Niko Pandetta "Trap z Sycylii, który pachnie prochem i Fendi" - profil

Wizerunek Niko Pandetty.

"Maresciallo non mi prendi" - ten wers zna we Włoszech niemal każdy kto jara się tamtejszą sceną trapową. Niko Pandetta, czyli Vincenzo Pandetta pochodzący z sycylijskiej Katanii jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów jacy pojawili się w ostatnich latach w nowej fali włoskiego trapu. Dla insiderów włoskiego trapu - jeden z najważniejszych głosów ulicy, dla innych - pewna gloryfikacja mafii w popowej odsłonie. Dlaczego popowej? Już tłumaczę, przybliżając tym samym sylwetkę rapera z dzielnicy Cibali w Katanii.

Dziś pojawiło się polsko-włoskie collabo, w którym Niko dograł się do remiksu "Fendi" autorstwa Hellfielda i Maciasa - czyli numeru będącego swoistym remiksem/coverem "Pistolle Nella Fendi" autorstwa właśnie Pandetty. W obliczu tej muzycznej pętli warto przyjrzeć się postaci sycylijskiego rapera...

Niko Pandetta urodził się w 1991 roku, w niezwykle trudnych realiach. Realiach w których przestępczość i ciężka rapowa uliczna nawijka przenikały się nawzajem i tworzyły pewne spoiwo, z którego tamtejsza ówczesna młodzież czerpała swoje pierwsze wzorce. Brak hajsu? Trzeba było kogos skroić. Nikt nie miał tam łatwego startu, a muzyka była dla młodzieży często jedyną odskocznią. Sam Niko niejednokrotnie wspominał w wywiadach, że gdyby nie muzyka byłoby niezwykle ciężko i to własnie ona uratowała go przed najgorszym losem. 

Życie Pandetty - jeszcze zanim został rozpoznawalnym artystą, toczyło się w cieniu mafijnej legendy. Jego wujem jest Salvatore "Turi" Capello - jeden z najbardziej znanych bossów sycylijskiej mafii Capello, działającej w Katanii i będącą niezależną od Cosa Nostra, jednakże wchodzącą od czasu do czasu z nią w pewne konflikty. Wuj Pandetty, który według prokuratury zamieszany jest w ponad 200 zabójstw, od 1993 roku przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze - 41 bis, który odnosi się do włoskiego artykułu, wg. którego osadzeni są byłymi mafiozami, a celem tego artykułu jest uniknięcie kontaktowania się osadzonego ze światem zewnętrznym i pełna izolacja.

Raper nigdy nie ukrywał swojego pochodzenia, wprost przeciwnie, niezwykle często podkreśla swoje korzenie co tylko podsyca i tak duże już kontrowersje. Podkreśla swoje powiązania ze środowiskiem mafijnym nawet w utworach. W 2017 roku, na pierwszym studyjnym albumie "Si inizia da qui", utworem otwierającym jest "Dedicata a te" - to swoiste podziękowanie dla jego wujka. Dla słuchaczy po wielu latach jest to emocjonalny gest wobec rodziny, lecz dla przeciwników jego muzyki - otwarta, bezpardonowa gloryfikacja mafii.

Na samym początku w leadzie, ukryłem pewny smaczek. Odniosłem się do tego, iż niektórzy uważają muzykę Niko za popową lecz nie wytlumaczyłem dlaczego. Otóż to jest moment na wytłumaczenie. Raper z Katanii wprowadza do swojej muzyki brzmienie, którego korzeń sięga całkiem gdzie indziej niż amerykańska kultura hip-hop. Niko tworzy w klimacie Neomelodico, który nosi znamiona neapolitańskich ballad, często z wpływami elektroniki, popu, rzadziej hip-hopu (lecz za sprawą Niko - jako najpopularniejszego na ten moment artysty tego podgatunku, to się zmienia). Neomelodico wywodzi się z form ballad, które nawiązują do codziennych ludzkich dramatów, życia na peryferiach oraz do miłości, nawet tej do ulicy. Eksperci określają ten gatunek jako "nowoczesną pieśń teatralną". Co ważne, styl ten wykonywany jest tylko i wyłącznie w dialektach południowych Włoch, czyli neapolitańskim, ewentualnie lacjońskim. Gatunek ten nie cieszy się dobrą sławą, bo zarzucane są mu ortodoksyjne, patriarchalne wartości, w tym związek z przestępczością zorganizowaną, która przewija się w tekstach tego gatunku niezwykle często. Fakt faktem, gatunek ten jest niezwykle ważny dla południowej części "kraju zakończonego obcasem".

Od 2017 roku, Niko Pandetta wydał 7 longplayów, lecz ten który przyniósł mu największą sławę - nie tylko muzyczną, ale także... TikTokową, to "Bella Vita", bo własnie na tym krążku ukazał się niezwykle viralowy utwór "Pistole Nella Fendi" - którego remix polscy słuchacze mogą kojarzyć za sprawą Hellfielda, który stworzył remix tego kultowego włoskiego numeru.

Od tego albumu rozpoczęła się wielka sława rapera, a po featy do niego przychodzą najwięksi włoscy artyści (czasem równie kontrowersyjni co sam Niko). Na liście największych featów Niko Pandetty są między innymi: Baby Gang, MamboLosco, Gue, Ketama126, BoroBoro, Massimo Pericolo, czy Side Baby z legendarnego trapowego Dark Polo Gangu. I to nie wszyscy.

Gdyby to ode mnie zależało określenie o czym nawija Niko, powiedziałbym, że jego muzyka to pewna opowieść o realiach południowych Włoch. Realiach, które z biegiem czasu ewoluują. Począwszy od biedy, lojalności, przez przemoc i miłość do rodziny, aż po luksus i wszechobecne bogactwo. Jego teksty są surowe, często odwołuje się do kodeksów ulicy, ale już gdy mu wyszło, celebruje to - czego przykładem jest jego najpopularniejszy "Pistole Nella Fendi", a także jego muzyczny brat "Pistole Nella Gucci"

Raper miał konflikty z prawem. Jeszcze zanim zaczął na poważnie robić muzykę, był wielokrotnie zatrzymywany za handel narkotykami i przestępstwa przeciwko mieniu. Jak sam twierdzi - już za małolata był znany policji w Katanii. Jego najgłosniejsze zatrzymanie miało miejsce w 2022 roku, gdy w Mediolanie policja aresztowała Pandettę za handel narkotykami, za co został skazany na karę 4,5 lat więzienia. 

Z kolei w 2023 roku, raper  przy pomocy swojego prawnika, wystosował długi list, w którym skarżył się na nieludzkie traktowanie, upokorzenia psychiczne, a także uniemożliwianie kontaktu z rodziną i prawnikiem przez administrację więzienia. List zakończył zdaniem "Nie proszę o litość. Proszę o sprawiedliwość. Nikt idealny nie jest, ale każdy zasługuje na druga szansę". List zyskał rozgłos w sieci, a w placówce przeprowadzono liczne kontrole. Jeden z głośniejszych - nazwijmy to skandali, odbył się w maju tego roku, gdy podczas koncertu rapera Baby Gang, włosko-marokański raper zadzwonił do Niko Pandetty przebywającego w więzieniu w Rossano i wykonał "razem z nim" ich wspólny utwór "Italiano". Nagranie momentalnie trafiło do sieci a policja przeprowadziła przeszukanie celi Pandetty i znalazła w celi nielegalny telefon komórkowy. 

Niedawno wyszedł - na poczet zwolnienia na nadzór i udział w resocjalizacji. Wrzucił także klip z utworem "Nato Colpevole" - konkretny utwór, już w nieco bardziej afrotrapowym klimacie. Po decyzji sądu o przeniesieniu go do miejsca resocjalizacji, media zaczęły pisać o "niesamowitej drugiej szansie" dla rapera, a Niko zapowiedział jasno, że teraz chce sie poświęcić w pełni muzyce i rodzinie. Raper ma córkę i drugie dziecko w drodze. 

Niko Pandetta pochodzi z miejsca, gdzie muzyka i mafia od dekad zazębiają się w codziennym życiu. Jego postać jest poniekąd symbolem współczesnej generacji włoskiego trapu, gdzie surowość występuje naturalnie, bez zbędnego filtra - co jest świetne samo w sobie, bo to przecież autentyczność jest najważniejsza.

Jednakże, paradoks twórczości Niko polega na tym, że im więcej kontrowersji czy kłopotów z prawem, tym bardziej wiarygodny się staje - bo przecież pochodzi z Sycylii, kolebki gangsterki we Włoszech. Dla jednych może być gangsterem, dla drugich - prześmiewczo mówiąc "poetą zza krat", ale najważniejsze jest to, że Niko stał się głosem włoskiego południa, a tego faktu nie mozna zignorować.

Gwoli prywaty na koniec tego nieco felietonowego artykułu: jaram się, że Hellfield stworzył remix jego utworu, a teraz światło dzienne ujrzał ich wspólny kawałek. To pozwoli polskim słuchaczom niewątpliwie zapoznać sie z sylwetką rapera z Katanii, a kto wie, może to będzie dobry moment, aby jeszcze więcej osób poznało włoską scenę rapową, bo serio, ona jest tego warta!

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>