Najnowszy album Flying Lotusa zaskakuje i to mocno. Okładka, przedstawiająca człowieka z przeogromną dziurą w miejscu twarzy, jawi się jako przerażający pastisz Syna człowieczego Magritte'a i okładki albumu "Lateralus" Toola.... Dodatkowo, każdy utwór nowej płyty FlyLo ozdobiony jest groteskowymi i - wybaczcie Caps Lock - POPIEPRZONYMI DO GRANIC MOŻLIWOŚCI ilustracjami Shintaro Kago (serio, wrażliwi na graficzną przemoc niech nawet nie próbują oglądać jego twórczości... A już myślałem, że Junji Ito i jego horrory są nie do pobicia).... No i ten tytuł. Prosty i dobitny, wzmocniony jeszcze wykrzyknikiem. "You're Dead". Jesteście martwi. Ci jednak, którzy zdecydują się, mimo wymienionych "znaków ostrzegawczych" sprawdzić nowy album twórcy "Cosmogrammy" i "Los Angeles" - odkryją, że zaiste śmierć to jedynie początek....
I przy okazji - nie trzymając już w niepewności - wysłuchają jednego z najlepszych albumów roku 2014.