Wariatka z Wielkiej Brytanii znów założyła dziwne ciuchy i weszła do studia
żeby nagrać wykręcony numer, a do niego nakręcić jeszcze bardziej wykręcony
klip. Przed Wami "Born free" - pierwszy singiel z nadchodzącego albumu
artystki. Obrazek nawiązuje do jacksonowskiej tradycji filmowego teledysku.
Trwa 9 minut i przypomina amerykański serial sensacyjny - jest szybki, agresywny, pełen seksu, (naprawdę) brutalnych scen i brzydkich wyrazów. Nie to jest jednak najważniejsze. Po paru minutach orientujemy się, że klip ma fabułę.
Trwa 9 minut i przypomina amerykański serial sensacyjny - jest szybki, agresywny, pełen seksu, (naprawdę) brutalnych scen i brzydkich wyrazów. Nie to jest jednak najważniejsze. Po paru minutach orientujemy się, że klip ma fabułę.