KęKę "Takie Rzeczy" - przedpremierowa recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2013-11-02 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 27)

Na swoim legalnym debiucie, w numerze "Znakomicie" KęKę nawija, że "Prosto dało trochę fejmu, sam bym se poradził" a jak płyta dobrze się przyjmie to założy własne Radom Records, natomiast fanów do kupowania albumu zachęca słowami "Jak chcesz kupić to kup, ja bym wolał kupić wódę, a za resztę coś na sztuki wziąć szlug". Ci, którzy obawiali się czy radomski MC przy przejściu z podziemia nie wytraci wyjątkowej na polskiej scenie bezkompromisowości i pokaże te same atuty, którymi urzekał na luźno rzucanych w eter numerach powinni odetchnąć z ulgą. Jest dobrze.

Powyższe cytaty trzeba oczywiście traktować z braggowym przymrużeniem oka, co nie zmienia faktu, że "Takie Rzeczy" wyróżniają się wśród ostatnich debiutów pod wieloma względami. Brakiem gości - bo poza Kę na płycie nie ma nikogo, ani raperów, ani wokalistów. Alternatywnym, antypromocyjnym wręcz podejściem - w pierwszym teledysku, nakręconym do intra, nie znajdziemy ani jednego rapowanego ujęcia, mamy za to picie mleka czy czytanie gazety. Drugi teledysk... również nie przynosi żadnego rapowanego fragmentu, zamiast tego oferuje chwytające za serce dokumentalne wręcz kadry z Wilna i Lwowa. Dojrzałością - bo, gdy coraz częściej zarzutami do debiutantów staje się fakt, że nie mają o czym pisać lub nie potrafią zainteresować swoją osobą i historią to Kę wciąga i intryguje zarówno, gdy stawia na poważny przekaz, jak na zabawę, lub gdy kombinuje z konwencją. Z jednej strony, gdy słuchamy "Nie wiedziałaś" czy "Trasy" może wydawać się, że to niepoprawny melanżownik i wieczny dzieciak. Z drugiej... "Iskra" czy "Jeden Kraj" są pięknymi patriotyczno-historycznymi motywami, wychodzącymi poza standardowe rapowe ramy, a takie "Sama Powiedz" w zestawieniu z "sikorkami i syrenkami" czy imprezami przy których "Berlusconi mnichem" zaskakuje otwartością, emocjonalną dojrzałością i autokrytycyzmem.

Największym atutem KęKę jest to, że to chłop z krwi i kości, nie bawiący się w udawanie, kombinowanie czy dopasowywanie się do rynkowych wymogów. Rapowy naturszczyk traktujący bit po swojemu, a nie wg rozpisanych na papierze schematów czy dukanych technicznych wygibasów (słyszeliście kiedyś taką opinię, że przy tworzeniu muzyki wykształcenie muzyczne może przeszkadzać, bo narzuca schematy myślowe?). Chropowatość, undergroundowa spontaniczność i brak ogłady, zarówno w treści jak w formie mogą razić tych, traktujących rap z sanepidową precyzją... a urzekać tych, którzy oczekują emocji i naturalności, a nie pięknie opakowanego fastfoodowego produktu, dobrze wyglądającego na pierwszy rzut oka. Jeżeli taśmowo wypuszczane płyty, o których zapomina się po miesiącu porównałbym do fast foodów, to radomski "raper, alkoholik, erudyta" byłby na ich tle... schabowym. Niekoniecznie spełniającym normy zdrowego żywienia, dietetycznym, dzielonym na bliźniacze partie, ale autentycznym, sycącym i pozbawionym zbędnych upiększeń. Nie ma tu miejsca na metaforyczne zarysowywanie emocji, raczej na walenie nimi między oczy, niczym w przypływach poalkoholowej szczerości, raz są to emocje dobre, raz złe, ale zawsze podparte bagażem doświadczeń. Można czepiać się nierównej nawijki czy wychodzenia momentami poza bit - patrz otwierające "Nigdy dość" - ale szczerze to mi nijak to nie przeszkadza i gdyby nie sieciowe komentarze nie zwróciłbym na to uwagi. Wszystko nie traci bowiem vibe'u i melodyki, podobnie jak z często poruszanym tematem "braku rymów", a przeplatanie wielokrotnych od niechcenia z "białym wierszem" tylko urozmaica i pokazuje, że to wszystko obrana konwencja i stylówka a nie brak umiejętności. Tak jak wcześniej porównywałem Kę do rapowego sarmaty (co sam udowadnia sienkiewiczowską wręcz "Krucjatą"), tak tutaj, biorąc pod uwagę ów naturszczykowski warsztat, osobowość i naturalność dominujące ponad technicznym wyszkoleniem i obowiązującym szablonem, nasunęło mi się jeszcze skojarzenie z Himilsbachem.

Wiemy już jak sam Kę prezentuje się na tle reszty. Jak natomiast "Takie Rzeczy" wypadają na tle tego, co robił do tej pory? W sumie nierówno. Znane już numery są ewidentnie jednymi z highlight'ów albumu, nieprzypadkowo zresztą "Jeden Kraj" wybrany został na główny singiel a "Nie wiedziałaś" jako pierwsze przekroczyło pół miliona odsłon. Obok tego mamy świetne "Zostaję", nasuwające skojarzenia z "Sentymentalem" "Dużo nie trzeba" i "Dziękuję", ekshibicjonistyczne "Sama powiedz", uderzającą do głowy "Chwilę" czy kękowate (nie umiem znaleźć innego słowa) "Ja się pytam" i "Znakomicie". Brak jednak czegoś na miarę "Woogie boogie" (wciąż chyba najlepszy numer od Kę) czy "Spowiedzi". Przede wszystkim pod względem muzycznym, bo tak jak gospodarz formę trzyma przez cały czas, tak producenci nie zawsze. Najjaśniej błyszczą z pewnością Zioło, Czarny i 2sty, chciałoby się jednak więcej Tytuza i LL'a, bo z jego bitami Kę łapie naprawdę świetną chemię - podobnie jak z 2stym, który odpowiada za większość ostatnich sztosów autora "Takich Rzeczy" a tutaj dostał tylko dwa numery. I tak naprawdę prawie wszystkie uwagi, które do tej pory do mnie docierają (pomijając głosy od osób, które w ogóle nie czują stylówki KęKę) dotyczą właśnie nierównego doboru bitów. Kręcić nosem można też na master, możliwe, że całość celowo ma undergroundowo-chropowaty posmak, ale nie rozumiem po co ruszano coś z brzmieniem "Nie wiedziałaś"? Na albumie straciło sporą część pazura z pierwotnej wersji a przyciszenie głównego sampla sprawiło, że całość brzmi jak przytłumiona "zza szyby" i buja duużo mniej niż wcześniej. Warto pamiętać, że lepsze często jest wrogiem dobrego... Najpierw nachwaliłem, teraz rzuciłem parę uwag, to co w końcu, spełnione oczekiwania czy jednak zawód?

Racja, zgodzę się, że gdyby z luźnych numerów wypuszczanych w ciągu ostatniego półtora roku przez KęKę zebrać jeden materiał to byłby bombą mocniejszą niż to, co dostajemy na "Takich Rzeczach". Produkcja bywa bowiem nierówna, a perełek na setki odsłuchów jak "Nie wiedziałaś" czy "Woogie boogie" (nie umieszczone na krążku) chciałoby się więcej, a one same podniosły poprzeczkę oczekiwań na naprawdę wysoki level. Nie zmienia to faktu, że to powiew świeżości... nie, powiew normalności i naturalności. Gdy wszyscy gonią w jedną czy drugą stronę, chcą na siłę wracać lub biec przed siebie, często nie wiadomo dokąd, Kę siedzi na swoim radomskim ganku i bez silenia się na cokolwiek relacjonuje to, co dzieje się wokół. W końcu to "żaden poeta, radomski typ zwyczajny" a rap to nie matematyka czy równania do zmierzenia linijką lub algorytmami. I może też dlatego mimo niedociągnięć czy uwag "Takie Rzeczy" to ścisły top, jeżeli nie nawet najlepszy na razie polski materiał w tym - notabene póki co wciąż średnio udanym - roku. Szkolna piątka z małym minusem.

KęKę - Jeden kraj

KęKę - Nie Wiedziałaś (prod. 2sty)

KęKę - Nigdy dość

patinho
"Takie Rzeczy" to ścisły top, jeżeli nie nawet najlepszy na razie polski materiał w tym - notabene póki co wciąż średnio udanym - roku. Emateiu, to w takim razie zachwyt popkillera ( nie pamietam juz czy twoj czy kolegow, wiec nie bede naginal na sile, ze twoj ;) ) nad plytami : Gedza, Kajmana, Wudoe, polskiego karate, TEDEGO ( notabene ) KRULA ROKU, Ciry byl udawany? :) czasami mam wrazenie, ze sluchajac konkretnej plyty, z gory narzucacie jej status kandydata do plyty roku, odkrycia roku, etc. Ps. komentarz pod recka keke wiec nie wypada nic nie napisac o tym albumie.. nie starajmy sie na sile kreowac gwiazd tylko dlatego, ze odbiegaja od aktualnego kanonu... bo nagle slabe rapowanie staje sie czyms, co stawiamy za wzor ;) !
Mateusz Natali

Jak dla mnie jedyne 2 płyty, które w tym roku przekroczyły 5-tkowy szczebel to KęKę i Gedz. Tede, Hukos/Cira czy Kajman też w czołówce akurat (Tede jako raper wygrywa rok za dwa tak różne i wciąz mocne albumy, zgadzam się), a 2013 średni bo jest naprawdę dużo solidnych czwórkowych pozycji ale jak na lekarstwo tych 'ponad', którym można by wystawić z czystym sumieniem szkolne 5.

Natomiast coś takiego jak 'zachwyt Popkillera' ciężko zmierzyć, szczególnie recenzją, która oddaje zdanie jednej osoby a to jaki rozrzut w tymże ocenianiu może być dopiero co mogliście przeczytać w 2 recenzjach płyty Rovera, które były całkowicie od siebie różne.

Anonim
Chyba zapomnieliście o Harym bo mnie ta płyta (Mega) porwała. Na Kę liczyłem bardzo i musze się osłuchać, bardzo dobry materiał, ale brak właśnie więcej powinno byc takich kawałków jak na nielegalu stąd lekki zawód. Akurat Gedz pięknie lata, ale trochę gimbusiarski ten rap i nie mogę się przekonać. Nie sądziłem, że płyta nielegalna bedzie najczęsciej latać w moich głośnikach, ale tak - 'Mega' Harego jak na razie number uno. Szkoda, że trochę cicho o niej. Nastepnie Quebo i Kękę. Ale ten rok jeszcze się nie skończył :D
el uno
>number one >numero uno pick one
Anonim
Przecież ta płyta nawet nie wyszła. O czym wy piszecie, najlepsza płyta jaka wyszła w 2013 póki co i pewnie tak zostanie to 1.5 Gruby Mielzky. Pozdrawiam, lotka
ja222
a ja nadal bede się upierał za 5 dla solówek chłopaków z 3w:)
kk
keke mistrz plyta dobra !! a 2 bedzie jeszcze lepsza
wwwa
jak dla mnie najlepsza płyta roku gedz kajman prosze Cie, nic od siebie, tede na swoim poziomie nic szczegolnego
mateuszerqwerqwe
ja czekam na debiut wuzeta
kawu69
plytka dobra czego sie czepiacie gosciu jest poprostu nautarlny i to w nim jest najlepsze,a to ze nie ma takich skillsow jak chlopaki z 3 wymiaru to nie znaczy ze jest kiepski.Taki rap tez jest potrzebny i mam swoj urok.A co do plyt roku skoro juz kazdy wymienia swoje typy to szad wydal zajebisty album!
kilkurap
szósta powinna być
wujasik rychtuj
To jest klasyk jak notorious, co wyślepcy tu pierdolicie. Naturalność emocji i tekstów na poziomie nieosiągalnym dla większości fajtłap z tego rapu polskiego. Zero pozerstwa. Tede to przy nim z całym szacunkiem wygląda jak nabąbiony ślamazarny grubasek z majkiem bez pomysłu. Kurwa płyta klasyk jak chuj a tu sie pierdoli. Takich albumów się nie recenzuje, a tym bardziej nie przez takich palantów popkillerowskich. Ja mam prośbę - weźcie sobie przeczytajcie 10 waszych ostatnich recencji i spróbujcie określić 10. podobieństw między nimi wszystkimi. Jeśli Wam się uda rzeczywiście znaleźć 10. podobnych cech to sobie zróbcie przerwę w pisaniu recenzji, jesteście szablonowi. Analiza bitów kurwa kto jak wypadł - na takim albumie!!! Kędzi wszedł na każdy bit z innym stylem, inną charyzmą inne kwestie pokazuje i zawsze trafia tak, że to po bani bije. Kurwa ile było tak, że raper coś próbował powiedzieć, ale kurwa styl tak zniechęcał że się morda wykrzywiała (na weekend vnm - Co ematei - dobry sztosik coooo?; już nie wspomne o ostatnim numerze tetris/pogz/tede - przecież tam polegi we trójkę jak polska - ukraina, podnosząc "temat klasycznego kawałka" I TAKICH PRZYKŁADÓW JEST W CHUJ - raper coś stara się przekazać, ale jego własne poczucie stylu mu przeszkadza). Kędzi jest inny, smaży takie kawałsony, że uzupełnia kurwa zaniedbane obszary naszego rodzinnego gatunku. To kurwa też nie jest album tylko o Radomiu i tym co się dzieje wokół. Wy nic nie kumata załogo redakcyjna.
ODB RIP
Idz w pizdu znawco, nic dziwnego że trafia w bit jak nie ma praktycznie rymów u niego, a już nie mówię o podwójnych, technicznie dno, no i ta niepoprawna polszczyzna typu : "zara bede czekajta", a taki patriota. Jedynie plus za autentyczność.
morda
nie ogarniasz ziomeczku :D
Iskarzz
Przecież w Polsce może ze 2 raperów ma taka technikę jak Kę.. on nie potrzebuje sztucznych podwójnych jak Tede, którego lubię, ale przy Kę to on nie istnieje. Posłuchaj z jakim luzem on wchodzi w beaty i pokaż mi drugiego takiego rapera w Polsce
ODB RIP
Zacznijmy od tego, że w Polsce ogólnie jest z 2 dobry raperów i po co mówisz o "sztucznych" podwójnych Tedego, skoro teraz połowa sceny stawia na rymy, a są na strasznie słabym poziomie. No ale typ wali białym wierszem i mówią, że jest dobrym raperem ? Ludziom fajnie może się go słuchać przez ten luz w nawijce, ale nie pierdolcie, że jest tak dobry bo robicie z siebie idiotów. Pisanie tekstów to chyba głównie składanie rymów i zachowanie przy tym treści na jak najwyższym poziomie, czy zaraz kurwa mi spróbujecie wmówić, że nie ?
ZZZ
Poczytaj jego teksty to znajdziesz rymy :)
Iskarzz
Akurat na takie rzeczy jest bardzo mało tekstów bez rymów. Props za nick
jhfjhfg
ale dojebales do pieca, Tede przy nim nie istnieje?? hahahahaha nie lubie ani jednego ani drugiego, ale ten mc z radomia na obecna chwile jest daaaaaaaaaleko za Tede, mało tego, jeszcze pewnie kilku mc mozna by wcisnac przed niego
wujas rychtuj
"Idz w pizdu znawco, nic dziwnego że trafia w bit jak nie ma praktycznie rymów u niego, a już nie mówię o podwójnych, technicznie dno, " Ja nie mówie że w bit trafia, tylko że w temat trafia. W bit też trafia, nie bój żaby.
sfdsffdsfdfdffdfs
nie ublizaj tutaj Notoriusowi bardzo Cie prosze, niech spoczywa w pokoju, a Kękę nawet za 20 lat nie bedzie mu dorastal do piet, ta plyta to Klasyk?? ochłoń - dobra rada, choc recenzje tutaj na tej stronie sa rzeczywiscie na jedno kopyto
okk2
Ty chyba dobrego albumu nie słyszałeś. . mówisz jakby to była jakaś pozycja wręcz kultowa, a to zwykła płyta, która niema w sobie nic co by ją wyróżniało.
khgjhgj
po 1 , widac ze dobry znajomy tego mc pisal recenzje, po 2 mc z 3 wymiaru sa dobrzy?? zejdzcie na ziemie lepiej po 3 Kękę jest mc conajwyzej solidnym ale nazywanie go czolowka to ogromne naduzycie, juz staram sie pominac fakt ze kurwa nasza scena jest cienka jak dupa węża a najgorsze jest to ze nic nie zapowiada ze cos w tej materii ulegnie zmianie, pokój
rypysysolufka
Spokojnie, w tym roku jeszcze VNM/SoDrumatic, Te-Tris/Pogz, Wuzet, Paluch, Bonson... To będzie dobry rok jeszcze, mówię wam.
Leszek koks koniczyna z pusta glowa .
Jak zwykle licytacje kto lepszy , kazdy ma jakis faworytow z tego roku . To co go wroznia to napewno swoj styl i orginalnosc braku tego nie mozna mu zarzucic , to juz sporo na polskiej nudnej scenie gdzie kroluja odgrzewane kotlety typu hades ostry i onan i koziolek matolek miuosh . Dobrze sie tego slucha lubie taki chamski rap bez truskulowego pierdolenia i moralizatorstwa jak to kocham hip hop itd. Jak dla mnie to jedna z lepszych polskich pozycji tego roku , ale nie jest to moj kandydat jeszcze bedzie kilka ciekawych premier .
KĘKĘ TAKIE RZECZY !!!!
Komentarz został usunięty przez moderatora.
Wy|Kutasy
Dobra wjeżdżam w temat z buta. nie dopierdalajcie się ziomeczki ze niby KęKi nie posługuje się poprawną Polszczyzną. Bo to kurwa stylówka z miejsca z którego Kę pochodzi, Wy też kurwa pewnie skracacie pewne słowa itp. więc bez przypsy. KęKi przynajmniej w różnicy od innych nawija o czymś. bo rap o rapie to ja już pierdole w ryj, ganianie hejterów też (przecież hejter dziś to wykwalifikowany słuchacz), o progresie jak diox będąc na regresie i o prawdzie zawsze. elo

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>