GrubSon "Coś Więcej Niż Muzyka" - recenzja

GrubSon jest tak inny od reszty polskiej sceny hip-hopowej, że część słuchaczy nie może w ogóle znieść faktu, że nie pasuje im do żadnej szufladki. Co robi wtedy taki fan? Mówi, że GrubSon nie robi hip-hopu. Nowy album, zatytułowany zresztą "Coś Więcej Niż Muzyka", pokazuje, że jego talent ma niesamowity zasięg (również gatunkowy), ale też, że kocha hip-hopową konwencję i radzi sobie w niej fantastycznie. "Dobry hip-hop, bo szczery hip-hop"... Czy tak faktycznie jest?

Drugą solówkę GrubSona w MaxFloRecords dostaliśmy w świetnej oprawie (znakomite, rzadkie i bardzo bogate wydanie!), a materiał zrealizowany trzeba było zamykać na dwóch kompaktach. Do tego doliczcie trzeci, który stanowi kolejną z platform porozumienia Grubego z jego fanami. To tylko jeden z bardzo wielu powodów, dla których tę płytę trzeba mieć na półce!

Ta płyta, to po prostu dowód wielkości parchastycznego wariata z Rybnika. Nieważne w jaki sposób ocenia się muzykę - przez pryzmat skillsów, klimatu, różnorodności, elementu zaskoczenia, aranżacyjnego bogactwa czy przekazu - ta płyta w każdym wariancie wypada co najmniej bardzo dobrze. GrubSon miesza śpiew z koncertowym darciem ryja, a rap w klasycznej wersji z toastingiem w najlepszej polskiej odsłonie. Co więcej - "Coś Więcej Niż Muzyka" przesuwa go zdecydowanie bliżej czołówki polskich producentów. Wyprodukował dwadzieścia trzy z trzydziestu pięciu bitów na albumie i udowodnił nimi, że nie ma ani problemu z technicznym aspektem produkcji (ta płyta buja jak mało co!), ani z sukcesywnym poszerzaniem swoich muzycznych horyzontów. Z jednej strony robi rzeczy zaciągające fanów na jego koncerty jak "Skacz" czy "Wakacje", z drugiej serwuje przepiękne, pełne emocji i faktycznie chwytające za serce kompozycje jak "Iloraz Inteligencji" czy chilloutowy "Gruby Brzuch" z Jareckim. Resztę bitów również dobrał fantastycznie, znajdując miejsce nie tylko na rzeźnika Młodego, ale również na dubstep PZG, fantastyczne rzeczy DJ'a BRK'a (propsy!) czy zupełnie uciekający schematom, zabawny, ale i wkręcający w "świat GrubSona" "Rosół" Grrracza.

To co odróżnia Tomka od większości polskiej sceny hip-hop, to fakt, że do rapowania podchodzi bardzo "muzycznie". To czy ma tutaj potrójne czy poczwórne rymy (a ma) nie ma większego znaczenia z zestawieniem tego jak dopasowuje się do podkładów i brzmi. Jest stuprocentowy dyspozytorem swojego głosu i stylu. Umie wykorzystać swoje możliwości tak jak tylko zechce, a w zestawieniu z jego charakterystycznym i niepowtarzalnym głosem (skubany mógłby bajki dubbingować!) daje to efekt nie do podrobienia. Jeśli chodzi o teksty z jednej strony mamy typowo parchowe wygłupy z drugiej zupełnie poważne, głębokie i w lekki sposób skłaniające do refleksji perełki pięknie nawiązujące do stanowiącego wciąż wizytówkę GrubSona "Na Szczycie". Reprezentant Śląska nie musi błyszczeć erudycją, ani oczytaniem, żeby udowodnić, że jest mądrym facetem, dla którego słuchacz to ktoś więcej niż fundator używek. Na tej płycie jasno da się wyczuć, kiedy należy podchodzić z dystansem, a kiedy wczuć się jak należy. Wiadomo, że "zamiłowanie do natury" czy "odrzucenie szybkiego trybu życia" na papierze brzmi durnie... Wystarczy, że na płycie brzmi szczerze i naturalnie.

"Coś Więcej Niż Muzyka" to, nomen omen, muzyczny kolos. Płyta w której ciężko nie znaleźć czegoś dla siebie. Nawet gości dobrano tu bardzo mądrze i świadomie - dlatego krzyżówka oldschoolowych styli w "Polskim Hip-Hopie" jest rzeczą historyczną, "JaMajkaMam 2" zakończone brawurową zwrotką Majkela kopie w głowę, a "Gruby Brzuch" z Jareckim chilluje jak znalazł... Świetnie spisali się Skorup, chłopaki z 3ody czy doskonale znana fanom GrubSona Emilia. GrubSon nieźle poradził sobie nawet z odwiecznym wyzwaniem artystów - albumem dwupłytowym. To jedna z lepszych tego typu pozycji w polskim rapie. Jak dla mnie na bardzo mocną piątkę, do której rosnące grono fanów autora może sobie dostawić plus. Nie wiem, kto oceniłby to niżej... Słuchajcie tego, świetny album.

aaa
jak zwykle coś się wybije i już wielka spina śmieszni jesteście hejtować to można ten wieśniacki pewex a grubas jak to grubas raz lepiej raz gorzej ale buja czasem.
afru
reggae nie ma nic wspólnego z kulturą hip hop? hehe dobre. to poczytaj sobie chłopaku parę opracowań, jak wyglądała jamajska scena soundystemowa i jak Kool Herc (urodzony Jamajczyk przecież) przenosił to potem na Bronx.
Anonim
puśćcie sobie patos miousha on dobrze mówi o tym waszym szufladkowaniu muzyki.... co za różnica jaki to styl???
jzk
to był funk, w dodatku w czasach gdy rap był tylko dodatkiem, a co dopiero mówić o całej kulturze...
Anonim
Jamajski Toasting, artyści tacy jak U-Roy, jamajskie soundsystemy są tym czym inspirował się Kool Herc robiąc pierwsze imprezy w NY. Reggae nie ma nic wspólnego z rapem? sama historia to mówi. Na Jamajce nie ma podziałów na artystę dancehall, rap. Dla nich to po prostu jedno. My możemy mówić o nich jako artyści reggae\dancehall, ale tam na Jamajce taki Bounty Killer, Beenie Man, Mavado, Busy Signal, Burro Banton to deejay'e\singjay'e ;] Co do tej płyty, płyta jest dobra, jak dla mnie ciut lepsza i od O.R.S'a. Nowe parchy w postaci BRK'a i Jareckiego to strzał w dziesiątkę. Grubson jest raperem, który łączy muzykę/kulturę jamajską i nie on jeden. W Polsce może tego tak nie ma i dzieci jarają się teraz Bas Tajpanem, NDK, Bednarkiem, EWR i Ras Lutą. Ale np Promoe także jakoś łączy rap z reggae. Grubson to nie tylko świetny MC, ale też koncertowy morderca i bardzo dobry selektor (mam na myśli mixtape Siła Z Pokoju vol 1) Pierwsze wydawnictwa Grubsona to rap, album N.O.C.C tak z reggae ma mało wspólnego, technicznie też tam aż tak dobrze nie jest, dopiero potem zanotował progres.
Anonim
@BF z tym wrzucaniem do jednego worka Bednarka, NDK i Luty to przesadziłeś trochę.. co innego Bednarek 'z telewizji', co innego NDK, którzy skille mają jakie mają, ale trzeba im oddać, że coś w tą kulturę (reggae, nie rap) wnieśli i z tego co kojarzę to w Polsce robili dancehall jako jedni z pierwszych, a co innego Luta, który mimo spadku formy cały czas jest poza zasięgiem reszty Polskich reggae-nawijaczy, zarówno pw głosu jak i tekstów...
Anonim
przed NDK z Raggamuffin bawił się w latach 90 nie kto inny jak K.A.S.A. Bednarek ma głos, potencjał oczywiście wszystko, zależy jakimi ludźmi się otoczy. W Finale muzykę masteringował MMF z Dreadsquadu. On sam jeszcze odkrywa nowych artystów. Kiedyś inspiracją był Luta, potem Gentleman, a teraz mówi, że słucha Don Carlos'a czy Frank'a Delle'a jednego z liderów zawieszonego w tej chwili zespołu Seeed. Wszystko zależy jaką drogą pójdzie i kim się otoczy. Menadżerem SGM jest lider Farben Lehre, więc jako tako sprzedawania dupy nie widzę przy panu Wojdzie. Z jednym workiem chodziło mi, oto, że polski massive zamyka się praktycznie na nich. A Pl scena to nie tylko oni ;) Już nie mówię o zagranicznej gdzie świadomość zaczyna się na Marley'u kończąc najwyżej na Gentlemanie czy Sean Paul'u i Shaggy'm
Wąski
Pisanie o tej płycie w kategoriach "słaba, dłuży się, Gruby to nie raper" można porównać z Angelą Merkel na okładce Playboya - ręce opadają...
jzk
no murzyni tacy jak u-roy to goście, którym znudziło się reggae i eksperymentowali, dziwne jest uznawanie gościa, który był pionierem dubu czy dancehallu za reprezentanta stricte reggae. szukanie historii kultury hip-hop w reggae jest zabawne, bo bezpośredniej styczności nie ma tam w żadnym momencie. jeśli chcesz wziąć za punkt wspólny jamaican toasting (który sam w sobie ma tyle do reggae co samplowanie szopena do muzyki klasycznej) to musisz wziąc pod uwagę, że kool herc odrzucił inspirację z reggae i zajarał się funkiem, i to tutaj szukałbym korzeni (samego dee-jaingu i emceeingu, bo pozostałe elementy to już zupełnie inna sprawa)
Anonim
Dancehall narodził się w 85 to jak to ma wspólnego z latami 60-70? Stricte reggae co to jest? Era Rocksteady czy może roots? Reggae jest gatunkiem wielobarwnym ;)Z różnymi "stronami" tej muzyki. Można powiedzieć, że Reggae to drzewo, a jej podgatunki gałęziami, które rozwijają się w swoją stronę.
Anonim
@Pho - przeczytaj co napisał jzk i masz odpowiedź. Reggae to oddzielny gatunek muzyczny. Jak ktoś mówi że mam wąskie horyzonty to niech jeszcze raz przeczyta to co napisałem bo się chyba pogubił. Ja słucham rapu i wkurwia mnie jak łączą z tym inne gatunki w "Taki sposób" i nazywają to eksperymentami. Innym się to może podobać, rozumiem, ale niech nie wchodzą z tym do Rapu. Bo ludzie teraz nie wiedzą tak naprawde co to jest Hip Hop i jak on wygląda. Jak ktoś mówi że to prawdziwy rap, to ma z nim w takim razie tyle wspólnego co kurwy z celibatem. Teraz puszczają reggae, mówią ludziom że to rap i udają że wszystko jest w porządku, bo nie oszukujmy się, zrobili tej muzyce taką reklamę że wszyscy nas mają za bande debili. Ale nie zmieni tego to że będą łączyć rap z techno, rap z disco, rap z reggae, rap z pop i wciskać ludziom że tak wygląda ta kultura. Do Grubsona nic nie mam, ale moim zdaniem nie robi rapu a wszędzie go z tym utożsamiają. Mam nadzieje że ktoś zrozumie o co mi chodzi. Joł
jzk
Dancehall narodził się w 85 to jak to ma wspólnego z latami 60-70? to, że taki u-roy, i soundsystemy były dla nich inspiracją ;P
afru
Tak naprawde chodzi o to że to co robiło się w tych czasach z reggae na Jamajce (dub, nawijanie na instrumentalach) zostało m.in. przez Herca przeniesione do Stanów i zastosowane do funku i disco. Kumam, że rozgraniczenie dzisiaj jest wyraźne ale zdanie "reggae nie ma nic wspólnego z kulturą hip-hop" jest zwykłym pierdoleniem bo ma i to całkiem sporo. Co do Grubego to nie mógłbym powiedzieć że rapuje ale reggae to też nie jest. Kłania się Mad Lion, Jamalski i cała masa innych typów, którzy działali w środowisku czysto hip-hopowym ale do bitów toastowali - i nikt nie miał im tego za złe, no ale Polska dziwny kraj...
jzk
z kulturą nie ma nic wspólnego i tego będę się trzymał. o ile w samej muzyce można się doszukać jakichś pośrednich połączeń, to kultura hip-hop nie ma nic wspólnego z reggae, rastafari, czy jak to się zwie. kool herc jest uznawany za jednego z pionierów, ale za czasów jego czy bambaaty nie mamy do czynienia z kulturą hh, tylko jej powijakami. co MUZYKA reggae ma do bb-oyingu, graffiti, urban knowledge, pozostałych elementów? street creditu?
Anonim
pojęcie singjay w Polsce nie przejdzie, jeśli chodzi o Grubsona Promoe w waszym rozumowaniu także raperem nie można nazwać? Reggae może z kulturą hip hop nie ma, ale pewne piętno na rap ma i związek będzie miał poprzez też owe kolaboracje ;) I nie generalizować reggae=rastafari/roots bo tak nie jest, nie było i nie będzie :)
Anonim
Piętno na rap ma nawet pop, jeżeli chodzi o kolaboracje. Bo na kawałek mogą sobie zapraszać nawet piosenkarki, ale tu chodziło o kulturę Hip Hop i jej powiązania z reggae. Jezeli chodzi o promoe to on dodaje tylko trochę smaczków z gatunku reggae do swoich utworów, np. charakterystyczne podśpiewywanie. On czerpie tylko inspirację z Reggae bo tym gatunkiem również się jara, ale nadal to jest rap i jest Raperem. Natomiast Grubson robi reggae, a łączy z tym elementy z Rapu, a utożsamiają go głównie z Rapem, no a Rapem to niestety nie jest. Wogle nie ma co porównywać kogoś takiego jak Promoe do Grubsona, bo on sam nie potrafił powiedzieć jaką muzykę tworzy w wywiadzie więc chyba coś jest nie tak.
Anonim
Chyba chciałeś powiedzieć że to RAP ma wpływ na POP . napewno nie odwrotnie. może gdy w 95'zapraszali wokalistke soul do refrenu to można było mówić że mieszanie gatunków. Dziś kultura HIP HOP odziaływuje na całą scenę muzyki popowej (to już trwa dobrych kilka lat) A tam wyżej Ci którzy nie widzą żadnego związku kultury reggae z tworzącym się ruchem hip hopowym na ulicach NY - są slepi i niech zamilczą lepiej.
Anonim
JuDym - tak masz racje ... nie mam czasu już odpisywać i nie widzę sensu. Dla mnie to jest śmieszne, ja mam swoje zdanie na ten temat i go nie zmienię... a komentarzy już ze 40, w tym tkwi fenomen grubsona.
Anonim
widać, że autor nadal kocha anal, bo konkretne wejście w dupę jest w tej recenzji grane. ps nie czytałem ps2 no dobra, dwa akapity.
Anonim
na chuj Klasyg się zarejestrowałeś? Bo każdy twój koment to hejt, zapamiętałem cię, więc kojarzę twoje nędzne wypowiedzi.
Anonim
Ej, ja nie skrytykowałem GrubSona. Szanuje go, ale moim zdaniem jednak reprezentuje reggae...
Anonim
Niuskul: to twoim zdaniem połączenie Hip hopu z jazz, jak to kiedyś robił O.S.T.R. (w tym komentarzu chodzi mi o płyty Tabasko,Jazz w wolnych chwilach, Masz to jak w banku) i poniekąd nadal robi, to nie HIP HOP? Chodzi mi o to żebyś mi to wytłumaczył bo nie rozumiem. Jak uważasz hip hopem Firme, która jebie na policje w każdej zwrotce i wersie to coś jest z tobą nie tak...
omg
Skin wyjdź z tematu. Na płytach Ostrego jazz jest tylko w tytule...
toja
trochę przesłodzona recenzja, ale trzeba przyznać, że płyta naprawdę dobra + chciałbym usłyszeć wspólną płytę Grubsona, Brk i Jareckiego :)
bezstronny
@omg wyjdź z tematu jak uważasz że na płytach Ostrego jazz jest tylko w tytule albo się trochę przysłuchaj samplom, albo posłuchaj jazzu, bo nie wiem jak można być tak głuchym
Anonim
omg: uszy się myje a nie trzepie nimi o wannę...
Anonim
Skin - mówiłem że zamykam ten temat bo to temat rzeka i każdy ma inne zdanie. Wogle eksperymentowanie z podkładami a z wokalem to dwie różne rzeczy. Nie przeszkadza mi jak producenci się bawią i tworzą coś nowego tylko jak wykonawcy to robią z wokalem (co już zmienia wszystko) i nazywają jakimś danym gatunkiem. I nie obrażaj mnie mówiąc że słucham tych przygłupów z Firmy, którzy stworzyli właśnie taki obraz Rapu jaki ma teraz (o czym mówiłem wcześniej) i ludzie nie wiedzą jak tak naprawde wygląda ta kultura. "...typ mówi że ma duże mięśnie w barkach, z majkiem wygląda śmiesznie jak pies na nartach, dla takich jak on tu miejsc nie starcza, ziemia za dużo ma dałnów, leć na marsa..." Pozdro i zakończym ten temat już.
Anonim
zakończmy*
Anonim
Zgadzam się z tobą o Firmie, ale Grubson ma swój styl i to się także liczy, a nie tylko "Xerowanie" od innych. Ja też wyłączam się z tematu. Pozdrawiam
Anonim
Moja dziewczyna bardzo lubi Grubsona i nawet na urodziny kupiłem jej tą płytkę przyznam że zajebista płytka jest :)

Strony

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>