Elektronika
Elektronika
Kanye na "College Dropout" chciał być jak Jay-Z, teraz już nie musi... Hova to jego dobry ziom. Dziś bardziej chce być jak Prince albo nawet Michael Jackson. Hip-hop dla niego to zbyt mało. Choć wciąż często porusza się po jego rejonach, coraz częściej spogląda w stronę ambitnego popu, niebanalnej elektroniki i... swojej nienormalnej wyobraźni. Pomijam to, że teledysk do "Runaway" to pole do badań dla dobrego psychiatry, muzyczne wkręty na płycie bywają przedziwne i przerażające, a płyta brzmi zupełnie inaczej niż wszystko co słyszeliście dotąd... Kanye wrócił w wielkim stylu.
Być może spytają Państwo co pan Scott-Heron ma wspólnego z Eugene Harringtonem? Problem w tym, że nic. Na albumie pana Harringtona powinny znaleźć się warunki. Dla dobra wytwórni, artysty i odbiorców.
Gdyby jednak ten ktoś zechciał zadać sobie trud sięgając po "Man on the moon" mógłby ulec magii albumu, dochodząc ostatecznie do wniosku że nie ma nawet takiej tragedii, zaś opinie mówiące o "płycie roku" nie są do końca oderwane od rzeczywistości. Po wysnuciu tychże wniosków ciekawiłoby go zapewne, co też przygotował kontrowersyjny rapero-piosenkarz na sequelu głośnego debiutu, i czy udźwignął ciężar oczekiwań (złoto zobowiązuje). No cóż...
Ci, którzy spodziewają się samplowanych golden-era'owych bitów mogą się czuć zawiedzeni, ale single (nowy i wcześniejszy) oraz przygotowany przez Sixteen Pads video-teaser warto sprawdzić. Przekonajcie się poniżej.
Jaki jest efekt sprawdźcie pod spodem. Czy ma to jakiś związek z wydawaną właśnie serią składanek hitów od Jay-Z, oceńcie sami.
Tekstowo natomiast zmusza słuchacza do refleksji na temat absurdów otaczającej nas rzeczywistości.
Postanowiliśmy wrócić więc do korzeni a współpracujący z nami DJ Hardcut regularnie będzie dostarczał wam elegancko złożone przez siebie popkillerowe mini-mixtape'y!
Chiddy Bang to duet raper/producent założony w okolicach 2008 roku na kampusie akademickim uniwersytetu Drexel w Filadelfii, tworzący muzykę, którą sami artyści określili w jednym z wywiadów jako "new age hip hop electronica with oldschool vibe". Ciekaw jestem ilu z naszych czytelników przestało czytać ten artykuł po pierwszy zdaniu...Jeśli tacy się znajdą to popełnili błąd bo Chiddy i Xaphoon Jones tworzą muzykę, która ma w sobie więcej świeżego powietrza (i krwii) niż dwadzieścia półek z napisem "hip-hop" w sklepach płytowych.
Trzeba przyznać, że niełatwo ich kochać. Trueschoolowych fanów zniechęcą odważnym samplowaniem aktualnych albumów, zwolenników ulicznego brzmienia studencką genezą, a wielbicieli "ambitnej" elektroniki numerami odważnie zbliżającymi się do klubowego grania. Mimo to fanów póki co nie brakuje, a na Splashu do hangaru w którym grali koncert nie dało się wejść przez tłum.
Jeśli odpowiedziałeś/aś twierdząco na trzy powyższe pytania to czytaj uważnie bo już za moment poczujesz to wszystko w jednym miejscu.
Zgodnie z przewidywaniami - w sobotę w okolicach Nowego Światu odbyła się fantastyczna impreza. Publiczność dopisała, nie było przypadkowych ludzi, prawdopodobnie z powodu braku warszawskich supportów. Mała sala koncertowa Powiększenia była wypełniona prawie po brzegi, a publiczność miała mnóstwo dobrej energii. Ale po kolei.
Professor Green - Monster (2010)
Dlaczego: Nie mam pojęcia w jaki sposób mi to umknęło. Miesiąc temu do Sieci trafił trzeci (dość pomysłowo zrealizowany) klip promujący debiut Professora Greena. Dodajmy, jedną z ciekawszych płyt jaka pojawiła się w tym roku - i to nie tylko jeśli chodzi o Europę.
Pierwszy singiel "Party Girls" dawał radę, ale nie porywał i nie zaskakiwał niczym specjalnym. Teraz dostaliśmy prawdopodobny singiel nr 2 czyli "Crazy" z Adamem Sample. Czy jest lepiej?