GrubSon "Coś Więcej Niż Muzyka" - recenzja

recenzja
dodano: 2011-03-25 20:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 74)
GrubSon jest tak inny od reszty polskiej sceny hip-hopowej, że część słuchaczy nie może w ogóle znieść faktu, że nie pasuje im do żadnej szufladki. Co robi wtedy taki fan? Mówi, że GrubSon nie robi hip-hopu. Nowy album, zatytułowany zresztą "Coś Więcej Niż Muzyka", pokazuje, że jego talent ma niesamowity zasięg (również gatunkowy), ale też, że kocha hip-hopową konwencję i radzi sobie w niej fantastycznie. "Dobry hip-hop, bo szczery hip-hop"... Czy tak faktycznie jest?

Drugą solówkę GrubSona w MaxFloRecords dostaliśmy w świetnej oprawie (znakomite, rzadkie i bardzo bogate wydanie!), a materiał zrealizowany trzeba było zamykać na dwóch kompaktach. Do tego doliczcie trzeci, który stanowi kolejną z platform porozumienia Grubego z jego fanami. To tylko jeden z bardzo wielu powodów, dla których tę płytę trzeba mieć na półce!

Ta płyta, to po prostu dowód wielkości parchastycznego wariata z Rybnika. Nieważne w jaki sposób ocenia się muzykę - przez pryzmat skillsów, klimatu, różnorodności, elementu zaskoczenia, aranżacyjnego bogactwa czy przekazu - ta płyta w każdym wariancie wypada co najmniej bardzo dobrze. GrubSon miesza śpiew z koncertowym darciem ryja, a rap w klasycznej wersji z toastingiem w najlepszej polskiej odsłonie. Co więcej - "Coś Więcej Niż Muzyka" przesuwa go zdecydowanie bliżej czołówki polskich producentów. Wyprodukował dwadzieścia trzy z trzydziestu pięciu bitów na albumie i udowodnił nimi, że nie ma ani problemu z technicznym aspektem produkcji (ta płyta buja jak mało co!), ani z sukcesywnym poszerzaniem swoich muzycznych horyzontów. Z jednej strony robi rzeczy zaciągające fanów na jego koncerty jak "Skacz" czy "Wakacje", z drugiej serwuje przepiękne, pełne emocji i faktycznie chwytające za serce kompozycje jak "Iloraz Inteligencji" czy chilloutowy "Gruby Brzuch" z Jareckim. Resztę bitów również dobrał fantastycznie, znajdując miejsce nie tylko na rzeźnika Młodego, ale również na dubstep PZG, fantastyczne rzeczy DJ'a BRK'a (propsy!) czy zupełnie uciekający schematom, zabawny, ale i wkręcający w "świat GrubSona" "Rosół" Grrracza.

To co odróżnia Tomka od większości polskiej sceny hip-hop, to fakt, że do rapowania podchodzi bardzo "muzycznie". To czy ma tutaj potrójne czy poczwórne rymy (a ma) nie ma większego znaczenia z zestawieniem tego jak dopasowuje się do podkładów i brzmi. Jest stuprocentowy dyspozytorem swojego głosu i stylu. Umie wykorzystać swoje możliwości tak jak tylko zechce, a w zestawieniu z jego charakterystycznym i niepowtarzalnym głosem (skubany mógłby bajki dubbingować!) daje to efekt nie do podrobienia. Jeśli chodzi o teksty z jednej strony mamy typowo parchowe wygłupy z drugiej zupełnie poważne, głębokie i w lekki sposób skłaniające do refleksji perełki pięknie nawiązujące do stanowiącego wciąż wizytówkę GrubSona "Na Szczycie". Reprezentant Śląska nie musi błyszczeć erudycją, ani oczytaniem, żeby udowodnić, że jest mądrym facetem, dla którego słuchacz to ktoś więcej niż fundator używek. Na tej płycie jasno da się wyczuć, kiedy należy podchodzić z dystansem, a kiedy wczuć się jak należy. Wiadomo, że "zamiłowanie do natury" czy "odrzucenie szybkiego trybu życia" na papierze brzmi durnie... Wystarczy, że na płycie brzmi szczerze i naturalnie.

"Coś Więcej Niż Muzyka" to, nomen omen, muzyczny kolos. Płyta w której ciężko nie znaleźć czegoś dla siebie. Nawet gości dobrano tu bardzo mądrze i świadomie - dlatego krzyżówka oldschoolowych styli w "Polskim Hip-Hopie" jest rzeczą historyczną, "JaMajkaMam 2" zakończone brawurową zwrotką Majkela kopie w głowę, a "Gruby Brzuch" z Jareckim chilluje jak znalazł... Świetnie spisali się Skorup, chłopaki z 3ody czy doskonale znana fanom GrubSona Emilia. GrubSon nieźle poradził sobie nawet z odwiecznym wyzwaniem artystów - albumem dwupłytowym. To jedna z lepszych tego typu pozycji w polskim rapie. Jak dla mnie na bardzo mocną piątkę, do której rosnące grono fanów autora może sobie dostawić plus. Nie wiem, kto oceniłby to niżej... Słuchajcie tego, świetny album.

Anonim
wow
eastz
Ile zapłacili wam za tą recenzję ?
Anonim
Ja rozumiem, że kwestia gustu etc, ale żeby czemuś takiemu dawać mocne 5? Bez jaj panowie.
Anonim
nie no, ta płyta przecież jest monotonna...
jzk
haha, Daniel dobrą beke kręci
Anonim
haha, beka. poprawiliscie mi humor na wieczor.
Anonim
czy naprawdę nikt nie jest w stanie napisać uczciwej recenzji tej płyty? Przecież ten album jest po prostu słaby. Jeden wielki chaos, nic do siebie nie pasuje, płyta dłuży się cholernie (nawet gdyby zrobić z tych dwóch płyt jedną to i tak byłaby ona jeszcze dwa razy za długa), u Grubsona nie ma żadnego progresu, a patrząc na poprzedni album to jest nawet spory regres. Z bardzo dobrym O.R.S nie ma w ogóle porównania. Jedyne 2 numery, które przykuły moją uwagę to najlepsze według mnie na albumie "Naprawimy To" i bardzo dobry track "Szczery". Jak na 35 numerów to jednak za mało. Ta płyta to po prostu jeden wielki niewypał.
Spk
Jeśli cała ta recenzja to ironia to się z nią zgodzę.
Anonim
5 dobrych kawałków, nic więcej
Anonim
beka z wieprza, nawet nie sprawdzam
Anonim
Grubson robi to co kocha, a przede wszystkim robi swoje!... Jeśli wolicie słuchać cały czas tego samego to zapuście sobie meza... ZAJEBISTA PŁYTA!!!
Anonim
Hahahahaha. Wszyscy tacy zdziwieni oceną a nie popatrzyli na kategorie. Niechaj zacytuję. "Patronaty" ;)
beka
beka z typa jak z polskich "piłkarzy"
Anonim
Rozumiem wszystko ale to jest jebane Reggae, a oni traktują go jak rapera Oo Ta recenzja to jakaś pomyłka. Jego muzyka może się komuś podobać, ale jak można to wogle zaliczyć do płyt Rapowych ? Ja w tej płycie nie znalazłem nic dla siebie, traktują tak tego typa bo wniósł na bank coś nowego do muzyki, ale z rapem to nie ma zbyt wiele wspólnego.
Anonim
Skin - niech robi swoje ale niech się z tym nie wpierdala do rapu, tak poza tym trzeba oceniać obiektywnie. Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś bo to drugie zdanie jest żałosne, to tak jakbym powiedział : jak wolicie słuchać cały czas rapu to włączcie sobie mandaryne. Boże..
Anonim
Rozumiem wasze komentarze ale błagam, tylko nie "jebane Reggae". (...) p-ce.
Anonim
Okey, bez "jebane" ale nie każdy lubi ten gatunek, a oni z tym w chodzą do rapu jakby Reggae było jego częścią, a nie oddzielnym gatunkiem muzycznym ;/ Utożsamiają go z Rapem i tego nie mogę przeboleć, a poza tym niech sobie robi co chce, mnie to nie interesi.
Anonim
Recenzje skończyłem czytać po ocenie sposobu wydania, nie wiem ile wam za nią zapłacili ale na pewno te wszystkie komplementy nie są napisane bezinteresownie. Ludzie, ten tekturowy kartonik mam już cały pognieciony i porwany, a bardzo szanuję swoje płyty. CDeki siedzą ciężko upchnięte i chcąc, nie chcąc trzeba zgiąć okładke żeby je wyjąć. Trzy płyty - git, ale wolałbym tradycyjne plastikowe pudełko nawet jakby mieli mi zabrać tą bonusową. Co do samej zawartości płyt - lekkie i przyjemne do odsłuchu, poza trackiem gdzie Grubson próbował śpiewać do wolnego bitu wszystkie mi się chyba podobają. Płyte polecam, kupa dobrej muzyki za jakieś 30 zł.
Anonim
Chuja się znasz panie recenzencie.
:d
wy sie chujs znacie, bardzo dobra pozycja!
Anonim
Nie mam nic do Grubasa, żaden tam mój idol ale różnorodoność na polskiej scenie jest wporzo a tekstwowo przewyższa wielu "true mc's". Widać że po prostu kocha Hip Hop i miesza ze sobą te style ;) za numer "Polski Hip Hop" zasłużył na 5 nawet gdyby cała reszta płyty to były skity, intra i instrumentale, człowieku! that's my word man, peace
Ja
Płyta jest naprawdę dobra,wnosi wiele świeżości na Polską scenę,kto tego nie rozumie nie zna się na muzyce,można nie lubić stylu ale żeby napisać,że jest monotonna...to ja mam pytanie,jaka płyta nie jest monotonna?Może muzyka w ogóle jest monotonna? Dzieci,nie piszę tych komentarzy na forum ale żal czytać zbiór hejtów na wszystko,aby przyczepić się do tej płytki trzeba być Mega-marudą.
Anonim
Niuskul: masz rację... ;d
Anonim
Po O.R.S. które uważam za świetną płytę "Coś więcej niż muzyka" mocno mnie zawiodła. O ile 2 płyta jest całkiem niezła to do przesłuchania 1 muszę się zmuszać. Wszystkie tracki na niej zlewają się w jedną nudną całość. Mogła być jednopłytowa mocna rzecz a tak wyszło za dużo tracków typu przesłuchaj-zapomnij. Już wolę 3odę. A tym którzy piszą że to nie hip-hop współczuję muzycznych horyzontów wąskich jak cipka dziewicy
Anonim
Ale to jest reggae... On śpiewa... No nie wiem, jakoś mnie to nie jara. Ten głos, nie trawie :D
Anonim
No i jaki wniosek że ON ŚPIEWA??? Że to reggae? Bo ja czegoś nie kumam... albo jest to portal o muzyce - tak jak wczesniej myslałem ? albo jest to portal o muzyce którą kilku forumowych małolacików uzna za rap...czego osobiście bym nie chciał. pozdrawiam
Pho
Niskul...debilu jeden...ty sie uwazasz za znawce muzyki? Kretynie...reggae i hh ma wiecej wspolnego ze soba niz ty z zyciem realnym. Nie amsz pojecia o czym piszesz. Co za tepy gamon.
Jacek
hahaha znowu pojawila sie banda hejterow, ktorzy w swoim zyciu kieruja sie mottem "mi nie wyszlo innemu tez nie moze sie udac" i od razu musza wydawac swoje "obiektywne" opinie bo mysla ze GrubSon sie zalamie hahahhahaha GrubSon w ch*** dobry jest i nie zmienicie tego durnymi komentarzami na fotach pozdro hejterzy nie majacy swojego zycia
jzk
nie jest istotne to, czy to jest reggae czy szanty, bez względu na gatunek ta płyta jest słaba, ciężko byłoby jej dostać 3, a co dopiero mocne 5 ^Pho debilu, reggae nie ma nic wspólnego z kulturą hip-hop, chyba że w gimbie, wśród chłopaczków w arafatkach, którzy zaczynają popalać trawkę
Anonim
ORSka była o wiele lepsza nie ma co się oszukiwać bardziej ułożona i było pierdolnięcie. Osobiście takie wole płyty niż wszystko takie rozmyte

Strony

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>