Vinnie Paz "Season Of The Assassin" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2010-10-03 13:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 10)
Zawsze omijałem Jedi Mind Tricks. Nie wiem dlaczego. Po prostu tak wyszło i już. Jak więc trafiłem na ten album? Pewnego dnia przeglądając Youtube'a natknąłem się na komentarze mówiące, że Vinnie Paz jest jednym z najlepszych żyjących raperów.

Postanowiłem to sprawdzić. Po wysłuchaniu dwóch solowych utworów, które nawiasem mówiąc znalazły się na opisywanym przeze mnie debiucie, wzrósł mój apetyt na płytę.

Na "Season of Assassin" składa się intro i dwadzieścia utworów. To dużo, ale zapewniam, ze nie ma tu wypełniaczy. Sama esencja. Duża w tym zasługa świetnych bitów i charyzmatycznego gospodarza. Te dwa czynniki powodują, że płyta nie męczy. Wręcz przeciwnie. Trzyma w napięciu i nie pozwala odejść od głośnika. Vinnie ze swoim zachrypniętym głosem świetnie wypada na tle samplowanych produkcji i mocnych bębnów. W tekstach dominują plastyczne opisy brutalności, jaką może zgotować swoim wrogom. Porusza również tematy polityczne. Jest kolejnym rapowym "antyilluminatem". Moim ulubionym utworem na płycie jest jednak "Same Story" z refrenem wykonanym przez Liz Fullerton. Jej piękny głos i osobisty tekst Paza stworzyły przepiękny utwór, w którym Paz oddaje hołd swojemu zmarłemu ojczymowi.

Paz zaprosił do współpracy znakomitych producentów. Wśród tych bardziej znanych można usłyszeć Madliba, Bronze Nazareth, Lorda Finessa, 4th Disciple i DJ Muggsa. Robi wrażenie. Uzupełniają ich mniej znane ksywy, które świetnie wywiązali się z powierzonego im zadania.

Ciekawie również wygląda lista zaproszonych raperów. Są Clipse w kozackim "Street Wars", są filadelfijczycy Beanie Sigel i Freeway, jest Ill Bill. Jest jeszcze Paul Wall, którego zwrotka w "Paul and Paz" przebija teksty z jego "Heart of a champion". Najlepiej jednak wypadł R.A. Rugged Man. Dał najlepszą zwrotkę z gości, jednocześnie przebijając we wspólnym utworze gospodarza. Ciekawym dopełnieniem ostrych wersów Paza są śpiewane refreny. Każda z osób wykonujących je wypadła świetnie.

"Season of Assassin" słuchałem wiele razy, ale nie mogłem w nim znaleźć choćby najmniejszej wady. To płyta, o której już teraz mogę mówić, że jest klasykiem. Piątka ode mnie. Teraz tylko czekać na nowe JMT i wspólny album Ill Billa i Vinniego Paza
Odoes
Jak nie można nie wspomnieć o Ain't shit changed -.- poza tym recka spoko choć dla mnie beautiful love bije wszycho na głowę
Anonim
Paz inteligentny człowiek oraz raper Potrafi połaczyc przekaz z dobra techniką rapowania !
son
hip hop na wysokim poziomie :) ja osobiście uwielbiam taką muze ;)
kutrzep
wydaje mi się że poprzednia jego płyta ma coś w sobie więcej chociaż ta i tak bije wszystko na łopatki ;D
Vital
No szefie, ale nad poprawnością językową to musisz popracować;) Przykład? "Uzupełniają ich mniej znane ksywy, które świetnie wywiązali się z powierzonego im zadania."
Wojciech Graczyk
Sorka, ale nie zauważyłem przy poprawianiu:)
marek
Zawsze uciekalem od JMT, ale postanowilem dac szanse temu albumowi i to jest petarda. Lirycznie cos czego dawno nie slyszalem, prawdziwe do bólu. Jeszcze Bizzy najnowszy powala.
krokodail
popraw tytuł płyty! Assassin!!!!!!!!!!!
Daro
"Zawsze omijałem Jedi Mind Tricks. Nie wiem dlaczego. Po prostu tak wyszło i już" - dziękuję, dobranoc.
Wojciech Graczyk
Dzięki, za uwagę. Błędy w tytule zmienione.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>