Hip-Hop/Rap

W dniu premiery legalnego debiutu Mielzky'ego otrzymujemy cały krążek do darmowego odsłuchu. Album ten to w warstwie muzycznej w większości zasługa The Returners, ale także Gedza i Raka (Dwa Zera). Gościnnie pojawiają się Jinx (Proximite), Diox (Hifi Banda), donGURALesko (PDG Kartel), oraz Bonson.

Szuwar ('85) - MC z Kozienic, który nawija, jakby każdy z jego wersów został napisany własny krwią. Jest to największy atut naszego 27-letniego Wilka, który w polskim podziemiu zaznaczał swoją obecność wielokrotnie, jednocześnie nigdy nie robiąc tego tak mocno jak wskazywałaby na to skala talentu. 6 lat temu dało się o nim słyszeć, kiedy wraz z Rybsonem rzucili materiał jako Energia Membran, a mój pierwszy kontakt z charakterystycznym Szu miał miejsce przy premierze czerpiącego z jamajskich brzmień projektu Bajman Sound w dwa lata później.

"W świecie, który na każdym kroku każe Ci się wcielać w różne postaci. Czy to w pracy, czy to w szkole, czy nawet w domu. Każdy wie jak powinieneś się zachowywać, co powinieneś czuć i co powinieneś myśleć. Wykorzystując to, co masz w obrębie rozpiętości własnych ramion, swój umysł, ręce i możliwości, którymi obdarzyła nas rzeczywistość - możesz zrobić wszystko. Po swojemu." - takie info załączone jest do najnowszego video bydgoskiego projektu Partyzant, tworzonego przez Azję, Jarzę, DJ-a Bajera i ELPE. Poniżej również najnowszy klip.

Dlaczego: "Tym razem prawda o nas samych stara jak korzenie słowiańskiego dębu zawarta w symbolicznym obrazku." - czyli kolejny singiel z "Równonocy" a w nim na mikrofonie Sokół.

Chris Webby to raper, po którym wiem czego się spodziewać. "Bars On Me" nie zawiodło oczekiwań, a "Wait A Minute" jest świetnym przykładem na to, że Webster potrafi wysmażyć dobry numer. Udzielający się gościnnie Kid Ink i Bun B dorzucili po swojej cegiełce, co zaowocowało naprawdę solidnym bangerem.

Do legendy Dinala Okolicznemu wciąż daleka droga. Do wyrobienia własnej... niestety niewiele bliżej.

Przypomnijmy sobie (nie będzie to trudne, w końcu to tylko rok czasu), czym tak naprawdę urzekały "Schody Donikąd": humorem, nieskrępowaniem, swoiście specyficznym, opolskim stylem, a krótko mówiąc - vibe'em. Dodajmy do tego bity Meja i Urbka (ten drugi akurat w małym akcencie, na "Koszach..." jest go o wiele więcej), które przecież same w sobie zawierały sporą dozę humoru i oto otrzymaliśmy mega klimatyczną rzecz, będącą niejako odpowiednikiem "Lavoramy" Ortegi z 2009 roku na przytłaczający ogromem udanych płyt 2011 A.D. W 2012 z kolei ekipa z Opola wychodzi na legal. Jak jest zatem na nowym, pierwszym oficjalnym albumie?

Już jutro dostaniemy legalny debiut Mielzky'ego a z tej okazji trafia do nas trzeci klip. Tym razem lżejszy i bardziej pozytywny, z gościnnym udziałem Raka z ekipy DwaZera.