Odd Future

Odd Future

recenzja
dodano: 2012-11-10 15:00 przez: Łukasz Rawski (komentarze: 3)

To, jaką siłę przebicia może mieć wkład producenta na albumie muzyka pokazała już niejednokrotnie. Pokazała, że coś, co kilka lat temu było wstydem, dziś jest normą. Są słuchacze, którzy u rapera nie patrzą na umiejętności, bardziej cenią sobie niesamowity dobór bitów. Można spokojnie stwierdzić, że takie coś wykreowało nam takich raperów jak Gucci Mane, czy Waka Flocka. Sam zresztą słucham ich głównie z powodu doboru bitów. Bo przecież nie chodzi tutaj o ich "głęboki" kunszt liryczny, prawda?

Domo Genesis nigdy nie był wybitnym zawodnikiem i pewnie też nigdy nim nie będzie. Ot, zwykły, solidny rzemieślnik, który uparcie dąży do tego by spełnić swoje marzenia. Marzenia, które łatwiej będzie mu zrealizować z uwagi na przynależność do Odd Future. Głównie przez wysyp "hipsterstwa" jakie nawiedziło świat w ostatnich latach Odd Future zyskało sobie sporą rzeszę fanów, a mimo mojej szczerej sympatii do tego kolektywu próżno tam szukać kogoś, kto może stanowić o sile rapu na lata. Ok, jest Earl, jednak niech chłopak najpierw wyda płytę po tym jak matka dała mu "ban na rap". Domo nigdy nie wyróżniał się w tym tłumie, był szarakiem, przytłoczonym przez charyzmę Tylera (podobnie jak cała reszta kolektywu). Jak wielkim zaskoczeniem było więc nawiązanie przez niego współpracy z Alchemistem i wydanie wspólnego mixtape? Przeogromne. Czy to wypaliło? Muszę przyznać, że wyszło "całkiem całkiem".

dodano: 2011-06-05 12:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 5)


Przyznam szczerze, że jak na razie w ogóle nie czuję ogólnego szaleństwa związanego z Tylerem i Odd Future. Kto wie, może zmieni się to po występie na Hip Hop Kempie? Jak na razie dostajemy za to drugi klip, który - zarówno muzycznie jak i jeśli chodzi o koncept teledysku - siadł mi dużo bardziej niż minimalistyczny "Yonkers". Debiutancki album Tylera zatytułowany "Goblin" jest za to dostępny już od miesiąca i całkiem dobrze radzi sobie na listach sprzedaży.

Strony