w kategorii "beka roku". Co ciekawe jest nim raper, który wydał niedawno bardzo dobry album i wrócił do łask wielu słuchaczy, którzy wcześniej uważali go za... słodziutkiego cukiereczka w sam raz dla młodzieży z suburbii.

Ciężko nie darzyć szacunkiem osoby, która jest autorem tak świetnych albumów jak "Resurrection" czy "Like Water For Chocolate". Ja osobiście darzę go jeszcze większym po "The Dreamer, The Believer", ale to już jest przegięcie. Pamiętam jak dziś, kiedy broniłem Commona po premierze "BE", kiedy wielu słuchaczy mówiło, że to rap dla nastoletnich dziewczynek i grzecznych chłopców. Dzisiaj to Common stawia dokładnie te same zarzuty przeciwko Drake'owi. Abstrahując od tego czy się z nimi zgadzam, czy nie, z pewnością nie powinien formułować ich Rashid Lynn Jr.

Rozumiem, że zbliża się album z Nasem. Rozumiem, że raper z Chicago, chce trochę zmienić swój wizerunek i przypomnieć, że w wietrznym mieście nie wychowywał się w domku jednorodzinnym w dobrej dzielnicy. Rozumiem, że wielu młodszych słuchaczy nie pamięta beefu z Ice Cube'm i może myśleć, że Common nie jest w stanie wykrzesać z siebie lirycznego mordercy, ale warto wrócić do połowy zeszłej dekady i przypomnieć sobie swoją sytuację. Diss zawarty w remixie Rick Ross'owego "Stay Schemin'" jest jak najbardziej trafny, świetnie zarapowany i efektowny, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kumaci słuchacze zobaczą w tym przede wszystkim Commona starającego się wybić na beefie z popularnym młodym artystą... Głupio strasznie. Pod spodem możecie pobrać remix Commona i sprawdzić. Ja osobiście nie mam wątpliwości kto w takim beefie byłby górą, ale jego celowość jest co najmniej wątpliwa.

PS: Jeśli kogoś razi zbytnia dosadność tego newsa, przepraszam. Paradoksalnie to właśnie jest najbardziej obiektywna rzecz jaką napisałem - jestem fanem Commona od wielu lat, a Drake'a nie cierpię. Niekonsekwencja pozostaje niekonsekwencją, nieważne jak wielki artysta jest jest autorem.



Tagi: 

jote
W rapie zawsze było i będzie wiele hipokrytów.Stoję twardo za każdą linią tego newsa.
Anonim
Podbijam, bez wątpienia!
taktojest
po co sie tłumaczyc w tym ps, cipowato tu sie robi strasznie, przepraszajcie jeszcze za newsy
Anonim
Przez Balińskiego teraz każdy się musi tłumaczyć :D
Sezam
Drake jest teraz na TOPie, sprzedaję mnóstwo płyt, to trzeba go pojechać.
jote
tak a propo dissu na ''drejka''to hopsin nagrał najlepszy ever.
JFU
Powiem tyle - Drake to dla mnie muzycznie megaturbogejpi**da. R. Kelly ma od niego większe jaja na trackach zawodząc jak zawodzi. Props za diss, ktoś to musiał w końcu zrobić. Zobaczcie ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=y-zcolApx8s i powiedzcie czy nie mam chociaż w połowie racji, że Drake to kamuflujący się gej...
KolegA
w dissie nie ma montany, po drake'u nawija common z dupy ta grafika do newsa
Anonim
Pęcawa z ludzi. Drake i Common na propsie zawsze. Jak chcą niech sie dissują. Tyle
tx
TERAZ SIE WSZYSCY JARAJA "BEEFEM W WARSZAWSKIM PODZIEMIU" HEEHEE props za konkretne newsy!!
m
@JFU gej, nie gej - raper z niego marny ;]
biggggg
cukierkowe chłoptasie będą sie dissować żenada, chodzi o hajs i prawda jest taka że Common moze teraz sobie pomarzyć o tylu słuchaczach i sprzedanych płytach co Drake , a obaj panowie trafiali mniej wiecej w to samo grono słuchaczy , wiadomo że Common jest lepszym raperem ale wg mnie lata jego świetlności mineły i chce sie przypomnieć marnym dissem ,dodam że nie jestem fanem ani jednego ani drugiego
Anonim
Ja tam nie mam nic do żadnego z nich, lepiej, że się disują niż miało by się to skończyć w taki sposób jak dla 2Paca i B.I.G. Niemniej mnie to w ogóle nie jara (dissy ogółem) Płyty Drake'a nie słuchałem, ale Common niezła płyta i nie wiem po co w ogóle ten diss. Zgadzam się, ale może nie tyle co do BE, ale bardziej do Universal Mind Control:P Pozdrawiam

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>