Pezet i Małolat jako Artysta Tygodnia!

czekalem - i jak to jest w wiekoszosci w polskim, chujowym rapie - niestety sie rozczarowalem. nie wiem, co stalo sie z pezetem, ktory chociazby jeszcze na nowym "mixtape prosto" rozpierdalam swoim flow i pewnoscia siebie (o "muzyce rozrywkowej" juz nie wspominajac). teraz nawija jak przepity 40-latek, recytujacy tekst do majka (z wyjatkami, oczywiscie). malolat? progres, w stosunku do "wpzljz", ale zadna z jego zwrotek - poza tym chujem w smieciach - nie zapadla mi w pamiec. najwiekszym minusem tej plyty jest jednak tresc, a raczej jej brak, brak pomyslow na kawalki i przede wszystkim kreatywnosci. w kazdym kawalku pojawia sie magiczne slowo "KOKA" + cos o cpaniu lub chlaniu. z bitami tak samo. podsumowujac, plyta slaba. ps. vnm zjadl ich jednym wersem.

moim zdaniem Pezet nie rozpierdalał na Prosto mixtape (co innego Małolat w solowym kawałku), ostatnia dobra zwrota Pezeta to była moim zdaniem zwrota nawinięta w gościnnym kawałku na "Moleście + Kumple" ("Mówie Nie" bodajże). A VNM nieźle, ale też trochę się musi lepiej przyłożyć jeśli ma solo wydawać w najbliższym czasie. Ostatnio np. u Boomera i Aska o wiele lepiej pojechał.

Takie pytanie: Skoro Pezet i Małolat mówili, że na płycie będą eksmerymenty z nowoczesnym brzmieniem + vocoder to czego się spodziewaliście? Co wy chcecie kolejnej Muzyki Klasycznej i Muzyki Powaznej? Bez sensu. Przecież on nie czuje tego klimatu teraz, to po co ma na siłę wracać? Robi coś na co on ma ochotę, a nie to na co wy ja macie. Jaka znowu płyta dla gimbusów? Przecież małolaty jarają się Firmą, HG i Guralem. Czymś co ma albo mega prosty przekaz, albo totalnie zakręcony i buja. Tutaj są tematy, które trafiają do ludzi w wieku 20+ takich jak ja.

Wolę dostać 5 bengerów albo kawałków typowo bragga na najwyższym poziomie od Gurala, niż 15 słabych i monotematycznych tracków opartych na nieudanych eksperymentach z bitami.

Jedno podstawowe pytanie, skoro płyta się wam nie podoba, to czemu o niej debatujecie? Czemu się udzielacie? Słuchajcie tego co wam się tam podoba. Według mnie płtyta jest zajeb. irytuje mnie tylko Grizulah no ale cóż rzadko zdażają się płyty idealne typu. 'klasyczna'. Słucham już kolejny raz i nie mogę zczaić gdzie niby Pezet recytuje do majka.. Ogarnijcie się, jak wam się nie podoba to nie czytajcie, nie słuchajcie, nie intersujcie się ;) Płyta mega, jaram się nią.

Beka z Ciebie @koka_fun, to nie jest strona poświęcona psychofanom Pezeta & Małolata, tylko ogólnie jest to miejsce do dyskusji na temat owej płyty. Nie bądź tak ograniczony na świat i krytykę, tylko spróbuj też zauważyć drugą stronę medalu. Jeśli czytasz jakieś czasopismo z recenzjami jakiegoś rodzaju produktów, daj mi na to filmów, to przecież w tymże czasopiśmie nie są tylko "recenzje" wychwalające dany film, ale również krytykujące, zresztą sama definicja słowa "recenzja" wyklucza takowy stan rzeczy. Także nie zamykaj się na opinie innych osób, wśród których pewnie znajdą się i lepiej osłuchanie w temacie od Ciebie. pis joł

propsy

propsy

jak dla mnie tez duze rozczarowanie. niestety zgadzam sie z wiekszoscia przedmowcow - u pezeta brak techniki, brak tematow, o emocjach znanych z poprzednich plyt nie wspomne. malolat moze i zrobil progres, ale i tak wciaz jest slaby... a co do reklamy koki to obejrzyjcie zdjecia z planu teledysku - bialoczarne miasto a w srodku pezet w kolorowej koszulce wiadomo jakiej marki... ech, szkoda.

Sory ale wkurzają mnie teksty typu: ooo to promocja koki, chce się wypromować... a co robi Gural???? Widzieliście go chociaż raz w innej koszulce niż jego własna???? Co do samej płyty, to faktycznie troche "mdło" im to wyszło jednak i tak uważam, że to jest najwyższa półka polskiego rapu... A o eksperymentowaniu z muzyką sami bracia mówili...

'Eeee' masz racje, Gural jest komercyjny... a co do Pezeta/Malolata - propsy! ;) Nagapiłem się rozwala... :)

Wprawdzie zapowiadali, że płyta będzie w takim klimacie to jednak i ja jestem rozczarowany. To co już większość poruszyła - monotematyczność. Płyta dla ludzi, którzy puszczają rap w tle i tupią nóżką, ja niestety rapu "słucham". A tej płyty niestety nie da się za długo słuchać, gdyż poprostu nudzi. Pezet - regres straszny, od kogoś kto tyle lat jest na scenie i był na jej szczycie jednak wymaga się więcej.