Tusz Na Rękach & Voskovy "Get Fejm Or Die Tryin" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2010-12-30 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 25)
"Ciężko pracuje żeby dać ci co jest we mnie, lecz wciąż to Żurom ma 20 tysięcy wyświetleń w dzień/ To wkurwia mnie bo mam 2 tysiące w 3 dni i mówię sobie ziom, że to tylko liczby". Tusz Na Rękach, wcześniej Pryzmat, to reprezentant sceny kieleckiej, działający po cichu od dawna. Jednak dopiero w tym roku za sprawą Studio Sessions i późniejszego "Get Fejm Or Die Tryin" wydanego wspólnie z duetem Voskovy zyskał większą popularność i skupił na sobie uwagę słuchaczy niezależnego rapu z różnych stron kraju.

W odniesieniu do jego materiału pojawiały się głosy takie jak "Małpa roku 2010". Od premiery minęło już trochę czasu, wiemy więc, że aż takiego fame'u jak toruński MC nie zyskał. Jak jest jednak z płytą - czy mamy do czynienia z czołówką tego roku?

Bez wątpienia. Wszyscy fani klasycznie brzmiącego rapu z duszą i głębią powinni choć sięgnąć po płytę Tusza. Produkcje Voskovych pełne są analogowych trzasków, odpowiednio wyważonych loopów i brzmią naprawdę dobrze. Sample dobrane są sprawnie i mimo różnorodności całość brzmi spójnie a żaden track nie wyłamuje się z klimatu, kojarzącego się choćby z tym, co robili Soulquarians, tylko mocniej przybrudzonym. Jedynym minusem w kwestii brzmieniowej jest mix/master, wydaje się, że takie tracki jak "Krejzi" lepiej wypadały w pierwotnym surowym stanie na Studio Sessions niż w finalnej wersji, zbyt dużo w nich panoramicznego rozstawu sampli, przez co dźwięk zbyt rozbiega się na boki.

Jak natomiast spisuje się główny bohater? Bez wątpienia jest postacią zarazem stylową jak kontrowersyjną. Jedni będą krytykować "wąski" pasmowo i wysoki głos z charakterystyczną manierą - z takimi opiniami spotykam się choćby wśród niektórych znajomych. Mnie jednak kielecki MC "kupił" swoim naturalnym luzem w nawijce, tak rzadko spotykanym na rodzimej scenie oraz wyrobionym i - przede wszystkim - swoim stylem. Tusz porusza się po bitach zgrabnie, doskonale z nimi współgra zamiast walczyć a sposób pisania tekstów i przeplatania rymów z pewnością może się podobać. Innym atutem jest wyraźny ekshibicjonizm i osobistość warstwy tekstowej. Dostajemy sporo refleksji i wspominania starych dobrych czasów. Nie brak samokrytyki i mocnego otwarcia się przed słuchaczem w przekornym "Jestem Słaby" czy gorzkich "Wstydzie" i "Podróży Do Wnętrza Siebie". Po wysłuchaniu krążka możemy sporo powiedzieć o jego autorze a obecnie zdarza się to coraz rzadziej.

Tusz Na Rękach i Voskovy wypuścili na rynek materiał, który powinien zaspokoić apetyty fanów klasycznie brzmiącego rapu z głębią i treścią. Można czepiać się wad w kwestii brzmieniowej czy warsztatowej, ale - przynajmniej dla mnie - zalety w pełni je niwelują. To materiał, do którego naprawdę chce się wracać i w którym czuć włożoną pracę i rapowe serducho. Piątka z minusem.
Vein
Płyta kozak, ale z tego co wiem to krucho u was z recenzjami było, a tu nagle z marszu 2 po kolei. Z odpisywaniem na maile tez cos wam nie idzie...
Lis.
Dla mnie to piątka bez minusa. ;) Płyta jest świetna i inne marne spiewaki mogą się od niego uczyć.
player
świetna płyta, w tym roku na pewno jedna z mocniejszych produkcji. Stylowo i klasycznie.
propskielce
Jesli chodzi o Kielce to dobrym MC jest takze Dejan. Jest troche gorszy od Medium i Tusz, ale o jakims rowerze nie slyszalem, a Dejan zaskoczyl mnie zakonczeniem beefu i calkiem znosna plytka :).
wujokrzysio
przyznam, że przesluchalem dopiero jeden kawalek tusza, ale juz widze, ze nie ma porownania z dejanem - na korzysz tusza ma sie rozumiec. dobry jest typ.
Leeoff
Dla mnie płyta roku 2010 (chudego roku)!!!
miodan
podbijam Leeoffa
pazer
Zgadzam się ze stwierdzeniem że to Małpa 2010, dla mnie mega kozak i żal trochę, że faktycznie nie zdobył takiego rozgłosu jak Małpa ale może to go zdopinguje do nagrania następnej jeszcze lepszej płyty;)
Warszawiak
Płyta leży na półce z czego jestem bardzo zadowolony, wrócę do niej na pewno niejednokrotnie. 5!
Kadłub
Ogólnie dobra recenzja, w większości się zgadzam, i w końcu jakaś sprawiedliwa, niezawyżona ocena.
brayoz
Dla mnie zdecydowanie jedna z najlepszych płyt, z którymi dane było mi się zapoznać ;)
Wąglik
Nie ma co porównywać Tusza i Mediuma do Dejana. Jego płyta zrobiona była na kradzionych bitach w domowym zaciszu a AŹE i GFODT w profesjonalnych studiach i zostały profesjonalnie wydane. A tak w ogóle to Tusz wydaje następną płytę Dejana więc chyba jemu się podoba jego rap. Rover też solidnie ale nie ma go co stawiać z wyżej wymienionymi na jednej półce.
florek
Dla mnie debiut roku myślę, Wszystko spujnie, klasycznie aż chce się słuchać :)
anonim
cudowne lata 90-te zajebista płytka!
doWaglik
Zajebiscie, ze Tusz wydaje Dejana. Thx za info.
aaa
ej ten rover moze byc spoko
aaajt.
debiutem roku to jest Czarne Złoto.
wujokrzysio
czarne złoto to debiut? a kto tam nowy jest?
blancik
Nie wiem czy tylko ja mam wrażenie, że do numeru 7 wszystkie kawałki są dobre/bardzo dobre, a od 8 pachnie biedą ? Mimo tego pozytywnie się zaskoczyłem.
szosta klepka
Świetna płyta od Tusza, ciekawe czy będą kontynuować współpracę z Voskovymi. Co do Mediuma to w ogóle mi się nie podoba. Natomiast Dejan też ma ogromny potencjał i już na wielu forach było wałkowane, że żaden z gości na jego płycie się do niego nie umywa. Rover dopiero zwrotką na Dejanie się przełamał i jestem ciekaw co z tego będzie.
ej ty
Tusz przestań wpisywać się pod tematem.To słabe zagranie.
YYYY
Dobra recenzja, dobra płyta.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>