Sokół i Marysia Starosta "Czysta Brudna Prawda" - recenzja nr 1

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-05-25 22:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 29)
Nowy album Sokoła stworzony wspólnie z Marysią Starostą zapowiadany był dość enigmatycznie. Można było spodziewać się eksperymentalnych, alternatywnych brzmień i mieszanki gorzkich życiowych refleksji z ciepłym, czystym kobiecym wokalem... ale i tak w informacji prasowej czytaliśmy "czegokolwiek byś się nie spodziewał, ten album i tak cię zaskoczy".

Single brzmiały nietypowo, intrygująco i jeszcze podkręcały nutkę tajemniczości. "Sztruks" poprzez zimną elektronikę, niebanalny nastrój i tekst, którego interpretacje dodawały pikanterii. "Myśl Pozytywnie" poprzez melodeklamację Sokoła pod bit, który nasuwał skojarzenia z Kalifornią i starym rockiem nasączonymi DJ-em Premierem. Były wątpliwości, były niejasności - w końcu album w pełnej krasie trafił do naszych sprzętów. I jak jest?

Naprawdę konkretnie, okazało się, że single rzeczywiście były tylko ułamkiem całości (i to należącym do tej słabszej połowy) a na "Czystej Brudnej Prawdzie" coś dla siebie znajdą zarówno fani "starego Sokoła" jak zwolennicy eksperymentów i nowych trendów. Ale może od początku.

Lista producentów wyglądała dość interesująco, obejmując ksywki z całego świata wsparte polskimi rodzynkami - Magierą i Siwersem. I rzeczywiście jest to klasa światowa. Zastanawiałem się jak wyjdzie opisywana "podróż od rocka przez alternatywę do elektroniki", pozostająca wciąż hip-hopem, ale teraz wiem, że wyszła naprawdę apetycznie. Surowa elektronika pomieszana jest z klasyczno-rapowym brudem i głębią. Delikatne i zwiewne produkcje sąsiadują z tymi cięższymi i mroczniejszymi, zarazem jednak komponując się w całość i nie wybijając nas z rytmu. Jedynie "Cynamon" i "Spotkanie" (oba autorstwa Shuko) jakoś nie do końca pasują mi do reszty - szczególnie ten pierwszy, różniący się brzmieniem i tempem. Najlepiej spisali się za to chyba PH7 i Drumkidz. Ci, którzy po "Sztruksie" bali się eksperymentów i nowoczesnych odlotów mogą odetchnąć z ulgą słuchając takich pereł jak "W Sercu" czy "Kilka Pytań". Ci, którzy czekali na pozycje wolne, nastrojowe, skłaniające do refleksji dostaną "Reset", "Znajdziemy się" czy "Stop". Dla tych, którzy chcieliby trochę mroku i brudu znalazły się "Zły Sen" czy "Czysta Brudna Prawda". Tak naprawdę nie brak tu żadnej ze stylistyk, w której Sokół najlepiej się odnajduje. No właśnie - Sokół. Jak wypada główny aktor?

W formie jest naprawdę świetnej a momentami ("W Sercu", "Kilka Pytań") zbliża się do życiowej. Jeśli chodzi o narrację, obrazowość i przedstawianie codziennych z pozoru zwykłych historii tak, by wciągnąć i zaintrygować to wciąż nie ma na scenie konkurencji. Opowiadając maluje obrazy tak, że trafiają w punkt, paradoksy podkreśla idealnie dobranymi metaforami, trzymając się zarazem z dala od taniego moralizatorstwa. Szczególnie widać to w dwóch wspomnianych wyżej numerach - "W sercu" to zarazem autorefleksja jak i gorzka rozkminka na temat dzisiejszych kobiet ("Podnieca je, kiedy jesteśmy zimni, tylko wtedy często już nie potrafimy być inni" i cala mocarna druga zwrotka) a "Kilka pytań" seria pytań do Boga podparta linijkami takimi jak "Hawking jechał pół świata by ostrzec wszystkich a utknął pod schodami na wózku inwalidzkim". Linijkami, po których jakikolwiek komentarz byłby zbędny. Fani sokołowych narracji i storytellingów znajdą swoistą kontynuację "Każdy Ponad Każdym" w numerze "Mirek" oraz powracający motyw dwóch turystek w "Sensie Życia". Obecny świat został świetnie skomentowany i odpowiednio zarysowany w "Resecie", numerze tytułowym czy "Ludzie to dziwni są". "Więzień Opinii" to parę słów do słuchaczy "zawłaszczających" sobie swoich idoli, "Polowanie Na Zło" ociera się o horrorcore a "Cynamon" to opis ciemnych stron klubowej rzeczywistości. Jest różnorodnie, ale naprawdę równo, z paroma momentami, które wzbudzają wielkie uznanie. Natomiast jeśli chodzi o flow to warszawski MC nigdy nie będzie gimnastykował go, łamał bitu i przyspieszał niczym Tech N9ne, Ludacris czy Busta Rhymes. Ale też chyba nikt tego od niego nie wymaga. Największym atutem Sokoła był zawsze mocny, niski głos i równa, klasyczna nawijka, doskonale pasująca do nawijanych tekstów. I tutaj ta formuła sprawdza się po raz kolejny.

Marysia? Swoim miękkim i czystym wokalem doskonale dopełnia chłodne i brudne obserwacje Sokoła, tworząc kontrast, ale zarazem dodając brakujący element. Czasem przejmuje inicjatywę jak w "Znajdziemy się" czy "Stop" i ciężko powiedzieć, żeby poziom spadał a klimat znikał - widać, że ten duet dobrze rozumie się na codzień, co przekłada się też na współpracę w studio. Słychać, że numery były tworzone wspólnie a nie na zasadzie "nagrałem zwrotki, dograj do tego refren", bo całość świetnie się klei, współgra i uzupełnia a podziały często wymykają się tradycyjnym rapowym zwrotka-refren. Zdarza się, że Sokół pojawia się tylko w cutach a Marysia w chórkach, ale w każdym numerze słyszymy ich oboje. Dobrą robotę wykonują też DJ-e ubarwiający numery i celnie dopełniający je cutami. Goście? Również dali radę. Najlepiej wypadł chyba VNM, podchodząc do bitu z "Małego Człowieczka" od totalnie innej strony niż Sokół i wybijając się tam na pierwszy plan.

Wokół "Czystej Brudnej Prawdy" krążyło wiele pytań, wątpliwości i niepewności. Tymczasem duet Sokoła z Marysią Starostą jest obecnie dużo ciekawszą propozycją niż kolejne WWO. Rap bezbłędny pod względem tekstowym, zarazem chłodny i emocjonalny, podający historie rzekomo proste w taki sposób, że porusza, wciąga, intryguje i zmusza do refleksji. Eksperymentalna i mocno przekrojowa produkcja, od niebanalnej elektroniki po soczyste, korzenne, brudne pętle. Ciepłe, nastrojowe wokale uzupełniające całość i łagodzące obraz. A takie numery jak "W Sercu" czy "Kilka Pytań"? Wow, wow, wow. Płyta mogłaby być trochę krótsza, żeby uderzać w mocniejszy i bardziej skondensowany sposób, ale to chyba jedyny konkretniejszy zarzut jaki można wyciągnąć. Piątka z plusem.



Anonim
zgadzam się dogłębnie z tą recenzją! nawet bym powiedziała,że płyta na 6!
Anonim
Świetne, muszę przejść się do empiku :)
Anonim
świetna płyta. Nie spodziewałem się aż tak mocnego materiału. Rewelacyjne brzmienie, Sokół w bardzo dobrej formie no i do tego Marysia, która brzmi fantastycznie i nadaje charakteru tej płycie. W pełni zgadzam sie oceną. Dla mnie po "KNS" Mesa, najlepsza płyta w tym roku.
E!
Zgadzam się w 100%!!Płyta rozłożyła mnie na łopatki, co było bardzo trudne po świetnej płycie Mesa. 2011 to zdecydowanie dobry rok dla polskiego rapu, oby tak dalej!
Anonim
''Lista producentów wyglądała dość interesująco, obejmując ksywki z całego świata wsparte polskimi rodzynkami...'' Jakiego całego świata? Wszyscy oprócz Brall Beats to przecież europejczycy, w większości nasi bezpośredni sąsiedzi.
kuba bdg
Dobra płyta, PH7 i White House zniszczyli.
Anonim
Naprawdę dobra recenzja! BRAWO! Jak dla mnie płyta roku(Nawet WENA tego na razie nie zmieniał), nieco lepiej od Mesa, moim zdaniem oczywiście.
lapa
oczywiście trudno porównywać to z KNS ale moim zdaniem tekstowo i w kwewstii eksperymentów lepiej wypadł Sokół
rewelacja
R E W E L A C J A
Anonim
materiał konkret w chuj, dobra recenzja.
Anonim
A mnie ta płyta specjalnie nie grzeje. A do Mesa to już wogle startu nie ma, ale wiadomo rzecz gustu.
Anonim
Podejrzewam, że w opór jara się tą płytką każdy, kto wychował się na WWO między innymi. Zamietli tą płytą, co tu dużo mówić.
JOZIN Z BAZIN
Nie każdy. Płyta dobra, ale wcale nie rewelacyjna. do żadnej z płyt WWO się nie umywa.
Anonim
Wolę WWO zdecydowanie.
Tomek
5 z plusem - zgadzam sie całkowicie z oceną oraz pewien jestem że stać Sokoła na 6, mam nadzieje ze doczekamy sie takiej płytki ;) pzdr
ocb
Zajebista płytka, ale nie czaje Mirka, wie ktoś o c b w II zwrotce? Fajny storytelling ale nie wiem woogle co to cierwa i woogle czemu Mirek zajebał ryśka ;DD
omg
cierp - taksówkarz. zabił go, bo jego żona zamawiała kiedyś taksówkę z telefonu ryśka
Anonim
Nawet bym nie pomyślał, żeby porównać to do WWO... niestety, brzmienie, DJ'e - wszystko rozpierdala. Ale jeżeli chodzi o warstwę tekstową to nie ma rewelacji. Natomiast tam każdy wers zapadał w pamięć.
Anonim
Płyta zajebista dla każdego, zgadzam sie z recką
dominik
Mam 40 lat i słucham polskiego hip hopu od początku. Ta płyta przebiła WWO, ale to dotrzegą raczej ludzie dojrzali. Szacunek dla Sokoła i Marysi.
eS
Świetna płyta, z każdym przesłuchaniem zyskuje na wartości jak dla mnie, przenikliwe, nieraz naturalistyczne opisy świata emanują szczerością i pokazują jego prawdziwe oblicze. Dlatego też Niuskul większość wersów zostawia głęboki odcisk w pamięci- warstwa tekstowa JEST rewelacyjna. Tematyka, eksperymentalne połączenie różnych gatunkowo bitów, świetny wokal Marysi dają wciągający brudny,autentyczny klimat, trzeba posłuchać! Ciężko to porównać z WWO ale płyta stoi na równie wysokim poziomie, nie spodziewałem się że będzie aż tak dobra.
Anonim
a propo nie ma co porównywać do Mesa. To zupełnie inna twarz "rapu" niż płyta Piotra. Czysta Brudna nie podbiła OLiSU bo jest na tyle alternatywna że nie trafia do każdego. Jest to cięzki ale bardzo dobry materiał.
E!
@JuDym zgadzam się z Tobą, porównywanie dwóch tak różnych płyt nie ma sensu. Dzisiaj sprawdzałam nową listę Olisu i CBP jest na 4 miejscu, więc jest to sukces, zwłaszcza, że płyta była promowana jedynie na YouTube i Facebooku.
Anonim
^^ o czyli jednak :D być może trafi do większej ilości osób, nie z miejsca ale powoli ;) materiał zasługuje na to, dobrze że nie był nachalnie promowany i tak każdy kto chciał to wiedział :)
Anonim
co z recenzją nr2 ?
wiem
daniel ma lepszy gust, więc napisze "cynamon dobry, sztruks chujowy, płyta 5"
E!
^^ zdaje mi się, że poprzednie zestawienie było bardzo mylące, ponieważ uwzględniało jedynie 2 dni sprzedaży płyty. To jest chyba miarodajne. A co do promocji to w ten sposób łatwo sprawdzić, czy wydawanie kasy na nią się opłaca. W przypadku środowiska hiphopowego informacje przechodzą z rąk do rąk i tak jak napisałeś, ten kto chce wiedzieć ten wie, więc wykładanie kasy na promocję nie zawsze jest opłacalne. No chyba, że chce się poszerzyć grono odbiorców o tych, którzy do tej pory nie słuchali rapu. Ale w tym przypadku ewidentnie tak nie było. Wzrost liczby słuchaczy nie zawsze jest dobry dla muzyki i wykonawców. Jeżeli Sokół chce mieć świadomych słuchaczy to nie potrzebuje kolejnego boomu na rap, który przyciągnie ludzi, których interesuje lans i słuchanie danego gatunku muzyki tylko dlatego, że akurat jest modny. Nie o to tutaj chodzi.
Anonim
dobra płytka
Justyna
a dla mnie ta płyta jest konkretna. I to bardzo. Pod względem liryki 5, pod względem muzycznym 4+. A dla samego Sokoła 6 , Marysia faktycznie "swoim miękkim i czystym wokalem doskonale dopełnia chłodne i brudne obserwacje Sokoła, tworząc kontrast, ale zarazem dodając brakujący element.". Bardzo mi odpowiada klimat na tej płycie, wcale nie przez to że jestem dziewczyną. A i zgadzam się że VNM świetnie spisał się w "Małym Człowieczku"! Podsumowując płyta faktycznie zasługuje na 5+.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>