Infinite

Infinite

recenzja
dodano: 2010-11-19 19:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 12)
Jest rok 1996. Triumfy na listach sprzedaży święci Tupac ze swoim "All eyez on me". Solowe debiuty wydali Jay-Z i Ghostface Killah. Dla tego pierwszego to był początek wielkiej kariery i grubego portfela, które w niedługim czasie miały nastąpić. Ofensywa rapowa idzie również ze strony, bardzo niedocenionej wtedy, południowej części USA. Mowa tu o drugim albumie Outkast i płyty, która w opinii wielu jest najlepszym albumem południa czyli "Ridin' dirty" duetu UGK. Gdzieś głęboko w podziemiu, pojawia się młody, głodny sukcesu biały chłopak z Detroit, który za parę lat ma zatrząść sceną i na zawsze ją zmienić...
Tagi: