Dominik Maj podsumowuje rok i dekadę

Ulubione z dekady (PL):
Noon - "Gry studyjne"
Łona - "Absurd i nonsens"
Fisz - "Piątek 13"
Ostry - "Hollyłódź"/"Masz to jak w banku"
Ortega Cartel - "Lavorama"
Smarki Smark/Kixnare/DJ Pysk - "Moda na EPkę" ("Najebawszy EP")
Afro Kolektyw - "Czarno widzę"
Pezet-Noon - "Muzyka Klasyczna"
Dinal - "Kaseta demonstracyjna"/"W strefie jarania i w strefie rymowania"
Vavamuffin - "Vabang!"

Ulubione z dekady (zagranica):
Damian Marley - "Welcome to Jamrock"
Alborosie - "Soul Pirate"
Gentleman - "Live with The Far East Band"
Common - "Be"
Quiet Village - "Silent Movie"

+
Kixnare - "Class of '90"
Roux Spana - "1nce Again"

Komentarz:
Nie czuję się kompetentny, żeby układać takie listy, bo 2010 to pierwszy rok, w którym naprawdę śledziłem premiery w różnych gatunkach i mniej więcej ogarniałem na bieżąco, co się dzieje "w muzyce". Poza tym, gust mi się wciąż zmienia i dużo mam zaległości z klasyki, więc może za rok, dwa będę na niektóre z tych płyt patrzył z politowaniem, albo że zrozumiem/usłyszę dlaczego inne są lepsze. Po trzecie wreszcie - jakoś w ogóle nie umiem układać rankingów, porównywać rzeczy, które mi się podobają (dlatego też listy nie są numerowane).
Powyższe listy to zbiór pierwszych skojarzeń - płyt, których słuchałem dużo, które jakoś mnie ruszały, nawet jeśli z dzisiejszej perspektywy nie są jakieś epokowe.
Listy PL/reszta świata są różnej długości, bo (z muzyki czarnej) więcej słuchałem płyt polskich i więcej chciałem wybrać.
Płyty po plusie to nie wiem czy są polskie czy zagraniczne ;] W każdym razie, remiksy Roux Spany uważam za totalnie mistrzowskie, Kixa za mistrzowskie.

Top 2010 (PL/zagranica):
Bonobo - "Black Sands"
James Blake - "CMYK" (EP)
Big Boi - "Sir Lucious Left Foot: The Son of Chico Dusty"
Nas & Damian Marley "Distant Relatives"
Fantastic Mr Fox - "Evelyn" (EP)
+
Mount Kimble "Crooks & Lovers"
Flying Lotus "Cosmogramma"
Duże Pe/Kixnare "Zapiski z życia na terytorium wroga"

Komentarz:
Płyty po plusie to takie, do których dotarłem późno i przesłuchałem niewiele razy, ale zrobiły na mnie wrażenie.