Alphabet Soup "Layin Low In The Cut" (Klasyk Na Weekend)

recenzja
dodano: 2012-08-17 16:00 przez: Dziurawe Sample (komentarze: 5)
Kocham jazz-rapowe produkcje... gdy myślę jazz-rap, w głowie pojawia się obraz ostatniej płyty Milesa, potem jazzujące rapsy De La Soul czy ATCQ, następnie wnikliwie szukając po temacie odnajduję Justice System, Alphabet Soup, MC Jesus'a, Grega Osby'ego.

Po przesłuchaniu kilkunastu czysto jazzoworapowych płyt, stwierdzam, że bardzo wielu muzyków jazzowych (w tym legend), miało swój pokaźny udział w powstaniu masy klasycznych rapowych nagrań. O profesjonalnych muzykach w świecie rapu napiszę kiedyś obszerny artykuł (choć niniejszy artykuł traktuje także o nich), teraz jednak pragnę rozpocząć serię recenzji jazz-rapowych płyt.

Początkowo działali jako czysto jazzowy zespół, grając w podejrzanych klubach San Francisco. Zespół założony w roku 1991 przez  Dred Scotta, CB oraz Kenny Brooks w Oakland. Ich pierwszy występ miał miejsce w piwnicznym klubie Captain's Corner. Miejsce to owiane było złą sławą, do tego stopnia, że niejednokrotnie panowie musieli wychodzić po swoim występie w asyście ochrony (sic!). Ich muzyka wpasowała się świetnie w klimat tamtych lat, mam na myśli wielkie boom muzyki Jazz Groove. David Valdez, zaprzyjaźniony muzyk ekipy, wspomina, że ludzie zwykli określać muzykę Alphabet jako Hip-Bop. Na przestrzeni lat skład zespołu zmieniał się a chłopaki prezentowali swoje show w wielu miastach USA. W roku 1995, nakładem Prawn Song oraz  Mammoth Records ukazuje się ich jedyne długogrające wydawnictwo "Layin' Low In The Cut". Poniżej  promujący to wydawnictwo teledysk...



Wielu ludzi twierdzi, że jazz rap to nagrania np De La Soul, jednak oni jedynie, korzystając z jazzowych sampli, tworzą jazzujący rap. Alphabet Soup dzięki profesjonalnym muzykom, stworzyło dzieło w muzycznie pełnym tego słowa znaczeniu - jazzowe. 11 utworów, częste improwizację perkusisty, basisty czy klawiszowca sprawiają, że ta muzyka kipi klimatem jazzu. Co do rapu, treści są zaangażowane społecznie co zapewniło grupie nagrodę Bammie for Best Urban Contemporary w roku 1996. Nie oznacza to jednak, że panowie nie pozwalają sobie na zabawę! O nie! Cała ta płyta jest przesiąknięta miłością do muzyki, każdy jej twórca ma za sobą lata na scenie. Zaś czysto jazzowe podejście powoduję, że dwa utwory - co niespotykane w latach '90 - przekraczają czas 10 minut! Dziesięciominutowy utwór Meditate, nawołuję do odrzucenia zbędnych myśli, rozpoczyna się zaś dźwiękiem wodnej fajki.

Dzięki swojej unikalnej formie, zespół miał okazję zaprezentowania swoich skillów w renomowanych jazzowych miejscach jak: S.F. Clubs,  the Up & Down Club, Elbo Room, Café du Nord, Justice League and Bruno's. Jeśli myślisz, że poświęcam miejsce dla nizin, mylisz się - jak bardzo ich muzyka musiała być nietuzinkowa, skoro jako pierwsza hip-hopowa ekipa miała zaszczyt wystąpić na legendarnym Monterrey Jazz Festival? Do zaskakujących informacji należy dodać także fakt, że Les Claypool po usłyszeniu ich w klubie, zapragnął wydania ich debiutu w swojej stajni - Prawn Song.
 
Nie wiele jest tak czysto brzmiących jazz rapowych nagrań w amerykańskim rapie. Wystarczy, że poczujesz przodujący w każdym utworze bas, a zrozumiesz co mam na myśli.

Na koniec słów kilka o muzykach. Perkusista Jay Lane w roku 2002 zdobył tytuł 'Drummer of the Year' w plebiscycie California Music Awards. Należy także do wczesnej ekipy muzyków kultowej progresywnej kapeli Primus. Saksofonista - Kenny Brooks kilkukrotnie wystąpił na Monterey Jazz Festival oraz wielu innych na całym Globie. Dj Teeko, turntablista, producent, kompozytor, zdobywca mistrzostw DMC, ITF i Guitar Center Championships.Twórca Controller One Vestax oraz założyciel 4onefunk, The Dollar Bin Quintet, 4onePhonics, 4onefunk Band i F.A.M.E. (Fresh Analog Music Experience) często wychwalany przez  Dj'a Jazzy Jeff'a.  Mc CB współpracował także z inna ekipą jazz rapową - Mo'fessionals. Ich nagrania jednak są baaaardzo ciężkie do dostania.
 
PS. 16 lat po debiucie zespół nadal koncertuje, co jest nie lada ewenementem. Czyni to w asyście dwóch emcee, dwóch basistów (wow), saksofonisty oraz pałkera. Dzisiejszy skład zespołu wygląda następująco:
Jay Lane - drums,
Dred Scott - keys,
CB - vocals,
Sam Biggers - low bass,
Kenny Brooks - saxophones,
eff Chimenti - keys,
DJ Teeko - turntablist,
Jesse Murphy - bass,
Diego Voglino - drums,
MC Xtra Cheese - vocals
Ten ostatni Pan, znany także jako The 40 Year Old Rapper, dał się poznać w prześmiewczych, pełnych groteski utworach.

Autor współtworzy stronę oldschoolerscrew.blogspot.com




Zajawkowicz
Pamiętam do dziś, jakie wrażenie na mnie wyparł singiel "Take A Ride" :) i już wiedziałem co potem robić. PS: Ten Dred Scott to jest ten sam od "Breakin' Combs"???wybrzeże w takim bądź razie pasuje.
Dziurawe Sample
Zajawkowicz ... nie to inny artysta, jazzowy klawiczowiec
K@lafi0r
Mnóstwo tego było, taka moda nastała :) Ale ja bardzo lubię takie klimaty, bardzo przyjemny relaks. Z "oczywistych oczywistości" jeszcze są The Roots, Guru z projektem Jazzmatazz (zwłaszcza 2 pierwsze albumy), Digable Plantes, US3. Do tego kanadyjscy Dream Warriors, projekt Buckshot LeFonque (na pograniczu), The Brand New Heavies (zwłaszcza Heavy Rhyme Experience, vol.1), wczesne Camp Lo, niemieckie Tab Two, wczesne Blackalicious. Z bardziej współczesnych mieszanek w tym stylu polecam francuskie Hocus Pocus, Oxmo Puccino & Jazzbastards, Jazzpospolita (instrumentalne), Skalpel (instrumentalne), Madlib - "Shades of blue", Koop, St. Germain - pierwszy album.
Zajawkowicz
Wiem że to jazzowy klawiszowiec, ale Dred Scott mógłby inaczej się też udzielać, w końcu też na swoim albumie użył jazzowych sampli :) ale to już takie moje gdybanie. PEACE
dziurawe sample
Zajawkowicz, to dwie zupełnie inne osoby

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>