OG Maco "Media hip-hopowe nie opisują nic progresywnego, a brednie"

video
kategorie: USA, Audio, Hip-Hop/Rap, News, Trap, Video
dodano: 2020-04-17 17:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 33)

Czasem zdarza mi się wracać pamięcią do czasów "ery blogów rapowych", przełomu dekad 2000/2010., kiedy to głodny nowej muzyki i nieustannie poszukujący nowych talentów przekopywałem amerykańskie strony typu 2DopeBoyz czy DJBooth, wynajdując prawdziwe talenty, artystów kompletnie wtedy anonimowych, wyciągnięte z głębokiego podziemia perełki. Ba, wciąż pamiętam jak w ten sposób dzięki 2DopeBoyz poznałem Kendricka Lamara, gdy wydał projekt "Kendrick Lamar EP" - zaciekawiła mnie okładka oraz wzmianka, że gościnnie wsparł go... Rapper Big Pooh z Little Brother. Był to też czas, kiedy podobne strony potrafiły realnie napędzić komuś słuchaczy i fanów, a dziennikarze piszący newsy i artykuły nie ograniczali się do pisania tylko o znanych twarzach. Więcej było w tym wszystkim zajawki, mniej kalkulacji - więcej prawdziwości, mniej sztuczności.

W ostatnich latach gra rapowa, jak i dziennikarska, niestety poszła w stronę szybkich, "klikalnych" tematów, sensacji, sztucznie napędzanych i napomponowanych do granic konfliktów czy kontrowersji. Karierę prędzej zrobi ktoś, kto nagra idiotyczny wiralowy hit powtarzający w kółko dwa słowa, niż artysta pełen pasji, wkładający całe serducho w stworzenie ponadczasowego albumu. Bo kto teraz słucha albumów? Playlisty, Panie, playlisty! Single, hity, nagłówki, lajki, zasięgi! 

Podobne sentymenty i odczucia miał OG Maco, kiedy miałem okazję porozmawiać z nim przed naszą kamerą. W ósmej minucie rozmowy zapytałem artystę z Atlanty o wspomnienia z całej akcji XXL Freshman 2015. Przypomnijmy, że w tamtym roku Maco trafił na okładkę XXL'a jako jeden z 10 Freshmanów obok takich postaci jak Vince Staples, Fetti Wap, Goldlink czy Raury. Wypowiedź o tej inicjatywie zainspirowała nie przebierającego w słowach, szczerego do bólu rapera do pochylenia się nad ogólną kondycją mediów hip-hopowych, na czele oczywiście z XXL. Sprawdzajcie co miał do powiedzenia - początek wątku dokładnie od 7:50, transkrypcja pod spodem:

OG Maco - interview: success of "U Guessed It", Kid Cudi influence, XXL, suicide prevention, Atlanta

"No wiesz, lubię XX... Jedynie dlatego, że gdy byłem dzieciakiem w liceum i mówiłem wszystkim ziomkom "Pewnego dnia będę na okładce XXL Freshmen, dokonam tego" - no i udało mi się. Z samego tego powodu jestem z tego bardzo dumny, ale pieprzyć XXL, kumasz. Szerzą dużo głupot, kłamstw i pchają w świat masę bzdurnych newsów z dupy.

Po prawdzie to chrzanić dużą część mediów okołorapowych i hip-hopowych, bo nie opisują niczego progresywnego, ani nie dociekają szczegółów danych historii, a poprzestają na powierzchownych bredniach, w kółko słyszymy o Soulja Boyu i jego durnych wybrykach. Pieprzyć Soulja Boya, mam to gdzieś. Rozumiesz o co mi chodzi. Nie podpisuję się pod tą całą błazenadą, bo wokół dzieje się tyle prawdziwych, godnych uwagi rzeczy.

Masz wokół malarzy, rzeźbiarzy, poetów, dzieciaki zajmujące się modą i projektowaniem, naprawdę tworzących awangardę i kreujących coś za pomocą własnych rąk. A my musimy gadać o tym, która laska zrobiła sobie "bikini wax" albo która zasłużyła na miano "hottest thot". Olewam to i idę dalej, nie ma o czym w kółko gadać. Za tego typu akcje, fuck XXL, kumasz."

Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że nie jest to wyłącznie wina redakcji i portali, a poniekąd reakcja na zmienny popyt i ewolucję odbiorcy. Treści ambitniejsze, bardziej wymagające, nie są już takie atrakcyjne w dobie 15-sekundowych filmików i erze rozpraszaczy, no a media konkurujące z social media muszą jednak przyciągać ludzi na stronę, aby utrzymać poziomy wyświetleń, statystyki i tak dalej - no i błędne koło się zamyka.

A co Wy sądzicie o wypowiedzi OG Maco? Za czym tęsknicie w hip-hopowych mediach, czego chcielibyście więcej a czego mniej?

Pod spodem dobrze pasujące tytułem do tematu "Miss The Real" z tegorocznej płyty OG Maco "Maco Got That Flame":

Miss The Real

Tagi: 

Real HH 90
Marcin tu przyznaje ci rację ale ten Og Maco czym się różni od innych tych XXL freshman u mnie na jedno to samo sam kiedyś czytałem XXL itp.a z Atlanty są lepsi niż ten Og Maco czy też Fetty Wap ale to stara szkoła np Outkast Goodie Mob Ghetto Mafia itp.ale teraz to rządzą się młodzi a tutaj jest ciężko o coś wyjątkowego czy też zajebistego.
Marcin Natali

Jasne, wcale nie uważam, że Maco to najmocniejszy gracz z Atlanty, nigdzie tak nie napisałem :) Ale zdecydowanie ciekawa z niego postać, jeśli chodzi o karierę i wszystko, co przeszedł w ostatnich latach, więc fajnie widzieć, że ciągle działa i nie poddaje się. Bardzo inteligentny gość.

A jeśli chodzi o nowe twarze i współczesną scenę Atlanty to jak dla mnie osobiście numer 1 reprezentanci Dreamville - EARTHGANG :) Pisałem o nich nawet spory artykuł do cyklu Świeża Krew: https://www.popkiller.pl/2019-12-15%2Cearthgang-najbardziej-oryginalny-d...

Oprócz nich też J.I.D. między innymi, nie śledzę mega dokładnie na bieżąco całej sceny ale Południe zawsze miało dużo talentu. Pozdr!

REAL HH
tu się zgadzam z tobą Marcin nigdzie tak nie napisałeś ale to jest moje odczucie czy ciekawa każdy ma swoje zdanie na ten temat Jeżeli chodzi o Dreamville jest ok ale dupy nie urywa to moja ocena bez urazy rzecz gustu no ale jeżeli chodzi o Południe to tu masz rację pozdr. dla Ciebie Jak i na Twojego Brata.
Marcin Natali

Jasna sprawa! :) Ile osób tyle gustów i nie ma w tym nic złego, różnorodność jest dobra. Dzięki i pozdrawiam również!

A co do Atlanty to jest jeszcze taka ciekawa postać jak Domani Harris - młody syn T.I.'a! Udało nam się również z nim porozmawiać przed kamerą także stay tuned:) A przy okazji przybliżę też jego postać, zdolny dzieciak z głową na karku. 5!

Lil sqqa
Gościu dobrze mówi, jego muzyka mi nie siedzi ale ja mam tak że jak czegoś słucham to czuje czy to jest zajawka i czy to o czym Nawija jest prawdziwe poprostu czuć ten klimat, w PL "raperzy" w szczególności co z podziemia są fchuj sztuczni każdy Nawija tak samo o tym samym I dla tego samego, dlatego proszę żeby coś innego przejęło mainstream niż ten trapowy rap bo kurwa no to jest już poprostu nudne :(
Marcin Natali

Pocieszenie jest takie, że na ogół to prawdziwym artystom mającym coś do powiedzenia udaje się przetrwać próbę czasu, a wszystkie odtwórcze plastikowe kopie i sezonowe gwiazdki prędzej czy później popadają w zapomnienie. Także czas zweryfikuje :) Pozdr!

Lil sqqa
fchuj szanuje za podejście i czekam na artykuły i wywiady !
Marcin Natali

Wielkie dzięki, 5!! :) Co tydzień w niedzielę będzie wjeżdżać wywiad - to misja na ten rok, póki nam się nie skończą niepublikowane materiały :D A potem jeśli nie minie cała ta pandemia to będę próbował robić na Skajpie tak jak z Big K.R.I.T.'em haha

Komsi
W ostatnich latach gra rapowa, jak i dziennikarska, niestety poszła w stronę szybkich, "klikalnych" tematów, sensacji, sztucznie napędzanych i napomponowanych do granic konfliktów czy kontrowersji. Karierę prędzej zrobi ktoś, kto nagra idiotyczny wiralowy hit powtarzający w kółko dwa słowa, niż artysta pełen pasji, wkładający całe serducho w stworzenie ponadczasowego albumu. Bo kto teraz słucha albumów? Playlisty, Panie, playlisty! Single, hity, nagłówki, lajki, zasięgi! Sami to napędzacie, jest się czym chwalić
Real HH 90
Kto słucha albumów Ja słucham i ogólnie lata 90 i początek 20 wieku chociaż nowości też śledzę ale bardziej te Underground to jest w huj lepsze niż ten cały mainstream chociaż to też czasami znajduje coś fajnego.
Marcin Natali

Proste! Ja też cały czas słucham albumów. Ba, wciąż kupuję dużo płyt na CD, a często jak artysta, które lubię wyda album i jest na CD to zamiast od razu sprawdzać ze streamingu wolę poczekać i pierwszy odsłuch klasycznie zrobić z nośnika, wrzucając płytkę do wieży :) Ma to zupełnie inny klimat i inaczej się docenia muzykę, móc trzymać ją w ręce - przynajmniej ja tak mam. 

Współczesny trend niestety jest zwrócony jednak w inną stronę - ku singlom, pojedynczym kawałkom i playlistom Spotifajowym. Nie ma w tym nic złego bo zawsze tak było, że single miały zupełnie inny zasięg, ale jakoś mam takie wrażenie, że kiedyś bardziej się chłonęło albumy jako całość.

stiecz.
Z moich obserwacji wynika, że single tak w przedziale 20-30 lat temu też miały ogromną moc i wydawało się je nawet na nośnikach, w wersji radiowej, acapella I instrumental. Potem przez jakiś czas faktycznie mordy na osiedlach pytali "a kiedy album?" no i znów mamy erę singlowych hitów. W pewnym sensie historia rapu zatoczyła krąg, w czasach Kool Herca istotnie liczyła się dobra zabawa, potem przyszedł czas na różne odmiany gatunku (gangsta rap, bragga, trueschool, etc.) i znów liczy się przede wszystkim głównie zabawa. Tylko sęk w tym, że atrybuty, przez które w obecnych czasach definiuje się dobrą zabawę niekoniecznie już do mnie trafiają.
Marcin Natali

Prawda, też słuszna i ciekawa obserwacja! No i celne ostatnie zdanie, dokładnie - kiedyś muzyka promowała zabawę, co najwyżej alkohol i weed, obecnie często promuje piguły, farmaceutyki i uzależnienie od psychotropów w otoczce zabawy, co jest patologią i nie raz może być zgubne dla potencjalnego młodego słuchacza. Najlepszy przykład to to, jak Juice WRLD (R.I.P.) wspominał, że zaczął pić lean w wieku 13 lat ze względu na muzykę Future'a. 

s.
Ja zacząłem czytać artykuł to skopiowałem sobie od razu ten cytat "jak i dziennikarska, niestety poszła w stronę szybkich, "klikalnych" tematów".... Marcin, panowie.... ostatnimi czasy poszliście niestety również w tę stronę... Oczywiście szacun za strone, wypad np. do NY, wywiady, NAGRODY - nie umniejszam w żadnym stopniu. Jednak promo pseudo beefów jak ten sobka z jongmenem czy pisanie o tym co zjadł Quebo to nie za fajna opcja. Co do tego Maco to dobrze gada. A co do samej muzyki i sztuki to zawsze tak było że, przaśne łatwe gówno miało większy poklask niż coś wartościowego.... disco polo, chłopaki i takie takie... ale.... nauka i nadzieja na przyszłość :D
Marcin Natali

Jasne, przewidziałem, że i takie zarzuty się pojawią i rozumiem frustrację, ale niestety jest to trochę znak czasów, o czym też piszę. Całe media się zmieniły, zarówno w US jak i w PL i sam tę ewolucję dostrzegłem już jakiś czas temu, gdy DJBooth.net, które kiedyś stanowiło dla mnie niewyczerpane źródło kozackich podziemnych nołnejmów i albumów, przestało tak stawiać na underground a postawiło na kilkalne newsy o dużych ksywkach. Choć przyznaję, że cały czas robią dobrą robotę, także polecam stronę jak coś: https://djbooth.net/

Ogólnie jednak nie uniknie się pisania o mainstreamie jeśli chce się przyciągnąć ludzi na stronę - klucz leży w zbalansowaniu przekazu i charakteru artykułów/promowanych treści.

Czyli fajnie jakiś "fejmowy" news zrównoważyć czymś ambitniejszym, bardziej wymagającym. Taki mechanizm a'a Wilk syty, owca cała :)  

Cała wypowiedź jest jednak moją prywatną obserwacją i opinią - w dużej mierze mówię z perspektywy słuchacza. Natomiast pod kątem stricte dziennikarskim odpowiadać mogę jedynie za to, co sam publikuję. Pozdr!

Komsi
No niestety u was tego balansu z lekka brakuje, pozdro
Marcin Natali

All good. Zawsze może być lepiej, wiadomo:) Ja ze swojej strony mogę sobie zarzucić jedynie trochę brak regularności w pisaniu, bo nie zawsze mam głowę i czas tak samo intensywnie pisać. Pozdr!

Lil sqqa
Marcin wiesz co , zauważyłem , że jesteś kopalnią wiedzy zacznij może kręcić vlogi albo nw pisz felietony chętnie bym posłuchał/poczytał twoje przemyślenia na tematy muzyczne widzę, że wyrosłeś ze starej szkoły przy czym i słuchasz tej nowej i masz swoje zdanie pomyśl nad tym bo brakuję tutaj takiej treści , ostatnio w sumie spodobał mi się vlog tego typa co łaził po NY też było to szczere i pełne treści połączonej z zajawką !
Marcin Natali

Wielkie dzięki!! :) Kiedyś pisałem więcej, ostatnio bardziej piszę falami - kiedy mam czas i wenę. Ale jeśli chciałbyś posłuchać opowiastek o rapie i poznać trochę muzyki to zapraszam do słuchania mojej audycji - współprowadzę bowiem audycję Rap Sesja w Radiu Kampus (97.1 fm WWA i okolice i radiokampus.fm internetowo) - co niedzielę o 22 godzina rapu i rapowych pogawędek w merytorycznej, ale trochę luźniejszej, przyjacielskiej formule :) Mamy też fanpage na fb: https://www.facebook.com/rapsesja971/
A materiał DJ'a Cube'a świetna rzecz, kawał dobrej roboty! Pozdrówki! :) 

s.
Balans jako taki jest, i nie jestem też oderwany od rzeczywistości i wiem, że kliknięcia też się dla Was liczą więc trzeba o wszystkim pisać żeby mieć jak największy zasięg. Faktycznie, Ty mógłbyś trochę więcej pisać :) Radio w niedziele sprawdzę!! pozdro!
Tomasz
Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że nie jest to wyłącznie wina redakcji i portali, a poniekąd reakcja na zmienny popyt i ewolucję odbiorcy. Treści ambitniejsze, bardziej wymagające, nie są już takie atrakcyjne w dobie 15-sekundowych filmików i erze rozpraszaczy, no a media konkurujące z social media muszą jednak przyciągać ludzi na stronę, aby utrzymać poziomy wyświetleń, statystyki i tak dalej - no i błędne koło się zamyka. A ja chciałbym nad tym sie trochę zastanowić i natchnąć i Was do tego samego. Często zrzucamy winę na "takie czasy" czy na "rozwój technologiczny" itd. Narzekamy, że w mediach sens ma jedynie to co krótkie, szybkie, szokujące, klikalne. Tylko jeśli będziemy jedynie zrzucać winę i na to narzekać to nic sie nie zmieni. Będzie jeszcze gorzej. Zmiany zacznijmy od siebie. Nie klikajmy, nie wysyłajmy znajomym, nie kupujmy dzieciom tego na co sami będziemy za chwile narzekać, że kolejna rzecz ogłupia zarówno ich jak i całe społeczeństwo. Dajmy komuś książkę, podeślijmy mądry artykuł do przeczytania, zmuśmy ironia i sarkazmem drugą osobą w rozmowie, że istnieją inne, wartościowsze rzeczy niż to co szybkie, klikalne, krótkie, szokujące itd. Wydaje mi się, że trendy i moda przyjmuje się głównie przez naśladownictwo. Jeśli nikt nie kupi nowej marki, czy nie będzie słuchał nowego choć kolejnego takiego samego rapera, to nie przyjmie się to. Idąc tym tokiem funkcjonowania twórzmy modę na bardziej wartościowsze rzeczy niż klikalne i zarażajmy nimi najbliższe otoczenie :)
Marcin Natali

Jak najbardziej masz rację, zmianę zawsze należy zaczynać od siebie. Jak to śpiewał MJ, I'm starting with the man in the mirror:) Osobiście ja nie przykładam ręki do promocji rzeczy, których nie uważam za wartościowe i piszę wyłącznie o tym, co według mnie broni się jakościowo. Także ze swojej strony robię co mogę :D

W tym momencie montuję ponad 20-minutowy wywiad z Havociem, L.E.S. i Big Noydem na niedzielę a jeszcze przede mną weekendowe tłumaczenie napisów i wykańczanie video. Także jak najbardziej należy zacząć od siebie, najlepsze podejście. Pozdrawiam! :)

Jebaćbor
Nie spodziewałem się wywiadu z Freddie Gibbs to co mam powiedzieć w przypadku tego gościa, bo to że się nie spodziewałem to mało. Ogólnie dobrze mówi, może nie jest aż tak tragicznie jak on to przedstawia ale racji ma sporo. Albumów również słucham, nie lubię jakiś składanek itp. album to album i tyle. Nie zawsze całych ale jednak. Dziś np. leciało po kilka nut z Freddie Gibbs - BFK, 2pac - All eyez on me, Chief keef - bang 3 itd. Zalety ma takie podejście, zauważyłem że na początku zawsze siadają mi najbardziej 2-4 tracki najlepsze z albumu, a później jak sobie wracam po jakimś czasie okazuje się że przekonuje się do tych na które wcześniej nie zwróciłem uwagi, uznałem za słabe. I wychodzi że prawie cały album zayebisty.
Marcin Natali

Haha no to cieszę się, że udało się pozytywnie zaskoczyć, dzięki!! :) Jasne, trochę wyolbrzymione ujęcie tego XXL ale prawda, że sporo ma racji. O tak też bywa! Ja ze swojego doświadczenia wiem, że są albumy, które od razu zachwycają, a są takie do których trzeba dojrzeć, przetrawić, takie, które siadają za którymś podejściem. Ja wolę sprawdzać mniej płyt ale dokładniej bo takie ilościowe "sprawdzanie" na szybkość, byle sobie przeleciało w tle, nie sprawia mi przyjemności, a wręcz mnie czasem frustruje. Jak chcę nierozpraszającego plumkania w tle to włączam sobie coś lekkiego albo coś co dobrze znam, a jak chcę przesłuchać nowy album to wolę w skupieniu, tak aby móc docenić i coś z niego zrozumieć. No i na jednym odsłuchu płyty raczej nie kończę, chyba, że coś mnie wymęczy :P Pozdr! :) 

Jebaćbor
Mi po prostu czasu zabrakło bo natłok muzyki jest, kiedyś robiłem 1 pełny odsłuch minimum a później wyrywki co lepsze. Teraz w sumie na wyrywki i tak wyjdzie że przesłucham cały album tylko dłużej to zajmie. Zależy od formy bo jak mam CD to leci całe a jak np. z datpiff jakiś mixtape to mam jako folder na pc i to ułatwia takie słuchanie co lepsze. Z tym zrozumieniem masz rację, dopiero o tym pomyślałem ale są albumu których lepiej słuchać w całości, koncepcyjne szczególnie, ale w przypadku takich rzeczy jak bang 3 i innych tego typu to nie ma wielkiego znaczenia czy całość czy po kawałku, nawet od końca można słuchać i nic się nie stanie. Dopiero zauważyłem że wspomniałeś o Rapper Big Pooh, dobry typ ,,stop" kozak nuta, piękny beat apollo browna, jak odkryłem jego beaty to miałem tak że musiałem sprawdzić każdy jego album. Niemal na pewno znasz ale The Left - Gas Mask, polecam jeden z najbardziej klimatycznych albumów jakie w życiu słyszałem apollo szczyt formy w tamtym momencie, moim zdaniem oczywiście. Również pozdrawiam. Stay safe stay true.
stiecz.
Gas Mask - elegancko to hula na winylu (to chyba wciąż mój ulubiony album Browna, na tę chwilę, albo tylko to sentyment, bo wosk dostałem od swojej byłej :D). Apollo wyróżnił się także na płycie z O.C. - Trophies, bit do Signs chyba jeden z lepszych, które słyszałem.
Marcin Natali

@stiecz.- Trophies wyśmienite, zdecydowanie top albumów Apollo. Choć mój osobisty faworyt z jego dyskografii to chyba "The Easy Truth" ze Skyzoo, uwielbiam ten krążek i często do niego wracam :)

Marcin Natali

@Jebaćbor - Jasne, nie każdy album wymaga takiego samego skupienia. Co innego wzięcie na odsłuch Migosów a co innego Lupe Fiasco np., ja po prostu głównie słucham raperów, u których warstwa tekstowa ma duże znaczenie, ale lubię też luźniejsze albumy, sporo też słucham soulu i r&b, trochę funku, jazzu :) 

A co do Big Pooh to swoją drogą też mamy z nim wywiad :D https://www.popkiller.pl/2015-07-06%2Crapper-big-pooh-video-wywiad

Miałem okazję pogadać z nim w Warszawie przy okazji jego wizyty w stolicy z Apollo Brownem i Ras Kassem, bardzo sympatyczny gość! No i też spytałem go o tę współpracę z Kendrickiem, nie mogłem przepuścić okazji :) 

Co ciekawe, o Gas Mask słyszałem ale albumu nie znam, także muszę nadrobić. Dzięki! Pozdrówki!

Strony

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>