Przegapifszy

Przegapifszy

recenzja
dodano: 2012-03-25 15:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 3)
Jest sobie taki raper Tema Temzki (powinniście go kojarzyć chociażby z współtworzonego z eXo i Roux Spaną projektu Mardi Gras). W cokolwiek biednym dla polskiego rapu 2007 roku oddał on w ręce słuchaczy płytę "Generalnie LP".

Dziurawe i niewdzięczne te ręce. To nie to, że lepszy wróbel w garści - ten album to wcale dorodna sztuka większego ptactwa. Choć według Temzkiego ornitolog by połapał się w tym lepiej. Nieważne.

dodano: 2012-01-15 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 10)
Polski rap rzadko bywa sprawiedliwy, a wysoki poziom nie zawsze zapewnia odpowiednio duży sukces. Tak jest dzisiaj i tak było kiedyś. Dziś w kolejnym odcinku naszego cyklu Przegapifszy, chciałbym zwrócić waszą uwagę na album, który w mojej opinii w wielu aspektach wyprzedził swoje czasy. Zupełnie niesłusznie pominięta Śląska produkcja, na której na legalu debiutował MC, który na scenie aktywny jest do dziś. Wielu myślało, że Bunio z 3ody wziął się znikąd. Nic bardziej mylnego.

Płonący Squat powstał w 1995 (!) roku, kiedy w garażowych (dosłownie) warunkach w Tychach chłopaki zaczęli nawijać pod żywe perkusje. W 1999 zespół wypuścił niezależnie materiał "Projekt D.O.T.", który zapewnił im lokalny rozgłos. Na przełomie wieków PS koncertowali m.in. z Paktofoniką, Jajem, 3H czy Zipami. Zdolnymi chłopakami, dzięki pomocy Fokusa zainteresował się w końcu wydawca - Gustaw z Gigant Records. Najpierw zaowocowało to numer "Wokal Prześladowca", który możecie znać z "Usta Miasta Kast". Potem przyszedł czas, by przerwać milczenie...

recenzja
dodano: 2011-12-18 19:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 5)
Już w przyszłym roku z nowym materiałem ma wrócić Endefis. To na pewno dobra wiadomość dla tych, którzy z utęsknieniem czekali na dawkę miejskiego, pozbawionego zadęcia ulicznego rapu. Jeżeli natomiast chcielibyście już teraz posłuchać czegoś na wzór Morwy czy Fenomenu, polecam sprawdzić album obecnego członka Endefisu - 1z2 "Nic Co Ludzkie".

Płyta ta wyszła przed siedmiu laty i, pozbawiona większej (jakiejkolwiek.) promocji, przeszła zupełnie bez echa. "Przegapifszy" jak w mordę strzelił.

recenzja
dodano: 2011-12-04 16:00 przez: Piotr Zdziarstek (komentarze: 14)
Duże Pe rozkręcił już na dobre swój "Nowoczesny Hip-hop". Pierwsza część mixtape'u od jakiegoś czasu może gościć w naszych głośnikach, a druga dopiero co trafiła do sklepów. I jak mi się w miarę podoba to, co Pe na nich zrobił, tak chyba nigdy nie przekonam się do dubstepu i d'n'b, które działają na mnie jak woda święcona na Słonia. W pogoni za rapem nieco mniej nowoczesnym, odświeżyłem sobie debiut Ciszy i Spokoju.

recenzja
dodano: 2011-11-20 16:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 12)
Jeśli wartość jakiegokolwiek zespołu ocenialibyśmy na podstawie ilości fanów na Facebooku, Siedem Łez już na starcie musielibyśmy skreślić - w końcu dwóch sympatyków to cokolwiek niedużo. Wirtualny świat, niestety, niewiele mija się w tym przypadku z rzeczywistością, choć debiutancki "Wielki Sen" rozszedł się całkiem nieźle.

Tak szczerze: słyszeliście w ogóle o albumie "2+2=7"? Pewnie nie. W takim razie czuję się zobowiązany do przekonania was, dlaczego warto sięgnąć po tę płytę.

Tagi:
recenzja
dodano: 2011-10-23 18:00 przez: Krzysztof Nowak (komentarze: 6)
Kiedy dwa i pół roku temu powstał na Spinnerze cykl pt. "Przegapifszy" postawiłem sobie - jeszcze jako szeregowy czytelnik, nie redaktor czy blogger - następujące pytanie: jak zdefiniować pojęcie "przegapiony"?

W alternatywnej rzeczywistości, jako przyszły filolog, odesłałbym samego siebie do "Wielkiego Słownika Wyrazów Rapowych" pod redakcją najlepszych dziennikarzy działających w obrębie naszej kulturze i sprawdził, co mówią na ten temat autorytety. Nie mając jednak tej możliwości, sam postaram się ułożyć definicję, odpowiadającą moim (niekoniecznie redakcyjnym) przekonaniom.

recenzja
dodano: 2011-10-09 16:00 przez: Dawid Bartkowski (komentarze: 7)
Nudnym jest po raz kolejny przytaczanie wkładu w polski rap Kalibra 44, Paktofoniki itd., ale tym razem trzeba będzie o tym delikatnie wspomnieć.

Może nie konkretnie o tych dwóch ważnych grupach, ale o niektórych postaciach je tworzących, ich dziele i ich... pochodzeniu.

recenzja
dodano: 2011-09-25 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 11)
2006 rok to okres, gdy sytuacja w polskim podziemiu wyglądała coraz ciekawiej, ale zarazem zainteresowanie polskim rapem wciąż znajdowało się w dołku. Sprzedaż średnia, szansa przebicia się dla młodych twarzy również niespecjalna...

Wtedy to w undergroundzie ukazały się dwie klasyczne płyty: "W Strefie Jarania i Rymowania" Dinali oraz "Bybzi Bybzi EP" LaikIke1'a. Ukazała się również płyta, która jak dla mnie wcale nie odstawała specjalnie od dwóch powyższych, ale przeszła raczej bez większego echa...

recenzja
dodano: 2011-09-11 15:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 17)

Gdyby ktoś spytał mnie o trzy polskie płyty, najlepiej przenoszące na nasz grunt brzmienie dzisiejszego amerykańskiego mainstreamu to bez wahania odpowiedziałbym: "Muzyka Rozrywkowa", "Sobotaż" i "Semtex". Przy trzeciej nazwie z pewnością ujrzałbym zdziwienie a może i pytanie "co to"?

Dziwna rzecz, że wydany 2 lata temu świetnie i świeżo wyprodukowany album, pełen chwytliwych refrenów, ciekawych wersów i stylowych nawijek od dwóch dobrze znanych MC's przeszedł praktycznie bez żadnego echa.

recenzja
dodano: 2011-04-10 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 17)
Afront to jeden z najbardziej niedocenionych zespołów na naszej scenie, czego zresztą Jasiek i Kasina są zupełnie świadomi. Wszystko zaczęło się od materiału, który miał wydać Blend, a który ostatecznie gdzieś przepadł, zniknął i nie ukazał się nigdzie, by po czasie wypłynąć jako internetowy nielegal w 2007 roku. Damn... Gdyby to wyszło w 2002, kiedy powstało...

Materiał będący wynikiem zwycięstwa chłopaków na wrocławskim przeglądzie talentów, który przyniósł im niefortunny kontrakt i parę cennych koneksji. Dzięki nim produkcją albumu oprócz starego zioma - O.S.T.R.'a oraz Janka, zajęli się panowie z WhiteHouse. Efekt do dziś robi niesamowite wrażenie.


Tagi:
recenzja
dodano: 2011-03-06 16:00 przez: Rafał Samborski (komentarze: 5)
Instrumentalny hip-hop w Polsce wciąż jest wyjątkowo niedocenianym gatunkiem. O ile za naszymi granicami szaleją DJ Cam, DJ Shadow, RJD2 czy Blockhead, o tyle u nas pochwalić się możemy głównie Noonem i... właśnie - nikt oprócz Mikołaja Bugajaka nie wybił się w tej konwencji. A jednak - o dziwo - nie tylko były producent Grammatika i Pezeta sprawdzał się w utworach hip-hopowych z wykluczeniem niemalże ich standardowego elementu - rapu.

Zacznijmy jednak od początku: w 2004 roku pewien producent z Jeleniej Góry postanowił przelać swoje emocje za pomocą muzyki; spektrum emocji - od radości, przez zwątpienie, załamanie, po depresję i powrót do normalnego stanu. "Zatracenie" od Młodzika zyskało wiele pozytywnych recenzji, jak i pozwoliło autorowi dzieła zawrzeć kontakt z wrocławskim labelem Qulturap (dawniej Blend Records). W końcu - od czasów solowych albumów Noona, nikt w Polsce nie był w stanie z taką perfekcją zatopić swoich uczuć w dźwiękach pochodzących ze starych płyt winylowych.

recenzja
dodano: 2011-02-27 19:00 przez: Piotr Zdziarstek (komentarze: 5)
Całkiem niedawno na Popkillerze pojawiła się recenzja "Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej" stworzonej przez duet o nazwie (o ironio) Dwa Sławy. Recenzja była bardzo pochlebna, a sam album został wyróżniony przez Daniela Wardzińskiego w jego podsumowaniu minionego roku.

Nic dziwnego - mixtape na kradzionych bitach 20syla (Hocus Pocus) pokazywał to, co najlepsze w rapie Radosnego i Astka - nieprzeciętne pomysły, nienaganne stylowe wersy, oraz poczucie humoru, które sprawiają, że ten skład zdecydowanie się wybija na tle nie tylko polskiego podziemia, ale także całego rodzimego rapowego podwórka.

recenzja
dodano: 2011-01-30 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)
Sponta to zasłużeni reprezentanci krakowskiej sceny hip-hopowej. Powstanie zespołu datuje się na 1999 rok, a pierwsze materiały pojawiły się już w 2000 i 2002 roku. Na zespół natknąłem się właściwie przez przypadek, a dokładnie przez klip do numeru "Nie Salutuję" promujący wydany w 2009 roku album "Przekrój". Krążek trafił na moją półkę i cierpliwie czekał na pierwsze przesłuchanie... Czekał i czekał i czekał, aż w końcu trafił do cyklu Przegapifszy.

Jeśli lubicie polsko-oldschoolowy sposób rapowania (Żoołv, Giedo i Wyjan trochę kojarzą się ze stylem rapowania Deca z SSS czy Kfiata z Siły Dźwięq, skrzyżowanych z Afrontami i Hansem z 52) i żywe, funkujące, grane podkłady, ten materiał może zostać w waszych boom-boxach na dłuższą chwilę. Nie będziecie tutaj liczyć wielokrotnych, cytować punchy czy wypisywać wersów na ukochanym forumku... Tego się słucha wyłapując zajaweczkę i energię, której tym panom z pewnością nie brakuje.

Tagi:
recenzja
dodano: 2010-10-03 20:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 48)
Kielce, jak bardzo niektórym nie będzie się to podobać, to bardzo ważne miejsce dla polskiego hip-hopu. Tym bardziej dziwi, że lokalna scena od dawna nie zaprezentowała nikogo, kto przebiłby się do świadomości ogólnopolskiego odbiorcy. Niebawem może się to zmienić, bo właśnie tam rozkwita talent, którego korzenie osadzone są głęboko w kieleckim betonie.

Medium, kiedy napisałem mu, że chciałbym zająć się jego "Seansem Spirytystycznym" w Przegapifszy odpisał mi "w co drugim zdaniu podkreślaj, że to stary materiał!". Czy aż taki stary? Ma dwa lata. Przy takim tempie rozwoju (którego efekty słyszeliśmy ostatnio na mixtape'ie Tetrisa i pierwszym solo Vienia) to faktycznie lata świetlne.

recenzja
dodano: 2010-09-12 18:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 5)
Afro Kolektyw jest grupą wielu osobom nieznaną. Nieznaną do tego stopnia, że każdy z wydanych przez nich albumów, mógłby znaleźć się w tej rubryce.

Dlaczego więc wybrałem "Czarno widzę", a nie np. debiutancką "Płytę pilśniową" lub ostatnie "Połącz kropki"? Bo najbardziej mi odpowiada.

Strony