Diggin In The Videos

Diggin In The Videos

dodano: 2016-09-28 18:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 0)

Tygodnia z Bustą Rhymesem nie można zacząć inaczej, niż powrotem do utworu uważanego przez wielu za jeden z najlepszych i najważniejszych posse cutów w historii. Here we go, yo, here we go, yo - so what' so what, so what's the scenario? Któż nie zna tej frazy? Proponuję, aby scenariuszem na dziś to wrzucenie na głośniki tego ultrasztosu - i poczytanie co nieco o jego historii...

dodano: 2016-09-23 17:00 przez: Piotr Sosienko (komentarze: 0)

P.O.S. to chyba mój ulubiony raper. Multiinstrumentalista, który oprócz tego, że nagrywa rap, jest również członkiem innych kapel punk-rockowych, co oczywiście przekłada się na brzmienie jego płyt. Podobnie jest z tytułowym utworem "Purexed", gdzie zaczyna dość spokojnie rapować, by potem bardzo żywo i energicznie krzyczeć w rytm bębnów (z resztą tych u niego jest cała masa w rożnej kombinacji). 

P.O.S. w tym kawałku, jak i na całej płycie "Never Better" szerzy proste wartości, które powinny budować człowieka i sprawiać, że ten będzie dążył do tego, by być coraz lepszą osobą.  Refren chyba najbardziej oddaje piękno przekazu tego utworu.

Fuck it, back to the wall
Crush it, laugh at 'em all
Hush, let 'em try to find the beauty in your face
Yeah, something more than a song
Hating? Aww come on
Dust, let 'em try to find the beauty in the bass line

Tagi:
video
dodano: 2016-07-19 18:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 0)

Krótko po wypuszczeniu "Grill-Funku", Bleiz połączył siły z Prysem i w 2009 roku oddali w ręce słuchaczy "Wroakland Mixtape". Mixtape tylko z nazwy, albowiem na krążku nie było ani jednego "kradzionego bitu". Gospodarzy produkcyjnie wsparły takie asy, jak Zioło, Udar, Eten, czy Mowglee, zaś na mikrofonach m.in. Człowień, Shot, czy też Rekord. Z tego właśnie materiału pochodzi numer "Mamy przepis", będący swoistą definicją idei Grill-Funku. Na bicie mistrz w swoim fachu - Eten, na refrenie Jazzy. To nie mogło nie zabanglać.

dodano: 2016-05-17 20:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 2)

Kontynuując nasz Ski Week, powróćmy na chwilę do debiutu Shawna Cartera, przez wielu uznawanego za jeden z najjaśniejszych punktów w jego dyskografii. "Reasonable Doubt", promowany m.in. przez znakomity singiel "Dead Presidents", wyprodukowany przez naszego Artystę Tygodnia, niezawodnego Ski. "Dead Presidents" pojawił się na albumie w nieco innej formie - z tym samym beatem, samplami itd., acz z innym tekstem - stąd dwójka w tytule. Zagrajmy to jeszcze raz - tym bardziej, że już niedługo, 25 czerwca, minie dokładnie dwudziesta rocznica premiery albumu!

Tagi:
dodano: 2016-05-11 17:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 1)

Zanim jeszcze były diler, a od kilku lat palący mikrofony, piekielnie pewny siebie MC Shawn "Jay-Z" Carter wdarł się szturmem na nowojorską scenę mistrzowskim, odważnym "Reasonable Doubt", ukazującym bardziej człowieczą twarz okrytego złą sławą hustlera i handlarza narkotykami, ulice Brooklynu, zalewane od 1993 r. kasetami z singlem "In My Lifetime", coraz bardziej szumiały o talencie młodego podopiecznego Jaz-O...

W lipcu 1995 roku wyprodukowany przez pochodzącego z Północnej Karoliny producenta i założyciela Roc-A-Blok Productions Ski, a podchwycony przez wytwórnię Payday Records, street singiel doczekał się wreszcie oficjalnej premiery i nakręconego na Wyspach Dziewiczych teledysku, zwiastującego luksusy, w których już wkrótce mieli się pławić przyszli włodarze nieistniejącego jeszcze Roc-A-Fella Records...

Tagi:
video
dodano: 2016-04-16 15:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 0)

Jednym z najlepszych numerów na oficjalnym debiucie Ty Dolla $igna jest hitowe "Saved", w którym E-40 pojawia się nie przypadkiem... Ten numer to bowiem ukłon i nawiązanie do kultowego singla Forty Watera "Captain Save A Hoe", pochodzącego z wydanej w 1994 roku EP-ki "The Mail Man".

video
dodano: 2016-04-15 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 1)

DJ Quik to jedna z tych postaci na kalifornijskiej scenie, które darzone są kolosalnym szacunkiem z której by strony nie spojrzeć. Zarówno przez innych weteranów jak i przez młodych słuchaczy. Zarówno przez środowisko muzyczno-dziennikarskie, krytyków i recenzentów jak przez ulice - brak c w jego ksywce to nie przypadek a efekt powiązań z gangiem Bloods, który wykreślił tę literę ze swojego alfabetu.

Wydane w 2011 roku "The Book of David" wyczekiwane było więc przez wszystkich, szczególnie, że od ostatniego albumu genialnego producenta i rapera mijało wówczas 6 lat. Na pierwszy ogień dostaliśmy natomiast fenomenalny singiel "Nobody", który jeszcze bardziej podgrzał zainteresowanie. A w nim gościnnie...

video
dodano: 2016-03-08 21:08 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Dzień Kobiet to idealny moment, żeby przypomnieć sobie najpiękniejsze utwory rapowe dedykowane płci pięknej. Jednym z nich bez wątpienia jest ponadczasowy, genialny singiel z drugiej płyty Tupaca Amaru Shakura "Strictly 4 My N.I.G.G.A.Z." z 1993 roku. Odsłaniające wrażliwe, poetyckie oblicze urodzonego w Nowym Jorku rapera "Keep Ya Head Up" to hołd dla silnych kobiet, podnoszący na duchu i niosący ogromny ładunek emocjonalny.

Uniwersalność i przesłanie nagranego prawie 23 lata temu utworu wciąż robią wielkie wrażenie, a my korzystając z okazji, pragniemy złożyć całej Płci Pięknej najszczersze życzenia

Tagi:
dodano: 2016-01-13 19:15 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

'"Ground Control to Major Tom... Ground Control to Major Tom... Take your protein pills and put your helmet on". 

W Tygodniu poświęconym wieloletniej karierze Davida Bowie nie sposób nie wspomnieć o jego pierwszym nieśmiertelnym hicie. Przed Wami "Space Oddity" - klasyk space-rocka, nagrany i wypuszczony na singlu w, można by rzec, najbardziej "odpowiednim" dla tego gatunku muzyki roku 1969. Ponad rok po premierze zapierającego dech w piersiach kosmicznego arcydzieła Stanleya Kubricka "2001: Odyseja kosmiczna" (zwróćcie uwagę na tytuł piosenki - lekki prztyczek w stronę filmu)... i zaledwie pięć dni przed startem wiekopomnej misji Apollo 11.

Tagi:
dodano: 2015-12-19 14:30 przez: Tomasz Przytuła (komentarze: 0)

W tym roku mieliśmy przyjemność świętować 20-stą rocznicę wydania jednego z najlepszych nowojorskich debiutów - "Dah' Shinin'" kultowego duetu Smif-N-Wessun. Krążek ten, fascynujący jak dobra lektura, przebogaty w środki artystyczne i opowiadający historie zebrane na ulicach Brooklynu przez dwóch zbuntowanych młokosów, znany jest doskonale każdemu miłośnikowi złotej ery. Niepowtarzalny klimat tej płyty oraz styl życia i specyfika lat dziewięćdzisiątych uwieczniona został w kilku teledyskach, w tym także we wspominanym dziś "Sound Bwoy Bureill" z gościnnym udziałem Originoo Gunn Clappaz. Boom Bye-Bye.....

dodano: 2015-09-17 15:30 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

10 stycznia 1995 roku. Nie muszę mówić nic więcej, prawda? Wszyscy fani korzennego, nowojorskiego soundu wstali i z szacunkiem zasalutowali na wspomnienie tej daty. Dwadzieścia lat temu, tego właśnie dnia, swą premierę miał album celebrowany na całym świecie, apogeum skurywsyńsko brudnego i mrocznego rapu o realiach życia w Wielkim Jabłku. "Dah Shinin'", po "Enta Da Stage" Black Moon drugi album prezentujący światu potężny kolektyw Boot Camp Clik ("Cession at the Doghilee"!), kosior uznany za jeden z najlepszych krążków Eastcoastowego "renesansu" połowy lat 90 i monument hardcore rapu. Jeśli chcecie wiedzieć więcej - odsyłam do naszego cyklu Klasyk na Weekend, w którym "Dah Shinin'" zostało wnikliwie opisane przez Daniela Wardzińskiego. 

Dzisiaj w Diggin In The Videos - sztos, bez którego dyskusja o "Dah Shinin'", jak i Smif-n-Wessun nie może mieć miejsca. Jeden z moich osobistych numerów wszechczasów. Pierwszy singiel, który zaprezentował światu bezbłędną stylówę Generałów Teka i Steele'a. Hymn na cześć macierzystej dzielni Wielkiego Jabłka - "Bucktown". Hit it!

video
dodano: 2015-08-10 20:15 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Wczoraj wieczorem Internet obiegły zdjęcia ukazujące wokalistę soulowego/r&b Governora, który obecnie leży w szpitalu w stanie ciężkim po wypadku samochodowym, który miał miejsce w jego stanie rodzinnym Wirginia. Ostatnie informacje mówiły, że artysta jest podłączony do respiratora, ma złamane żebra i przebite płuco...

Pewnie mało kto z was kojarzy Gio "Governor" Washingtona, ale artysta aktywny jest na scenie nie od dziś - pojawił się m.in. w refrenie "PJ's" Wyclefa Jeana z 2001 r., wystąpił na jednej z najlepszych płyt T.I.'a "KING" w 2006 roku w numerze "Hello", w tym samym roku wydał kapitalną płytę "Son of Pain" w wytwórni T.I.'a, a przez następnych kilka lat miał kontrakt w G-Unit Records, czego rezultatem było kilka świetnych singli i numery nagrane w duecie z 50 Centem.

Tagi:
dodano: 2015-06-30 16:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

Zastanawialiście się kiedyś, co by wyszło, gdyby na jednym tracku pojawiły się dwie postacie z różnych światów - Ojciec Chrzestny hip-hopu, założyciel Universal Zulu Nation Afrika Bambaataa, oraz wokalista jednej z najsłynniejszych i najbardziej kontrowersyjnych kapeli w dziejach - John Lydon aka Johnny Rotten z Sex Pistols? Jeśli pomyśleliście - "taki utwór po prostu zniszczyłby system" - trafiliście w dziesiątkę.

dodano: 2015-06-25 16:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Tak jest, na obrazku powyżej widzicie Bootie Browna z The Pharcyde sprzedającego streetfighterowego high kicka swojemu przeciwnikowi, który wykazując się wyskokiem lepszym niż Nate Robinson sprytnie unika ciosu (w kadrze zostały jedynie jego kolana i stopy). Pamiętacie grę Street Fighter? Ba, klaaaasyk, grało się kiedyś. W 1994 r. do kin trafiła ekranizacja kultowej bijatyki 2D, w której główną rolę zagrał król mordobicia lat 90. Jean-Claude Van Damme. Sam film odniósł wielki sukces komercyjny, ale krytycy nie zostawili na nim suchej nitki.

Inaczej sprawa wyglądała jednak ze ścieżką dźwiękową, która co prawda nie podbiła list przebojów, ale trzymała naprawdę wysoki poziom, o co zadbali gracze takiego kalibru jak Ice Cube, Nas (wspominaliśmy już kiedyś mistrzowski numer Nasa "One On One"), Paris, Ras Kass czy właśnie The Pharcyde, dostarczając ekskluzywne, nagrane specjalnie na tę okazję kawałki.

Tagi:
dodano: 2015-06-23 16:00 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 0)

Moim osobistym ulubionym momentem "Bizarre Ride" - naszego Klasyka na Weekend - jest skit "Quinton's on the Way" - zupełnie absurdalny, atakujący niespodziewanie jam, w którym Pharcydzi, w akompaniamencie skocznego pianinka, świętują rychłe nadejście dobrego zioma Quintona. Że co, kto to niby? No co Wy, nie znacie Quintona? To jedyny i niepowtarzalny Święty Mikołaj i The Freshmaker w jednym - człowiek, którego obecność gwarantuje grubą imprezę, dostawca najlepszego zioła na północnej pólkuli.

Strony