Funk

Chiddy Bang to jeden z zespołów, które wypływają ostatnio na fali większego zainteresowania młodymi twarzami. Podobnie jak setki ich kolegów, załoga z Filadelfii walczy o szacunek i uznanie, w tej chwili np. są w bardzo bogatej w imprezy trasie po Wyspach. Ich pierwszy oficjalny album "The Preview" jest już dostępny w Australii, 11 października trafi na półki w Wielkiej Brytanii, a dzień później w Stanach Zjednoczonych. Proszę... Cóż za światowi młodzieńcy!

Mamy dla was próbkę możliwości zespołu - kawałek "Here We Go" z gościnnym udziałem, który przyciągnie każdego, kto ma głowę otwartą na nowe, fantastyczne pomysły Q-Tipa. Zapnijcie pasy, wyrzućcie z głowy wszystko czego spodziewaliście się po tym zespole i bawcie się dobrze, bo "Here We Go" naprawdę ma w sobie "to coś".

Jej debiutanckie "ArchAndroid" zbiera porywające opinie zarówno od słuchaczy jak i od krytyków muzycznych z całego świata i ciężko uświadczyć negatywne opinie o tym, czego dokonała w tym roku Janelle Monae. Łatwo usłyszeć za to porównania do Eryki Badu.

Już w czwartek będziemy mogli przekonać się na żywo o sile talentu i potencjału, którą dysponuje młoda Amerykanka.

Zacznijmy od tego, że na wielką pochwałę zasługuje idea wydawania takich albumów w Polsce, co podkreślam przy każdej tego typu premierze. Im nasz rynek będzie bogatszy w taką muzykę, tym lepiej. Im więcej osób z was kupi sobie własny egzemplarz wosku czy CD, tym więcej takich płyt trafi na nasze półki, a co za tym idzie będziemy mieli coraz więcej świadomych słuchaczy. No właśnie... Świadomych słuchaczy z uchem wyrobionym przez niełatwą muzyką, z pewną wrażliwością muzyczną i wyobraźnią. Dla takich osób jest ta płyta. Jeśli nie wiesz czym jest "Endtroducing", Ninja Tune kojarzy Ci się z kreskówkami, a muzyka instrumentalna to tylko wersja beta tego co mogłoby z tego powstać "The Life Of Eugene Harrington" z pewnością nie jest dla Ciebie.

Debiutancki album Amerykanina jest owiany mgiełką tajemnicy. Nie tylko w zapowiedziach wydawcy i we wkładce. Słuchając tego albumu naprawdę masz wrażenie, że obcujesz z zagadką, a co najgorsze masz świadomość, że raczej nie jesteś w stanie jej rozwiązać. Chyba nikt nie jest. Warto próbować?

Jeśli nieobce są wam funkowe rytmy to z pewnością na tę informację zareagujecie błyskawicznie, chyba że wiedzieliście o tym już wcześniej. Jutro w warszawskim Powiększeniu wystąpi Dam-Funk, człowiek, który pokazał, że dzisiejszy funk wciąż może powalać wibracją i vibem!

Poza nim zobaczymy oczywiście wiecznie przesączonym wszelkiej maści funkiem reprezentantów Alkopoligamii, którzy zresztą objęli koncert swoim patronatem.

Nie chce mi się po raz kolejny odmieniać przez wszystkie przypadki wyrazów "energia", "moc", "show" i "rozpierdol". Grubson + 3oda + dobra publika daje wszystkie te wartości przemieszane razem w najlepszej formie.

Dziś mamy dla was otwierający "Parchastyczny Mixtape" numer "Pierwszy Heft" w wersji, której jeszcze nie słyszeliście.

Premiera wspólnej płyty Johna Legenda z The Roots została przesunięta i obecnie jest zapowiadana na 21 września. Płyta, o której pisaliśmy już w maju ma się składać w większości z coverów i to nie byle jakich, bo klasyków soulu i r&b, m.in: Marvina Gaye'a, Donny'ego Hathawaya, Baby Hueya and the Babysitters oraz Mike'a Jamesa Kirklanda.