Onyx i Slums Attack w Warszawie - relacja

kategorie: Galerie, Hip-Hop/Rap, Relacje
dodano: 2013-03-29 18:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 7)

Mieli grać w kwietniu zeszłego roku. Koncert odwołano i przełożono na maj. Ten termin również nie wypalił i chyba już tylko ludzie wiary mocnej próby mieli nadzieję na to, że Onyx w końcu przyjadą do Warszawy. A jednak - niemal rok później niż planowano dotarli i w wyjątkowo zimną marcową noc wystąpili w Stodole.

Zanim jednak na scenę wyszli Sticky Fingaz i Fredro Starr, całkiem pokaźną publiczność mieli okazję rozgrzać polscy wykonawcy. Zagrali kolejno: RPK/Miejski Sort, Kobra & Bezczel oraz nadal promujący "CNO2" Slums Attack z Gandziorem i zaproszonymi goścmi - choćby Pezetem. Zabawna sprawa, że przed nowojorską legendą duża część zebranych udała się w kierunku... drzwi wyjściowych. Cóż, można było się tego spodziewać.

Obaj panowie - razem z budzącym respekt ochroniarzem - zdawali się tym nie przejmować i na dobry wieczór rozpoczęli hardkorowym "Throw ya gunz" z klasycznej płyty "Bacdafacup". Im dalej w las, tym więcej numerów z tego albumu - od tytułowego po numer, który na koncertach nie ma prawa zawieść. Tak, mowa o "Slam". Nawet jeżeli ktoś trafił do klubu nie z uwagi na gwiazdę wieczoru, to przy tym numerze nie dało się spokojnie ustać.

Nie zabrakło również singlowych sztosów z dwóch kolejnych płyt - jak "Last Dayz" z "All We Got Iz Us" czy "Shut 'Em Down" z krążka o tym samym tytule, wydanego w 1998 roku. Pomiędzy utworami dość standardowe oddawanie hołdu zmarłym ikonom rapu i skandowanie haseł pokroju "real hip hop". Niemniej, choćby było to dla Amerykanów kolejne podobne 45-minutowe show na trasie, to w niczym nie umniejsza to niesamowitej energii, jaka biła ze sceny. Fredro i Sticky zaczęli w pełnej garderobie, skończyli tak jak na nich przystało - w samych białych podkoszulkach. Swoje wyskakali i wykrzyczeli... Ten drugi pokusił się nawet o zanurkowanie w publiczności.

Zwieńczeniem udanego występu było zagranie wspólnego numeru ze Slums Attack - "Kolabo" i wręczenie przez Rycha złotych i platynowych płyt Onyxom za "CNO2". Duży szacunek dla niego za ponowne ściągnięcie chłopaków do Polski - szkoda tylko trochę, że frekwencja nie dopisała aż tak, by Stodołę wypełnić w całości. Nic to, nie ma co narzekać - pozostaje czekać na nadchodzące "Cuzo", które promuje singiel "Belly of the beast", i zaprosić dwójkę czterdziestolatków po raz kolejny...

Galeria

Tagi: 

dadaa
złoto i platyne wręczył
Wojciech
Ludzie przyszli dla polskich wykonawców pomijając Onyx? Szczerze mi wstyd.
QWERT731
@Wojciech mówisz o patusach od ryska oni co to jest onyx dowiedzieli się wtedy jak wyszedł news, ze peja z nimi będzie miał numer.
QWERT731
@Wojciech mówisz o patusach od ryska oni co to jest onyx dowiedzieli się wtedy jak wyszedł news, ze peja z nimi będzie miał numer.
Paweł Miedzielec

"przed nowojorską legendą duża część zebranych udała się w kierunku... drzwi wyjściowych." - nic nowego :)

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>