Shellerini "PDG Gawrosz" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-03-01 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 18)
Słoń za ubiegłoroczną "Demonologię" zebrał liczne laury, 2011 miał być więc rokiem, w którym z cienia wyjdzie druga połówka WSRH - Sheller. Działalność w ramach PDG, beef z Owalem, płyty ze Słoniem - wszystko to krok po kroku posuwało do naprzód i doprowadziło do momentu legalnego debiutu w Szpadyzorze i wspólnej trasy z Kaczorem.

Jak wypada natomiast "PDG Gawrosz" i czy jest produkcją wartą uwagi?


Przede wszystkim, od początku do końca albumu widać, że Shellerini jest kumatym gościem. Korzystając z usług różnych producentów dobiera bity wg własnego klucza, dbając o spójność i utrzymanie jednej linii. Wie, jakie brzmienie chce osiągnąć na debiutanckim legalu i trzyma się tego, w czym czuje się najlepiej i do czego najlepiej nawiązuje - brudnego, klasycznego rapu, którego autorzy pojawiają się tu wielokrotnie - czy to w porównaniach, czy w cutach. Płyta brzmi więc jak dojrzała całość a nie zbiór singli, podciągniętych pod najświeższe trendy i za to na wstępie duży plus.

Sheller wie też, jak klimat utrzymać i dobrze wykorzystać. Na dobranych bitach siedzi dobrze, nawija po swojemu, wyrobionym i solidnym stylem, nie stroniąc od lokalnej poznańskiej gwary i od klimatu starych produkcji z WLKP. Podkręcają to jeszcze dobrze dobrani goście, wśród których znajdziemy przede wszystkim Poznaniaków (oraz Onara i Piha), nadających na podobnych falach co Sheller. To wszystko sprawia, że jeśli puścicie krążek w tle to na pewno nie będzie wybijał was z rytmu a raczej pomoże zbudować nastrój. Stawianie na klimat i spójność kosztem rozchwiania stylistycznego, napakowania na siłę punchy, gości, chwytliwych refrenów czy innych "efektów specjalnych" spotykamy dziś coraz rzadziej i na tym tle "PDG Gawrosz" bardzo zyskuje.

Jest jednak coś, co nie wychodzi Shellmie jeszcze idealnie - umiejętność dokładnego zebrania myśli tak, by można łatwo je odczytać. Zdarza mu się wiele dygresji, odejść od tematu lub zawiłych linijek, w których gubimy gdzieś główną myśl. Wiele numerów pokrywa się treścią między sobą, a mało jest takich, przy których na szybko w paru słowach możemy powiedzieć o czym są. Niektóre tematy ujęte są zbyt powierzchownie i chciałoby się usłyszeć mocniejsze zagłębienie się w nie. Ale może po prostu przy tak równym poziomie trochę za dużo numerów? Myślę, że skrócenie do jakichś 13-14 numerów wyszłoby płycie raczej na dobre.

Najlepiej tę płytę podsumował sam Sheller. To "całkiem niezły solo debiut". Bez błysków i rewolucji, ale i bez wpadek i słabszych momentów. Równo, solidnie, z dobrym widokiem na przyszłość. Czwórka z minusem.

Tagi: 

Anonim
Zajebista zwrotka Onara na tej płycie w kawałku "Paręset Słów"! Ogólnie podobne odczucia mam po przesłuchaniu krążka jak w recenzji.
Anonim
Gówno dla gimbów z PŃ.
ChUjWjApE
Źle mówisz bambusie ,zaraz ci to wytłumaczę, a dokładnie definicje słowa ,,GÓWNO,, Twój stary się pewnie starał z twoją matką ,a GÓWNO z tego wyszło
Anonim
tyle propsów i tylko 4-? trochę dziwne.
yoro
Podbijam K. Płyta o niczym dla gimbusów. Nie jara mnie robienie braggi na całej linii, flow wyjebiste, świetnie się słucha tego chropowatego wokalu, ale niestety treścią ta płyta nie grzeszy.
PRZEMO
JEST ZAJEBISTA :) AZ KUPILEM
Misiek.
płyta na megapropsie. Czekałem na nią sporo czasu, solówka Shellera w super stylu :)
Anonim
Nic ciekawego...
compton
jaram się ta płyta, zauważyłem że poznańskie płyty ostatnimi czasy miażdżą :D to co zrobił RY23 na solówce to jest po prostu masakra :D:D czy IPC Gurala a tutaj jeszcze w kolejce stoi solófka Rafiego :D
Anonim
Najbardziej wyczekiwana przeze mnie płyta :) Kupuję to :D PS. Jestem z Wrocławia nie z Poznania ;p
gimb z p-n
gdyby bylo wiecej slowa fyrtel bym kupil tak to nawet nie sprawdzam
Anonim
Średni bardzo krążek, dobre bity ale Sheler raperem dobrym nie jest - kiepska dykcja, teksty o niczym, nieszczególne flow. Kolejny rap o rapie
Anonim
Świetna płyta. Shellerini w formie, zajebiste beaty + Onar, który rozjebał mnie totalnie- takiego flow się po nim nie spodziewałem w żadnym wypadku.
Anonim
@schwarz nie szczególe flow? hahaha Kto poza fokusem i vnm-em ma takie ?;>
Anonim
schwarz dobrze prawi.
yo
jaki fyrtel taki rap a tak na powaznie to mizerna plyta na dobrych bitach
yo
i jesli mowa o flow onara to albo jestem gluchy albo mnie irytuje i nim nie trafia.
Anonim
Jedna z lepszych płyt poznańskiej sceny :) Bity są niepowtarzalne jak dla mnie i ciezko bedzie o przebicie tego co zrobił Sheller na swojej solówce.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>