Profile

Profile

dodano: 2010-10-29 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 6)


Chiddy Bang to duet raper/producent założony w okolicach 2008 roku na kampusie akademickim uniwersytetu Drexel w Filadelfii, tworzący muzykę, którą sami artyści określili w jednym z wywiadów jako "new age hip hop electronica with oldschool vibe". Ciekaw jestem ilu z naszych czytelników przestało czytać ten artykuł po pierwszy zdaniu...Jeśli tacy się znajdą to popełnili błąd bo Chiddy i Xaphoon Jones tworzą muzykę, która ma w sobie więcej świeżego powietrza (i krwii) niż dwadzieścia półek z napisem "hip-hop" w sklepach płytowych.

Trzeba przyznać, że niełatwo ich kochać. Trueschoolowych fanów zniechęcą odważnym samplowaniem aktualnych albumów, zwolenników ulicznego brzmienia studencką genezą, a wielbicieli "ambitnej" elektroniki numerami odważnie zbliżającymi się do klubowego grania. Mimo to fanów póki co nie brakuje, a na Splashu do hangaru w którym grali koncert nie dało się wejść przez tłum.

dodano: 2010-10-24 15:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 20)


Zacznę od pytania - Ilu z was mówi coś ksywa Johnny "J"? A ilu z was zna takie numery 2Pac'a jak "All Bout U", "How Do U Want It" czy "Picture Me Rollin"? Johnny "J" Jackson to człowiek, który stoi za tymi wszystkimi utworami, oraz dziesiątkami innych klasyków. Prawa ręka Tupaca Shakura, jego producent numer 1, a także swego czasu raper (wydał jeden solowy album - "I Gotta Be Me" w 1994r.).

Jednocześnie jeden z najwybitniejszych, a zarazem najbardziej niedocenianych producentów hip-hopowych wszechczasów. Czemu wciąż tyle osób nic o nim nie wie a słysząc tę ksywę mówi ze zdziwieniem "Ktooo?" ?
kategorie: Hip-Hop/Rap, Profile
dodano: 2010-10-22 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 9)


Jaka była Wasza pierwsza reakcja, kiedy zobaczyliście jego ksywkę i twarz na tej stronie? "Xero Dilli"? "Kontynuator tradycji Detroit"? "Ten od bitów dla Slum Village"? "Kto to, do kurwy nędzy, jest?". W sumie bez różnicy. Czego byście sobie nie myśleli, czego byście nie mówili o Black Milku, on prawdopodobnie będzie robił swoją muzyką i dedukując z dotychczasowego rozwoju sytuacji jego "brzmienie miasta" będzie coraz bardziej oryginalne i będzie zjednywało sobie coraz więcej fanów. Hate it or love it? Ten gość po prostu ma wielki talent i kiedy mówi o muzyce w jego oczach widać coś więcej niż upór w szlifowaniu wyrobniczych skillsów.

dodano: 2010-10-03 15:00 przez: Adam Mizera (komentarze: 2)
Czy Wam się to podoba czy nie (stawiam na to pierwsze) "Cali iz Active" - niezmiennie od kilku, jeśli nie kilkunastu ostatnich lat.

Swobodnie można zaryzykować stwierdzenie o największej w historii dominacji i płodności muzycznej kalifornijskiej sceny, ale o tym innym razem. Poświęćcie dziś proszę chwile pewnemu dobremu chłopakowi ze złej okolicy.
kategorie: USA, Hip-Hop/Rap, Klasyka, Profile
dodano: 2010-10-02 16:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 12)

Coolio to jeden z tych artystów, którym udało się zaistnieć na rynku muzycznym w różnych krajach i trafić do serc słuchaczy na całym świecie. Raper, którego znają nawet osoby nie mające wiele wspólnego z hip-hopem. Kto bowiem nie słyszał jego hitu "Gangsta's Paradise" z L.V. na refrenie? Kto nie kojarzy jego jak zawsze stylowej fryzury? Coolio to już człowiek legenda i z pewnością nie żaden "one hit wonder".

Artis Leon Ivey, Jr., bo tak nazywa się naprawdę Coolio, obecny jest na kalifornijskiej scenie rapowej od początku lat 90. i ma już na koncie 8 studyjnych albumów. Kawałkiem, który znacznie pomógł mu na starcie kariery i zwrócił na niego uwagę szerszej publiczności, był numer "Fantastic Voyage" z debiutanckiego albumu "It Takes a Thief" (1994r.). Ten pozytywny, funkujący i bardzo stylowy a zarazem świeży numer stał się jednym z najlepiej sprzedających się singli rapowych 1994 roku. Album, promowany także przez dwa inne klipy ("I Remember" i "Mama, I'm In Love Wit a Gangsta") pokrył się w USA platyną. Kariera Coolio nabrała rozpędu a raper momentalnie stał się gwiazdą. To był jednak dopiero początek...

dodano: 2010-09-26 18:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 4)


Urodzony w New Haven (Connecticut), a mieszkający obecnie w Atlancie Jamar Nolan to idealny przykład na to, jak można nie ulec presji otoczenia lub obowiązującym trendom, i konsekwentnie robić swoje, idąc własną drogą. Słysząc nazwę "Atlanta", większość osób od razu bowiem skojarzy takie postacie jak Lil'Jon, Ludacris czy Jazze Pha, i będzie się spodziewać typowego południowego rapu z tego regionu. Nic bardziej mylnego. Brzmienie, które prezentuje nam ten utalentowany 21-latek to hip-hop czystej krwi, zawieszony w połowie lat 90-tych, oparty o jazz i soul.

Mój pierwszy kontakt z muzyką tego kota był zupełnie przypadkowy. Na jakimś blogu znalazłem link do jego kawałka "Protect My Soul". Odpaliłem z ciekawości, najpierw podchodząc sceptycznie, z myślą, że to kolejny przeciętniak z podziemia amerykańskiego rapu. Jednak już po pierwszych wersach okazało się, że byłem w błędzie.
dodano: 2010-09-24 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)


J. NIC$ nie dał mi żadnego łatwego argumentu, żeby przekonać was do jego muzyki. Nie ma u siebie żadnego znanego featuringi, ani znanych producentów. Jest za to jedną z najciekawszych postaci z południa Stanów Zjednoczonych jakie słyszałem w ostatnim czasie.

Nics to raper z Miami, który dysponuje nie tylko kozackim południowym stylem wymowy i akcentem, ale również flow i głosem, które każą przypuszczać, że już niebawem będzie w innym punkcie sceny niż dziś!

dodano: 2010-09-18 19:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 51)


W ostatni poniedziałek minęło równo 14 lat od śmierci Tupaca Shakura, ikony hip-hopu, jednego z największych raperów wszech czasów, jak i wszechstronnego artysty. Jego wpływ na kulturę hip-hop można by luźno porównać z wpływem Elvisa Presleya na rock 'n' roll. Wystarczy tylko wspomnieć, że płyty 2Pac'a na całym świecie kupiło ponad 75 mln osób, co zapewniło mu nawet miejsce w Księdze Guinnessa. Warto więc zastanowić się, w czym tkwi ten fenomen, co sprawia, że tylu ludzi na całym globie przyciąga jego muzyka?

Sam przyznam, że Tupaca słucham od kiedy miałem bodajże 12 lat i nie rozumiałem wtedy zupełnie nic z jego tekstów. Potem stopniowo poznawałem go coraz lepiej, w czym pomógł mi ogrom materiałów mu poświęconych (książki, filmy, wywiady). I nie wiem z czego to wynika, ale co jakiś czas mam tak, że na nowo łapię zajawkę na 2Pac'a i ponownie zagłębiam się coraz bardziej w jego twórczość. Postaram się więc odpowiedzieć na pytanie "Co tak naprawdę stało się muzyką 2Pac'a po jego śmierci?".
kategorie: Hip-Hop/Rap, News, Profile
dodano: 2010-09-14 11:00 przez: Dymitr Hryciuk (komentarze: 9)
Mam nadzieję, że każdy z czytelników wie, czym jest Slaughterhouse. Jeśli jednak urodziliście się wczoraj, informuję, że to supergrupa złożona czterech mistrzów mikrofonu z różnych stron Stanów Zjednoczonych. Royce Da 5'9'', Crooked I, Joe Budden i Joell Ortiz rok temu wydali fantastyczny self-titled album, a od tego czasu pracują nad nowym. Ma on wyjść w słynnym Shady Records.
kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, Profile
dodano: 2010-08-28 11:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)


"Rap to nie Showbiz, chyba, że ten z A.G. w duecie" - nawinął parę lat temu Eldo. Ciężko się z nim nie zgodzić, a jednymi z najwybitniejszych przedstawicieli rapowych brzmień, odcinających się od mediów, ploteczek, trendów i zakulisowych gierek są właśnie panowie z D.I.T.C. (no może poza Fat Joe).

Ich muzyka od ponad 20 lat żyje na ulicach Nowego Jorku i inspiruje raperów z całego świata. Także w polskim wydaniu uświadczymy sporo przejawów zajawki nowojorskim kolektywem...
dodano: 2010-06-30 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 6)


Pierwsze wrażenie często wyraźnie rzutuje na dalszy stosunek do danego artysty. Rzadko zdarza się bym z miejsca nastawiał się do kogoś negatywnie - jeśli miałbym wymienić ksywki tych, przy których byłem na "nie" od razu po zapoznaniu się z jednym czy dwoma numerami to nie byłoby ich wiele a w tym momencie przypominam sobie tylko trzy - Soulja Boy, Wacka Flocka Flame i Wiz Khalifa. Ostatni z nich swoim asłuchalnym i opartym na nijakiej nawijce na okropnym techniawkowym bicie numerem "Say Yeah" sprawił, że na ok. 2 lata stał się dla mnie synonimem tego, gdzie nie powinien zmierzać hip-hop.

Niedawno natknąłem się na single z ostatniego mixtape'u "Kush & O.J" oraz ubiegłorocznej debiutanckiej płyty "Deal Or No Deal"... i tak samo z miejsca zajarałem się tym, co obecnie robi Wiz a kolejne numery tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że mimo "Say Yeah" mamy do czynienia z nie lada talentem.

dodano: 2010-06-25 20:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)


Ma wszystko - sławę, wpływowych przyjaciół, zapchane sale koncertowe, spore pieniądze... Do niedawna obok tych rzeczy brakowało tylko jednej - debiutanckiego LP. Na końcu zrealizowanego przez MTV filmu dokumentalnego zajmującego się "zjawiskiem Drake'a" on sam mówi "Jestem człowiekiem, który zarabia z tego, że jest sobą". Ludzie to kupują, a ja zaczynam rozumieć dlaczego.

Kanadyjski wokalista, raper i aktor właśnie zadebiutował swoim pierwszym pełnym albumem zatytułowanym "Thank Me Later". Dodajmy, że zadebiutował świetnie, bo na pierwszym miejscu notowania Billboardu z 446,680 sprzedanymi egzemplarzami. Na 79 miejscu wciąż utrzymuje się jego poprzednia epka "So Far Gone", która sukcesywnie zbliża się do granicy złota. "Thank Me Later" na bank złamie ją już po dwóch tygodniach. Słabo?

dodano: 2010-06-01 19:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 1)
Mimo usilnych i drogich prób zbudowania mistrzowskiej drużyny władzom Cavaliers niezbyt się to udaje i nawet zjednoczenie LeBrona z Shaq'iem nie pomogło wywalczyć finału. Za to w ciszy i spokoju coraz prężniejsza staje się rapowa scena Cleveland.

W ubiegłym roku swoim "Man On The Moon" pozamiatał Kid Cudi. Gościnnie mogliśmy tam usłyszeć jego ziomka Chipa Tha Rippera, który pokazał się z całkiem dobrej strony. W tym roku przejął debiutancką pałeczkę od Cudiego i próbuje udowodnić, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
dodano: 2010-05-22 17:00 przez: Marcin Gontarz (komentarze: 0)
Przyjrzeliśmy się już gromadce Wiley'a z Eskibeat Recordings, a dziś, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, powdychamy trochę brudnego smrodu. Dirtee Stank to label londyńskiego rapera Dizziego Rascala, który wydaje płyty takich artystów jak Newham Generals, czy Smurfie Syco.

Ciach, wrzucamy brzydkie logo na tapetę.
dodano: 2010-05-21 20:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)


Sporo się ostatnio działo wokół tego typka. Kiedy Jay-Z podpisuje kontrakt z młodym talentem, wszystkie oczy ludzi kochających rap, zaczynają śledzić jego ruchy. J. Cole to dwudziestopięciolatek z Fayeteville w Północnej Karolinie. Sam o sobie mówi "południowy raper z EastCoastowym flow". Po przesłuchaniu jego mixtape'ów mogę powiedzieć jedno... To nie może być kolejna postać, która dostała kontrakt, ale jej album utknął na półkach wielkiego labelu. Myślę, że to będzie artysta, który zarobi dla Jaya sporo hajsu.

Póki co w dorobku ma dwa świetnie przyjęte mixtape'y - "The Come Up" i "The Warm Up". Muzyka, która się na nich znajduje, poprzez swoją prostotę, ale też naprawdę wysoką jakość i wysokie stężenie ważnych dla każdego z nas emocji jest zaskakująca.

Strony