Rakim o nowej płycie

Rakima nie trzeba przedstawiać raczej nikomu. Ostatni jego krążek "The Seventh Seal" ukazał się w 2009 roku, nic więc dziwnego, że God MC ma ochotę na kolejne LP.

I to się bardzo dobrze składa, bo my też. Co już wiadomo?

Wiemy między innymi to, że sam Rakim chciałby przy najnowszym albumie współpracować z Pete Rockiem i DJ-em Premierem.

"Mam już parę gotowych numerów i pracuję obecnie z kilkoma bardzo ważnymi osobami. Poszukuję naprawdę dobrych produkcji (...) Chcę powrócić do korzeni i ludzi, z którymi zawsze uwielbiałem nagrywać, na przykład DJ-em Premierem i Pete'em Rockiem. Zdecydowanie nie będę zmieniać tego, co robię na ogół, ale tym razem do współpracy wezmę kilku kotów, których raczej nikt się u mnie nie spodziewa. Takich, z którymi jeszcze nigdy nie pracowałem".

Raper powiedział także kilka ciepłych słów o Jay-Z i Eminemie:

"Jestem wielkim fanem działalności Jaya. Jestem też wielbicielem Eminema. Uwielbiam takie składy jak The LOX, Wu-Tang Clan i ogólnie raperów w tym stylu. Samo przyglądanie się temu z ubocza, wiedza skąd się to wszystko wzięło, by widzieć jak daleko zaszło i jak wielki wpływ na świat ma rap, jest niesamowita. To wspaniałe uczucie, wiedzieć, że to jest wciąż tak ważny gatunek muzyczny".

Anonim
@Tokyo bo to pod "truskulowym" niusem, Rap nie dla idiotów.
Anonim
@Tokyo dzięki:)
haaa
PROPONUJĘ ABY POPKILLER (KTÓREGO REDAKTORZY CZĘSTO WYPOWIADAJĄ SIĘ O TEKSTACH RAPERÓW Z US) ZAŁOŻYŁ DZIAŁ TEKSTY Z ZA GRANICY !!!
Anonim
Jeżeli ktoś by chciał poznać dokładniej Niemiecką scenę, to niech napisze, siedze w tym tak samo długo jak w Polskim i znam lepiej ten język niż angielski. Niestety nie mam czasu żeby umieszczać tu niusy, poza tym nie wiem czy to byłby dobry pomysł bo gwarantuję że było by 15 dziennie. Francuskiego nie umiem ale też sporo czasu się tym interesowałem i słuchałem głównie dla flow i całego klimatu, dlatego jeżeli ktoś sprawdzał Francuską czy Niemiecką scenę to zauważy jak przy tym wypada Polska w tym momencie... Nawet nie chodzi o samo brzmienie tylko umiejętności i wszechstronność tamtych raperów.
Jawor
Ja na początku sluchalem tez dla flow, bitu itd. I zacząłem od big l'a. Pózniej się wkurwilem ze nic z tego nie rozumiem i przetlumaczylem...i od tego czasu zawsze sobie tłumaczę (zawsze jak mam czas), a jak go nie mam to nakurwiam eminema, bo jego teksty nie są na jakimś mega wyszukanym poziomie(mówię o kwestii rozumienia tekstu, wiele rzeczy jest wyraznych a resztę się można domyslwc be problemu). Podbijam tez kulturę wypowiedzi poprzedników i miło mi znaleźć się w tak zacnym gronie hehe a na plytke oczywiście czekam z niecierpliwością
NYC 4 LIFE
duże znaczenie w problemie zrozumienia tekstu ma slang który cały czas ewoluuje i przeciętnemu słuchaczowi z Polski ciężko nad tym nadążyć (kiedyś jak nie rozumiałem jakiegoś słowa w tekście to ryłem w internecie co to znaczy i przy okazji dowiedziałem się o wielu ciekawych sprawach :)). Zauważyłem również, że dla raperów zza oceanu bardzo ważna jest religia (o ile można to nią nazwać) The Nation of Gods and Earths czyli tak zwani pięcioprocentowcy warto o tym poczytać bo również Rakim jest jednym z nich (tak jak Wu, KRS, Big daddy kane itp.)
Jawor
Wow, dzięki ziomek... O tym nie wiedziałem, wiec dzięki za cenne info ziom;)
Anonim
głównym problemem jest brak zainteresowania słuchaczy zagranicznym rapem, jak pod jakimś kawałkiem Rakima, czy artykułem ludzie piszą "... ale zajebał ksywę Rahimowi z PFK, albo że myślał ze to Rahim a to jakies gówno :D". Moim zdaniem język to nie jest problem, a nawet połowy slangu z czasem też się mozna nauczyć. Zresztą nawet czasami łatwo się szczaić, jak zna się język to można już zgadnąć co ktoś miał na myśli. Najlepiej podejść do każdego MC z osobna, bo wtedy widać powiązania i jest w chuj interesujących rzeczy. A kiedy już się w to zagłębicie to z tego nie wyjdziecie :D Bedziecie czekać na niektóre premiery z ciarami na ryju.
Anonim
Niuskul ja bym to nazwał niską świadomością/wiedzą polskich słuchaczy i to nie tylko w rapie. Teraz jest moda bardziej na brytyjskie produkcje a niżeli ze USA. Brytyjczycy wypracowali swoją własną scenę ale ci muzycznie zawsze byli inni niż mainstream w USA :D
jacek placek
nie oszukujmy się, często w grę wchodzi lenistwo słuchaczy "słownik ? tłumaczyć ? spuszczać się nad piosenką tyle czasu ? pojebany nie jestem" może trochę z innej beczki ale to podobna sytuacja z jaką spotkałem się jakiś czas temu. mój dobry znajomy chce koniecznie wyemigrować za chlebem, na co mówię mu "weź poucz się angielskiego/niemieckiego (o francuskim nie wspominałem) będziesz bardziej atrakcyjny na rynku pracy i zawsze jakieś korzyści będziesz miał z tego, że potrafisz coś powiedzieć w innym języku" w odpowiedzi dostałem "nie chce mi się uczyć !!"
CYRA
SAGA ZNOWU BEGINS :D!!!!
nienawidze studentow bedac nim
nie ma czegoś takiego jak poziom wystarczający do zrozumienia. to tak jak z językiem polskim - zakładam się że wielu z was ( i ja sam też) nie rozumie wielu wyrazów naszego języka ojczystego. mmoim nieskromnym zdaniem, jak nie rozumiesz i nie chcesz zrozumieć/tłumaczyć/wiedzieć o co chodzi a mimo tego słuchasz to jesteś pozerem jakich powinno się gazować. coś jak hipsterów.
eS
No way, interesująca dyskusja na poziomie na popkilerze. I'm sincerely impressed. Jeśli chodzi o bariery językowe, od dłuższego czasu słucham więcej rapu zza oceanu, niż tego z PL. Postanowiłem to zmienić, bo uznałem że słuchanie tylko polskich produkcji mija się z celem, w USA powstawały i powstają klasyki, do których scena polska nie dosięga. Poza tym głupio być fanem rapu a nie wiedzieć co to Wy-Tang, kto to Nas. Byłem lekko zażenowany gdy ziomek działający w lokalnym udergroundzie słuchał ZDN Gurala i nie wiedział skąd został wzięty ten bit. Niektórzy naprawdę posiadając znikomą znajomość języka nie mają szans na rozkminienie tekstu, choćby mieli 3 słowniki, urbandictionary, rapgeniusa itd. Tak naprawdę najciężej przebić się przez metafory, porównania i slang (np. Mobb Deep) a i słownictwo jest przecież b. rozbudowane, bo przecież mc nie używają prostego języka- "Yo I'm the best rapper on the earth and I like fucking nice bitches" Ja long time ago zdałem nieźle rozszerzoną maturę z ang, ale mimo nienajgorszej znajomości języka nieraz ślęczę nad tekstem długo i staram się tłumaczyć, albo chociaż zrozumieć część wersów, bo raczej w 100% nie daje rady, czasem nie czaję prawie nic. A jest to w chooy czasochłonne, często nie tłumaczę kawałków, tylko zerkam na strony z lyricsami, czasem wiem tylko tyle ile wyłapię ze słuchu. Dlatego rozumiem że dużo ludzi odrzuca rap po angielsku. Niech słuchają polskiego, dzięki temu nasza rodzima scena się rozwija. Może słuchając ich sięgną po klasykę bo dużo pl mc zachęca do jej słuchania (Małpa, Kobra, Słoń, Peja itd.) a nawet słusznie wytyka słuchaczom że bycie fanem rapu w połączeniu z jednoczesną nieznajomością klasyków pokroju Illmatica czy 36 Chambers jest ignorancją. Dobrze jak ludzie "tylko polski rap" sięgną chociaż po te parę podstawowych tytułów z lat 90, bez odkrywania prawdziwych korzeni typu Bambataa czy nowszych dokonań.
eS
Wybaczcie wtrącenia, nasłuchałem się ostatnio VNMa ;P
Zajawkowicz
Dla mnie przygodę ze słuchaniem Rapu zza oceanu właśnie najpierw trzeba poznać kulturę hip hop, obejrzeć Wild Style, wiedzieć kto to jest Bambataa czy Busy Bee, poznać oldschool czyli początki tej kultury. Ja tak zaczynałem
jneirojarel
a pierdolić bariery językowe, ja zaczynałem słuchac rapsów z usa jakieś 8 lat temu, mając 16 lat i co?owszem, nie znałem języka, ale poznałem maśe dobrej muzyki, poza tym zdaje się, że na żadnym kursie języka angielskiego nie powiedzą wam co to sa ebonicsy, white labele o co chodzi w diggingu, czym jest break, dlaczego Peja nawija we "własciwym wyborze" o chęci dobrego zycia cali agentów.HipHop to uniwersalny język, wszędzie są te same troski i te same radości.Obecie hiphopowcy w Polsce sa kurwa tak zapatrzeni w tą nasza polską scenę, że serdecznie pierdolą, jakie Peja pokazuje okładki płyt na klipach, mają wyjebane na to.Celowo tu pisze o Peji, bo to jest jeden z nielicznych, którzy prubują zaszczepic ludziom w tym kraju wiedzę o tej kulturze, choć nie jestem żadnym jego fanem bo, szczerze pisząc, jak słucham rapu to tylko z usa, z PL to tyle co przypadkiem na youtube włącze.
jneirojarel
próbuje* heheh, walnąłem babola we własnym języku:Dpozdrawiam!
nienawidze studentow bedac nim
a tak poza tym to proponuje popkillerowi żeby zrobił forum dla takich zajebistych tematów.
Anonim
To by był zajebisty pomysł. Ile można dyskutować w komentarzach.
Anonim
Poza tym, w Polsce jest rozpowszechnione przekonanie, że ten kto słucha rapu z USA jest snobem. No bo, jak można olewać wspaniały polski rap:D Niechęć i zamknięcie się tylko na swoim podwórku to smutny standard.
NYC 4 LIFE
Popieram po całości. Forum to dobry pomysł
Anonim
Ogólnie mówiąc, to właściwie dzięki rapowi zza oceanu (po części też dzięki grom) nauczyłem się angola na tyle, że mature zdałem na 90-coś, mimo że olewałem lekcje na maxa i wynosiłem stamtąd głownie dwójki 'bo mi się nie chciało'. Więc jestem za słuchaniem, tłumaczeniem etc. Big up dla walczących z własną gnuśnością ;)

Strony

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>