Drake "Better than good enough..." (Świeża Krew #6)



Ma wszystko - sławę, wpływowych przyjaciół, zapchane sale koncertowe, spore pieniądze... Do niedawna obok tych rzeczy brakowało tylko jednej - debiutanckiego LP. Na końcu zrealizowanego przez MTV filmu dokumentalnego zajmującego się "zjawiskiem Drake'a" on sam mówi "Jestem człowiekiem, który zarabia z tego, że jest sobą". Ludzie to kupują, a ja zaczynam rozumieć dlaczego.

Kanadyjski wokalista, raper i aktor właśnie zadebiutował swoim pierwszym pełnym albumem zatytułowanym "Thank Me Later". Dodajmy, że zadebiutował świetnie, bo na pierwszym miejscu notowania Billboardu z 446,680 sprzedanymi egzemplarzami. Na 79 miejscu wciąż utrzymuje się jego poprzednia epka "So Far Gone", która sukcesywnie zbliża się do granicy złota. "Thank Me Later" na bank złamie ją już po dwóch tygodniach. Słabo?

29 czerwca 2009, kiedy Drake podpisywał kontrakt z Lil Wayne'owym Young Money Entertainment, był już postacią, która miała na koncie wielkie sukcesy jak chociażby występy obok takich osób jak Kanye West, Jay-Z czy Mary J. Blige. Na jego koncertach zdarzały się przypadki, że organizator musiał odprawić wielu chętnych do domu w obawie o kondycję budynku i ewentualne niebezpieczeństwa na publice. W jego singlu "Forever" pojawili się Eminem, Kanye i Lil Wayne. Bez oficjalnej płyty zdobył dwie nominacje do nagrody Grammy, dwie BET Hip-Hop Awards i dwie Juno Awards. Długo mam tak wymieniać, żebyście zrozumieli, że faktycznie mamy do czynienia ze zjawiskiem?

Ten chłopak wisi sobie gdzieś pomiędzy wrażliwym chłopcem i świadomym swoich sił artystą, który przyszedł, żeby rozpierdolić ten biznes. Słyszałem już, że jest drugim Jay-Z, drugim Princem i drugim MJ'em. On nie jest drugi. On jest świeży. Pod TYM linkiem możecie obejrzeć wspomniany, bardzo ciekawy film dokumentalny poświęcony Drake'owi. Osłodzony oczywiście pozowanymi minami i propagandą sukcesu, ale mimo wszystko przekonujący. W tym roku nikt nie sprzedał w pierwszym tygodniu tyle płyt co ten młody Kanadyjczyk. Jak długo będziecie wierzyć, że to przypadek? Może to nie jest hip-hop, tylko pop, ale ludzie to kochają i kupują. Recenzja niebawem na Popkillerze.


 

błąd
"W tym roku nikt nie sprzedał w pierwszym tygodniu tyle płyt co ten młody Kanadyjczyk." Niestety to nieprawdziwa informacja, ponieważ w pierwszym tygodniu w tym roku więcej płyt sprzedaą Sade i Lady Antebellum.
Daniel Wardziński
Przepraszam w takim razie;) Zasugerowałem się AllHipHop.com.
?
Kanye West sprzeda więcej płyt w pierwszym tygodniu a płyta Drake po przesłuchaniu dobra ale bez rewelacji gorsza od Eminema, apropo wiadomo już ile sprzedał?
Kriss
Eminem osiągnął barierę 600 tys ;)

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>