Flo Rida "Only One Flo - Part 1" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Pop, Recenzje
dodano: 2011-01-09 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 13)
W czym tkwi fenomen popularności Flo Ridy? Dopracowane i naturalnie płynące flow to tylko jeden aspekt. Główny element to świetne ucho do bitów - bitów, które będą potrafiły wcisnąć się do radia, klubów i na listy sprzedaży.

Dlatego też po "Low" nie skończył jako gwiazdka jednego przeboju, ale potrafił utrzymać pozycję kolejnym albumem. Teraz otrzymujemy najnowsze "Only One Flo - Part 1". Jak się prezentuje?

Naprawdę słabo. Po pierwsze - kto to wymyślił, żeby będąc mainstreamowcem puszczać w krótkim czasie 2 EPki, zamiast jednego pełnego materiału? Na "Only One Flo - Part 1" mamy tylko 8 numerów i zapowiadane jest jako "bardziej popowe", w przeciwieństwie do "ostrzejszej" części drugiej. Jak brzmi "bardziej popowy" Flo Rida? Jak miękka, wtórna papka do radia, obliczona na radiową rotację nie mająca w sobie nic poza tym. Jednak co gorsze - nawet w tej kategorii wypada przeciętnie. To niedoszłe hity, bez odpowiedniej siły rażenia. Może poza "Club Can't Handle Me"... ale to numer nagrany na inną okazję "StepUp 3D" i już znany.

Oczywiście - "Only One Flo" wpada w ucho i buja głową, podobnie jak to, co słyszymy w radiu. Można go słuchać jedynie, gdy zależy nam tylko na wyłączeniu myślenia i muzyce lekkiej, łatwej i przyjemnej. Wsłuchując się w naiwne wynurzenia "Jeźdźca" można się załamać. Obróć się, potrzebuję cię jak respiratora, chodź ze mną, kim ona jest... Natomiast ładunek popowości i słodyczy łatwo może zemdlić.

Czy jest coś gorszego niż wypuścić papkę bez odpowiedniego hitowego potencjału? Nawet rapowy progres Flo Ridy i fakt, że leci na tychże miałkich bitach na tyle dobrze, na ile się da niezbyt zmienia finalne wrażenia. Flo Rida potwierdza pozycję, ale raczej wśród słuchaczy radiowo-klubowych niż rapowych. Potańczyć i pobujać się można, ale do prawdziwej sztuki daleko. Dwója z małym plusikiem.

nie podam
spoko, ze coraz więcej recenzji. jakby tylko częściej były polskie ;)
Anonim
pieprzyć polskie recenzje! Bardzo sie ciesze ze jest tyle recenzji amerykanskich albumów ;) oby tak dalej!
ABS
bo w polsce wychodzi dużo mniej płyt czyżby?
Mateusz Natali
Postaramy się zachować tempo, choć pewnie będzie ciężko ;) Polskich płyt wychodzi dużo mniej niż amerykańskich, stąd dysproporcja w ilości.
schwarz
Planujecie wznowić Przegapifszy? To była dobra rzecz, a i niezły sposób na zwiekszenie udziału polskich krążków w recenzjach. No i amerykańskie klasyki też zawsze miło odświeżyć.
Mateusz Natali
Planujemy, tylko ciężko nam się do tego zebrac, bo wszystko co bardziej przegapione już było :) Ale postaramy się zewrzeć mózgownice i conieco jeszcze odkopać ;)
Boss
Doczekam/y sie recenzji Lloyd Banks - HFM2?
ABS
jest jakiś sposób by pisać dla Was?
Mateusz Natali
@ABS - napisz na redakcyjnego maila i podeślij próbkę swoich artykułów to zobaczymy ;)
A.D.A.M.
A jaka jest szansa, że jakby jakiś szary internauta napisał recenzję to pomiędzy jedną a drugą kreską zamieścilibyście ją?
Mateusz Natali
Wszystko jest zależne od poziomu - jeśli spodoba nam się warsztatowo i będzie dobra (nie pod względem oceny tylko jakości napisania) a nie będziemy akurat w trakcie recenzowania tej samej płyty to szansa jest bardzo duża :)
Dżon Malkowitrz
Flo rida na popkillerze co do chuja?
YyY
Marnuje się chłopak na takich bitach, bo skillsów odmówić mu nie można.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>