Rick Ross - Mastermind [2014]

dodano: 2014-06-01 21:23 przez: Januszo (odpowiedzi: 12)
Januszo
Postów: 12

Ogólny temat dotyczący 6 solówki Ryszarda Rossa. Moim zdaniem najlepszy materiał jaki zrobił patrząc na całość. Wchodzi sympatycznie i przyjemnie, mało tracków skipuje i jest kilka perełek więc wszystko się zgadza, wiadomo.

Tracklista :

Standard

1. Intro
2. Rich Is Gangsta
3. Drug Dealer's Dream
4. Shots Fired
5. Nobody
6. The Devil Is A Lie (feat. JAY Z)
7. Mafia Music III (feat. Sizzla & Mavado)
8. War Ready (feat. Jeezy)
9. What A Shame
10. Supreme
11. BLK & WHT
12. Dope Bitch Skit
13. In Vein (feat. The Weeknd)
14. Sanctified (feat. Kanye West & Big Sean)
15. Walkin On Air (feat. Meek Mill)
16. Thug Cry (feat. Lil Wayne)

Deluxe

1. Blessing In Disguise (feat. Scarface & Z-Ro)
2. Paradise Lost
3. You Know I Got It (Reprise)

peen
Postów: 15
dodano: : 2014-06-01 22:01

TDIAL, Rich is Gangsta i In Vein (The Weeknd to jest król świata jednak) wchodzą mi najlepiej. A płyta jak każda płyta Ricka Rossa (może z wyjątkiem Teflon Don) mocno przeciętna. Za to cover art wersji deluxe jest śliczny.

Breakberg
Postów: 9
dodano: : 2014-06-01 22:27

Nie słuchałem jeszcze tej płyty bo strasznie irytuje mnie głos Rossa, czekam na jakieś słowa zachęty żeby sprawdzić :)

Mateusz Marcola
Postów: 26
dodano: : 2014-06-01 23:50

Jeśli chodzi o warstwę muzyczną - klasa, zresztą jak zwykle u Rossa. Ucha do beatów może mu pozazdrościć 95% obecnego mainstreamu i pod tym względem chyba żadna płyta Rossa, łącznie z "Mastermind", jednoznacznie nie zawiodła. Ale jeśli chodzi o warstwę czysto rapową - tu pojawiają się problemy. Jasne, solidny to raper, ale poza ową solidność nosa raczej nie wyściubia. I co gorsza ta solidność zbyt często płynnie przechodzi w jednostajność: ciągle o tym samym, ciągle w ten sam sposób. Niech sobie rapuje o bogactwie ile wlezie, jego prawo, ale przecież mógłby od czasu do czasy wypróbować jakieś nowe flow (Biggie w "Nobody" wyszedł mu całkiem, całkiem) albo pobawić się trochę tekstem. Ross to jeden z tych raperów, których wolę słuchać na featuringach u innych, niż na jego własnych albumach. Co nie zmienia faktu, że "Mastermind" trzeba koniecznie przesłuchać :)

Zworek
Postów: 87
dodano: : 2014-06-02 00:26

Przy premierze miałem chwilę na pętli ten album. Ale w sumie nie zachwyca mnie. Zdecydowanym liderem dla mnie jest Sanctified. To jest piękne od początku do końca. No i Kanye. The Devil is a Lie i In Vein też zdecydowanie na plus. Od strony produkcji tak jak napisano wyżej (w sumie tak jak @MateuszMarcola napisał to mógłbym się podpisać. Dlatego czekam na opcję quote na forum ;D): Rick Ross zawsze ma dobre beaty. One nigdy nie zawodzą. Warto sprawdzić nowego Ricka, a ja będę się przymierzał w przyszłości do kupienia wersji Deluxe. ;)

Mr. Doskonały
Postów: 173
dodano: : 2014-06-02 06:47

Niestety, ale warstwa muzyczna zjadła Rozaya. Świetne featy. Weezyego i Kanyego

Michał Zdrojewski
Postów: 42
dodano: : 2014-06-02 11:20

to jest jeden z tych albumow, ktore na poczatku bardzo fajnie bujaja, kilka zajebistych utworow, ale zwyczajnie po tygodniu sie o nim zapomina.

tripledoublenoassists
Postów: 20
dodano: : 2014-06-02 16:31

Jedyne co kojarzy mi się z tą płytą to zjedzeniu albumu przez Jay'a, świetny numer z Weekndem, dobra stylówka Frencha i wersy Kanye Westa. Taką czwórę z minusem dałbym od siebie.

Zworek
Postów: 87
dodano: : 2014-06-02 16:55

W sumie to słabo świadczy o danym raperze skoro najlepiej pamięta się featy. :D

SWÓJ
Postów: 89
dodano: : 2014-06-02 18:02

Fajna płyta do fury.

WAZZA
Postów: 42
dodano: : 2014-06-02 18:22

bity>featy>rozay
to co dali The Weeknd czy Weezy to jest mistrzostwo. ogólnie płyta jak każda Rossa - połowa do wyjebania spokojnie. w furze bangla aż miło.
co ciekawe "In Vein" wolę z cenzurą, bo Rozay przynajmniej nie leci tak jak wszędzie

Strony