Co nas czeka na "Random Axe"? Odkrywamy rąbek tajemnicy

kategorie: Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2011-05-02 19:00 przez: Dymitr Hryciuk (komentarze: 9)


Każdy fan podziemia ma niedosyt, od kiedy czołowa supergrupa Slaughterhouse została porwana przez nurty mainstremu prosto do Shady Records (mamy nadzieję, że bez szkody dla ich muzyki). Jako że natura nie znosi próżni, pojawiła się nowa supergrupa, połączenie raperów dość egzotyczne, nie mniej muzycznie podniecające. Dzięki magazynowi Complex możemy się dowiedzieć jak będzie wyglądać ich grupowy debiut "Random Axe", a dzieki Out Da Box TV możemy usłyszeć co sami artyści mają do powiedzenia o projekcie.

Jak to się zaczęło, jak pomógł im w tym Hex, kto się udziela najwięcej lirycznie, jak wyglądało nagrywanie i produkcja - tego wszystkiego dowiecie się z pierwszej ręki oglądając poniższy wywiad. A na deser dla głodnych większej ilości informacji o płycie wychodzącej już 14 czerwca opis każdego kawałka według Insanul Ahmed, który miał okazję usłyszeć cały album w kwaterze głównej Duck Down. Szczęściarz.



"Zoo Drugs" - Black Milk, który odpowiada za całość produkcji na tym albumie, zaczyna tam, gdzie jego muzyczna ewolucja się skończyła. Beat jest naturalną kontynuacją tego, co pokazał nam na "Tronic" i "AOTY". Nie ma żadnych rapsów, to pokaz umiejętności Milka. Zabawa dopiero się zaczyna...

"Random Call" - Black Milk powiedział, że ten kawałek brzmi jak armagedon i zapewne dlatego już niedługo zobaczymy do niego teledysk. Producent na refrenie, kolega z Motown Guilty Simpson wyrzuca sobie bycie niegrzecznym synem, a P jak zwykle jedzie swoją agresywną stylówką "You can call me one dimensional/But I put six slugs right into you."

"Black Ops" feat. Fat Ray - Fat Ray znany z współpracy z Milkiem tym razem zajmuje się refrenem. Prostolinijne wersy Seana ("I'm a good father but I be illing/Colt 45 on my side, no Billy Dee Williams.") uzupełniają się z obietnicami Guilty'ego, który chce zamienić Twojego ulubionego rapera w mural. Nie posmakujesz tu wersów Czarnego Mleka i powinieneś się nastawić na to też w dalszej części płyty. Na tej płycie, na swoich podkładach, położył niewielką ilość własnych wersów, raczej trzymając się z tyłu.

"Chewbacca" feat. Roc Marciano - Nikt nie spodziewa się takiego bitu po Black Milku jak ten. Idealny, popowy podkład dla Dody. Nie mniej rapsy są tak brudne, że w połączeniu z milusią muzyką otrzymujemy groteskowy kawałek. Roc w refrenie chowa Mac-10 w kurtce North Face, a Guilty do magazynka pakuje ziemniaka i robi frytki.

"The Hex" - Solidny bit, lecz brak tu punchy (poza P oczywiście) w porównaniu z innymi kawałkami. Nie mniej dobrze przedstawia ogólny obraz albumu, nie licząc kilku muzycznych eksperymentów Milka, takich jak choćby poprzedni kawałek.

"Understand This" - Nie uwierzę, jeśli tych przezajebistych bębnów z tego kawałka nie zrobił Daru Jones, świetny perkusista od lat współpracujący z Black Milkiem (mieliście okazję go zobaczyć w Powiększeniu). Mimo, że Guilty to reprezentant Detroit, to tu pokazuje się jako fan nowojorskiego sportu: "I used to keep grams on me/Cause I had better nicks than Mike D'Antoni."

"Everybody, Nobody, Somebody" - Najbardziej mroczny i hipnotyczny podkład Milka, jaki kiedykolwiek opuścił jego empecetkę. Można porównać go do melodii "Z archiwum X". Panowie mieli tu fajny pomysł na tekst, każdy używa swojego słowa z tytułu w swoich wersach. Price jedzie jako pierwszy ("Everybody wanna sign to Koch and get seven dollars a pop/Stop lying, you ain't getting that guap"), Milk ma "nobody" nawijając o kolesiu, którym nikt nie chce być, a Guilty ma "somebody" i opowiada o striptizerce, która chciałaby być kimś, ale "I ain't gonna front, she got some body".

"Jahphy Joe" feat. Melanie Rutherford i Danny Brown - Rzecz o królu Jaffe-Joffer z Zamundy (pamiętacie film "Książe w Nowym Jorku"?) za którego podaje się Price. Obsypywany jest bowiem podczas rymowania płatkami róż. To tylko wygłupy jednak, wszyscy wiemy, że prawdziwym Jaffy Joe rap gry jest Cam'ron w swoich fioletowych futrach i furach marki Lamborghini. Poza tym możemy usłyszeć freshmana Danny'ego, którego świetna zwrotka mocno kontrastuje przez jego wysoki tembr głosu z niskim barytonem członków Random Axe.

"The Karate Kid" - To nie jest pełny kawałek, raczej solowy freestyle Seana. Szybka szesnastka o tym, jak to Random Axe nigdy się nie sprzeda i nie wejdzie do mainstreamu. Nie ma do czego się przyczepić.

"Never Back Down" - podobnie jak poprzednio, tylko tym razem od Guilty'ego, pojawia się tu nawet refren od Milka. Komu nie spodobają się takie linijki jak "You got no bars, outta state Metro PCS." Cholera, chłopie, masz Metro PCS? Nie mów, że ich chujowe reklamy Cię przekonały. [Metro PCS to taka mała sieć komórkowa w hameryce, reklamy mają rozkładające na łopatki - przyp. DH]

"Monster Babies" - dwa lata od ukazania się tego nagrania i wciąż brzmi świeżo. Mogliby oczywiście nagrać coś nowego, żeby zwiększyć objętość płyty, ale nie można mieć wszystkiego. Nadal jednak jesteśmy szczęśliwi mogąc usłyszeć jak mały Sean Price "sniff coke and punch niggas through school buses", a Guilty naparza kolesi i flekuje ich dziewczyny. Gangsta.

"Shirley C" feat. Fatt Father - I znów powalające bębny, świetny gość brzmiący niczym Pharoahe Monch i kolejne punche od Price'a: "Write what I feel? I don't feel like writing/I feel like fighting, ya gonna feel Mic Tyson". Czekamy, czekamy.

"Another One" feat. Rock i Trick Trick - Nie mogło tu zabraknąć kumpla P z Heltah Skeltah. Rock zjada ten kawałek, ale wierzcie lub nie, Trick Trick także ma całkiem przyzwoitą zwrotkę. Chyba po prostu podkłady od Milka wydobywają z każdego to co najlepsze.

"4 In The Box" - Kolejny, szybki wolny z Guiltym na mikrofonie hurtowo dostarczającym wersy. Nic specjalnego.

"Outro Smoutro" - Mimo że tytuł aż śmierdzi porąbanym Seanem, to kontynuując tradycję ze swoich poprzednich płyt, Black Milk uczynił outro instrumentalem. Bardzo ładnie pokazuje ono ewolucję dźwięku tego świetnego producenta.

Nic tylko czekać te półtora miesiąca... A potem na Kemp! Wcześniej oczywiście należy zobaczyć kumpli Price'a na koncercie w 1500.

Tagi: 

Anonim
Czekam ! Projekt mistrz !
Esham
Trick Trick rozjebie w pył tych nędników jedną zwrotą
Sweterkowy Truskulowiec-Pruski
JARAM SIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!
SeanPrice
@Esham Błagam. Cóż mogę rzec, too many clowns want the crown but it's only one king! P!
Anonim
^ hah dobrze powiedziane
Michał
Esham wez sobie przestaw to E z ksywy na koniec wyrazu :) P!
Kunduzay
Komentarz został usunięty przez moderatora.
Haroon
Komentarz został usunięty przez moderatora.
Infinity
Komentarz został usunięty przez moderatora.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>