Ill Bill "Trust Nobody" (Ot tak #129)

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Ot tak
dodano: 2013-04-14 15:00 przez: Tomasz Modrzyński (komentarze: 1)

Już dziś we wrocławskim klubie Alibi zagra Ill Bill. Z tej okazji postanowiłem przybliżyć Wam jeden z jego numerów, a dokładniej "Trust Nobody", który mimo bycia mniej znanym od "My Uncle" czy "War Is My Destiny" jest równie dobrym numerem. Co więcej w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych jest w stu procentach dziełem Williama Braunsteina, który zajął się zarówno warstwą muzyczną jak i tekstową. Tak więc by dłużej nie przeciągać, Panie i Panowie przed wami utwór trzeci z "The Hour of Reprisal".

Sam tytuł praktycznie mówi wszystko na temat tematyki poruszonej przez członka La Coka Nostry. Ill Bill wyjaśnia czemu brak zaufania jest bardzo przydatną rzeczą, wplatając pomiędzy argumenty typowe dla siebie punche, groźby i nawiązania. Nie mogło zabraknąć follow upu do religii - w pierwszej zwrotce The Cult Leader rzuca bardzo trafną linijką: "Most religions sleep underneath a soldier's corpse". Dalej jest tylko lepiej, a początek drugiej zwrotki to w moim mniemaniu majstersztyk: "The person you least expected to cut your throat/Will be the first creep directing a gun at your dome/I've seen brother kill brother for the love of the dollar/They turned snakes on each other like my mother and father". Może takie wersy nie są sporą innowacją u jakiejkolwiek osoby powiązanej z LCN i JMT, ale co z tego skoro zostają w głowie na długo? Być może dla niektórych braunsteinowskie przyrównywanie życia do wojny pojawia się zbyt często, ale co z tego jeśli jest to tak ciekawie "opakowane"?


Skoro mowa o opakowaniu, to nie sposób nie wspomnieć o warstwie muzycznej. Pamiętam, że juz od pierwszego odsłuchu "The Hour of Reprisal" ogromnie zajarałem się gitarą, która przewija się przez cały track. Dorzuciwszy do tego świetne bębny dostajemy nieskomplikowany, aczkolwiek wpadający w ucho bit jakiego nie powstydziłoby się wielu producentów. A Ill Bill to nie żaden wack, tylko bardzo dobry i charakterystyczny mc, którego chropowaty wokal świetnie współgra z rockowymi klimatami (bądź co bądź jego muzyczna kariera zaczynała się w metalowym bandzie, w którym był wokalistą).
 

 

ef
Kurde, żałuję że nie jestem z Wrocławia. Jaram się Ill Billem i jego bratem Necro od 2 lat już przeszło (od tego czasu się zagłębiam porządnie w rap ;). Chciałbym kiedyś wbić na ich koncerty. Goście mają ode mnie wielkie propsy za ich horrorcore. The Hour of Reprisal od Ill Billa oraz Heavy Metal Kings z Vinniem Pazem jest mistrzostwem tak samo jak DIE albo Death Rap od Necro.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>