Rockie Fresh "The Birthday Tape" - recenzja

dodano: 2013-05-04 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 7)

Rockie Fresh to z całą pewnością jeden z największych nieobecnych tegorocznych Freshmenów. Kolejny talent z Chicago wypatrzony przez Maybach Music Group wystosował nam na początku roku taki mixtape ("Electric Highway"), że liczba fanów zwielokrotniła się w przeciągu kilku tygodni. Muzyczna świeżość jaką wnieśli Lunice i spółka, odwaga czerpania z 80'sowych wzorców przy jednoczesnym nasączaniu tego współczesnością i fantastycznie pasujące do tego flow rapera... To naprawdę było coś.

Z okazji urodzin Rockiego (rocznik '90) dostaliśmy 7-kawałkową, darmową epkę zatytułowany "The Birthday Tape". Czemu warto po nią sięgnąć, bo warto bezdyskusyjnie, w rozwinięciu.

Jeśli chodzi o zawartość tekstową, szału nie ma, a nawet można by powiedzieć, że to raczej sztampa. Rockie opowiada o tym, że zarabia miliony, jego prawnuki będą dzięki niemu obracać rodzinnym hajsem, że MMG to jego drużyna i trzymają się razem, ewentualnie o tym, że nie wie czy to działanie blantów, ale razem z jakąśtam lasencją są "wysoko". Nic czego nie słyszelibyśmy 125 razy w tygodniu z każdej strony z amerykańskim rapem. Flow jest dosyć oczywistym sposobem bujania po takich bitach (chociaż bardzo solidne i ładnie poskładane), a głos leniwym skrzekiem, którego też teraz pod dostatkiem. Nie wiem jak racjonalnie to uzasadnić, ale mimo to co przeczytaliście przed chwilą Rockie Fresh nadal jest świeży. Ma w sobie coś takiego co trochę wymyka się standardowym podziałom i klasyfikacjom. Potrafi wkręcić słuchaczowi swój film. Opowiadać o oczywistościach w taki sposób, że się go słucha i wyłapuje nowe rzeczy...

Muzycznie epka jest kontynuacją "Electric Highway". Od superzaaranżowanego "Top Of The World" ponownie czerpiącego z "delorean type of shit", przez minimalistyczne i hipnotyzujące "Panera Bread" z Rickiem Ro$$em (tym razem bez nawijania o gwałtach), aż po słodziutką pościelówkowę "Kush Do". Trochę mniej tutaj tej oryginalności, która uderzała na pierwszym mixtapie w MMG (np. wspomniane "Kush Do" bardzo przypomina "Blindfolds" Wiz Khalify), ale to wciąż kapitalnie zrealizowana muzyka doskonale dopasowana do rapera. Nieco naiwne "Nothin' Wrong With That" też wkręca się w sekundę, a Rockie i ludzie odpowiedzialni za aranżację potrafią poprowadzić to wszystko tak, żeby było jednocześnie przebojowe i wciągające.

Całościowo to bardzo ładny prezent na 23 urodziny rapera z Chicago. Bardzo przyjemny materiał na więcej niż jeden odsłuch, bardzo prawdopodobne, że na dzieńdobry na kilka z rzędu. Rockie nawija, że niespecjalnie przejmuje się tym, że nie znalazł się we Freshmanach, eksponuje rosnącą pewność siebie, nie robi żadnych karkołomnych fajerwerków stylistycznych, a mimo to się wyróżnia i zapada w pamięć. Ma zdolność do hipnotyzowania swoją muzyką, umie sprawić, że chcesz jeszcze raz i nie możesz uwolnić się od jego kawałka przez wiele dni. Bezsprzecznie jest bardzo dobrym kotem, a jego nowa epka jest bardzo dobrą inwestycją czasu.

 

szysza
Tego jeszcze nie sprawdziłem, ale faktycznie Rockie Fresh ma w sobie coś, co sprawia, że chcę się go słuchać ;) Mam nadzieję , że debiut będzie równie dobry co mixtape'y ;)
CichoCiemny
Mixtape'y bardzo udane. Faktycznie ma coś w głosie. No i Lunice !!! Nowe TNGHT w drodze, a on serwuje takie rzeczy... mmm...
Bro
Daniel poleć produkcje w stylu electric highway. Szukam artystów tworzących w podobnym klimacie. Z góry dzięki.
Bro
O to właśnie mi chodziło, a swoją drogą Driving 88 a tym bardziej Electric Highway prezentują taki poziom, że przy odpowiedniej promocji MMG, mogłyby osiągnąć kasowy sukces. Już te mixtapy prezentują taki poziom, że strach się bać co będzie na legalu.
Bro
STS - Dripping In Gold to jest ostry sztos, Daniel podeślij jeszcze jakiś artystów tworzących w takim klimacie.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>