Logic "Under Pressure" - recenzja

recenzja
dodano: 2015-01-15 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 2)

"I'm not defined by the sales of my first week/ Cause in my mind the only way I fail, if my verse weak" - rymuje Logic w intro do swojego oficjalnego debiutu. Jednak liczby każą spojrzeć na "Under Pressure" z respektem, bo oto płyta pozbawiona żadnych gości, chwytliwych singli i nachalnej promocji wylądowała tuż za plecami przeładowanego pierwszoligowymi ksywkami i wspartego głośnym "No Mediocre" "Paperwork" T.I.'a. Skąd taki sukces i ponad 70k w tydzień u tego niepozornego debiutanta z małego Maryland?

Droga, którą od paru lat idzie Logic wygląda dość konsekwentnie a młody MC stopniowo krok po kroku gromadzi wokół siebie coraz większą ilość słuchaczy. Odważnie kombinujący, a równocześnie sprawnie poruszający się w klasycznej stylistyce i osłuchany z rapowym kanonem jeszcze nie tak dawno brzmiał jak krzyżówka Drake'a z Termanologym (gdzie skojarzenia pojawiały się zależnie od klimatu numeru), teraz wyrobił się i za mikrofonem potrafi stać się prawdziwą bestią - żeby spojrzeć tylko co robi na wszelakich cypherach czy radio-freestyle'ach, gdzie rozkłada na łopatki wszystko w promieniach kilku kilometrów. Na ostatnim darmowym materiale "Young Sinatra: Welcome To Forever" zapowiadał, że do mainstreamu wjedzie z buta, ale nie zapominając o undergroundowym state of mind i dorobku poprzedników - i jak zapowiedział tak zrobił.

Na "Under Pressure" nie ma żadnych gości, nie ma też żadnych kompromisów i radiowych hitów, który wywindowałyby sprzedaż - i to mimo majorsowej dystrybucji, którą zresztą krótko przed premierą Logic skrytykował mówiąc, że Def Jam prawie w ogóle mu przy albumie nie pomógł. Co więc jest? A no świadectwo inspiracji dorobkiem Native Tongues, niełatwa treść, sporo osobistych historii i brnięcia pod prąd. Sporo soczystych przewijek, robiących wrażenie przyspieszeń czy pokazów techniki, flow, dykcji i emisji głosu. Pod względem warsztatowym Logic to na ten moment czołówka a kto nie wierzy powinien włączyć dowolny cypher z jego udziałem. A pod względem tekstowym? Bystry, oczytany, sięgający do historii, tematyki społecznej, rapowego katalogu, jak i szarej codzienności. To debiut z gatunku tych, nad którymi często rozpływają się recenzenci, rozkładając na części pierwsze, krzyżuje on bowiem pakiet klasycznych, trueschoolowych inspiracji ze świeżym sznytem, trafiając do słuchaczy z różnych grup. Sporo tu kłaniania się przeszłości, ale równie sporo tego, co nowe, aktualne i będące na czasie, a wszystko połączone w całość spójnym konceptem, przy którym gospodarz wprowadza nas z butami w historię swojego życia.

Jednak "Under Pressure" nie zostawia bez uczucia "jest dobrze, ale...". Racja, że gdy Logic rozkręca się na płaszczyźnie rapowej to robi wrażenie "wow" - jednak bardziej na zasadzie chwilowych sztuczek piłkarskich, niż żeby po jakimś czasie pamiętać konkretne momenty i nie móc się od nich uwolnić. Całość jest doszlifowana, rozkładając na części pierwsze słabe punkty niespecjalnie widać, jednak materiał łatwo potrafi zlać się w jedno. W porównaniu do "Young Sinatra: Welcome To Forever" brak mi tej surowości, pazura, zbyt to wszystko wygładzone - trochę syndrom, który mieliśmy przy "Dwuznacznie" Te-Trisa, czyli na papierze wszystko idealnie, a jednak gdzieś po drodze w nadmiarze chęci przyszlifował się debiutancki pazur. Jest też jeszcze jeden aspekt - tak jak wcześniej Logic porównywany bywał do Drake'a, Westa czy Terma, tak tutaj chwilami przesadził z inspiracjami Kendrickiem Lamarem (patrz - druga część utworu tytułowego), zarówno jeśli chodzi o koncepty na numery, jak sposób łamania i rozkładania flow.

"Under Pressure" ma wiele momentów, przy których gospodarz zostawia nas w podziwie nad swoimi umiejętnościami, techniką, bystrością czy umiejętnymi storytellingowi. Jednak jako całość zostawia z wrażeniem pt "czegoś tu jednak brakuje". Materiał na świetnego rapera i odważny debiut, któremu na papierze, w tabelkowym schemacie, ciężko cokolwiek zarzucić - jednak często w muzyce to właśnie to nieuchwytne "coś" decyduje o tym, czy robi się klasyk czy nie. Perspektywy bardzo obiecujące, ale za oficjalny debiut tylko czwórka.

Logic - Under Pressure

Raulowski
Dobra recenzja, mam podobne odczucia, troche monotonna wyszla ta plytka, czegos w niej brakuje. Ale debiut uwazam za udany, Logic nie stracil tego czym sie wyroznial na mixtapach. Ma niesamowity potencjał bez dwoch zdan, może być tylko lepiej
dhdj
Plyta pozbawiona "jakichkolwiek" a nie "żadnych" gosci

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>