Hip-Hop/Rap

Ostatnio zapanowała w naszym kraju moda na robienie refleksyjnych kawałków. Sprawdźcie jak lata 90-te wspominają BoberoUno i Dufson - dwóch reprezentujących scenę Ostrołęcką raperów, którzy wydali niedawno swój debiutancki album "My Life Mój Fach". Większość płyty utrzymana jest w typowo West Coast'owym klimacie, znajdziemy tutaj produkcję nowych i utalentowanych ludzi jak  Rutran a nad odpowiednią jakością brzmienia czuwał niezawodny Zbylu.

Po koncercie legendarnego składu z Motown - Slum Village, czas rozwiać
tajemnicę kto będzie gościem drugiej edycji cyklu organizowanego wspólnie
przez Rap History Warsaw i S1 Warsaw.

Ty razem, 14 sierpnia pierwszy koncert w naszym kraju zagra "Detroit's Best Kept Secret" - Elzhi.

Jakiś czas temu ukazał się debiutancki album reprezentującego Zachodnie Wybrzeże duetu Ariginal (MC) i Sylence (producent). Ksywy te będą zapewne dla was anonimowe, za to lista gości, których zgromadzili obaj panowie na tym krążku, każe zwrócić na niego uwagę.

Znajdziemy tu bowiem m.in. dwóch członków klasycznej grupy Souls of Mischief (A-Plus, Opio), kolejnego reprezentanta Hieroglyphics - Pep Love'a, oraz takich artystów jak Gift of Gab (z Blackalicious), Co$$, J.Nolan czy Sene.

Na plakacie kempowym Macklemore napisany jest małą czcionką. Ale przed miesiącem na Splashu również był 'jednym z wielu' i grał, gdy było jeszcze jasno. I co? I jak dla mnie zostawił w tyle całą resztę - Nasa, Wiza Khalifę, Mac Millera, Big K.R.I.T.'a, Nnekę, De La Soul itp itd, nie mówiąc już o zamulającym MF Doomie. Obejrzyjcie więc fragment jego splashowego show powyżej i sami pomyślcie, czy jeżeli będąc na Hip Hop Kempie opuścicie występ tego pana to nie będziecie musieli słuchać potem opowieści w stylu "Staryyy, a ten Macklemore..."

PS. Bądźcie też czujni, bo na dniach nasz videowywiad z tym oto panem, przeprowadzony właśnie po splashowym koncercie.

Kiedy czytacie te słowa, jestem już w drodze na Coke Music Festival, aby kolejny raz zobaczyć jednego z moich muzycznych idoli. Rap Snoop'a na "The Chronic" i "Doggystyle" był jednym z pierwszych, jakie usłyszałem w początkowym stadium mojej fascynacji "czarną muzą" i do dnia dzisiejszego zajmuje specjalne miejsce w moim sercu.
Obecnie, Snoop Dogg jest jedną z największych gwiazd muzyki rozrywkowej i droga, jaką przebył od od szczeniackiego freestyle'owania z kumplami w Long Beach do występów przed wielotysięczną publiką na najpopularniejszych festiwalach świata jest naprawdę imponująca.
Wciąż jednak powracam z sentymentem do starych nagrywek, łudząc się że Snoop razem z resztą swojej starej ekipy DPGC, nagrają jeszcze kiedyś materiał równie przełomowy jak "The Chronic".

Kojarzycie "spięcie" (inaczej chyba tego nazwać się nie da) pomiędzy Rakimem a BDK'em mającym miejsce ponad 20 lat temu? Diggując internetowe fora można natknąć się na wiele (nie raz i ciekawych...) wersji przedstawiających "kulisy" tego niedoszłego beefu. Ale chyba najlepiej posłuchać co o tym temacie mówi sam zainteresowany, czyli Rakim, prawda? Podczas rozmowy z R.A. the Rugged Manem, God MC opowiedział m.in. o usuniętych wersach z "Let The Rhythm Hit 'Em". Jesteście ciekawi jak faktycznie zakończył się "beef" pomiędzy jednymi z największych raperów ever?