Próbowałem przypomnieć sobie pierwszy kawałek, od którego zacząłem baczniej śledzić twórczość słowno-muzyczną Mroka. Nie potrafiłem ostatecznie tego określić, ale wydaje mi się, że jest to w czasach, gdy w podziemiu "Mroczne Nagrania" zbierały należyte pochwały, a w mojej podświadomości pozostał wciąż jeden utwór odświeżany niemalże do granic - "Różne są modlitwy". Po dłuższym zastanowieniu i eliminacji kolejnych ksywek mogę na palcach jednej ręki podliczyć raperów, łączących od lat słowo z bitem w sposób tak klarowny, wyrazisty i stylowy jak Mroku. "Podróż dusz", "Stare prześcieradła", "Martwi przyjaciele" z poprzedniego albumu koszalinianina, ale też szereg kawałków z "Bajek Robotów" i nieco starsze rzeczy jeszcze wypuszczane z ekipą Bla-Bla definiują autora "BłęKITuibieli" jako artystę hip-hopowego nie tyle ocierającego się, a śmiało wkraczającego w przestrzeń poezji. Co więcej, on tam świetnie odnajduje się z każdym kolejnym materiałem. "BłęKITibiel" zaś powinien stać się punktem odniesienia dla przyszłych projektów pomorskiego rapera.