Osiem razy R20 - felieton

kategorie: Felietony, Hip-Hop/Rap
dodano: 2012-07-19 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 22)


Może ostatnio niespecjalnie widać to za oknem, ale jakby nie patrzeć - mamy lato. Być może te niecodzienne zjawiska pogodowe potrwają tydzień, może i trzy (nic już nie jest w stanie mnie zdziwić), ale lato w pełnym znaczeniu tego słowa wróci. Kurczowe poszukiwanie cienia i przyjemnie chłodzących butelek z dowolnym trunkiem (byle z lodówki i to tej która jest podłączona do prądu), a co za tym idzie letniego relaksu. Najlepiej poza domem, gdzieś gdzie znajdziemy trochę nieobsranego trawnika albo ławkę na której wychowywałeś się ze swoimi ziomkami... Wszystko jedno. Na pewno nie na chacie, chociaż ogrom muzyki pasującej klimatem kusi, żeby tak zrobić.

Często jest tak, że w wakacje spotykasz swoich ludzi, których nie widziałeś miesiącami, rozmowom wydaje się nie być końca, ale jednak. Wśród czytelników Popkillera spodziewałbym się wielu fanów muzyki, więc pewnie w pewnym momencie temat zejdzie na nowe, albo co bardziej prawdopodobne na stare płyty. Wtedy dla fana muzyki sytuacja staje się trochę nieciekawa, bo osobnik taki zazwyczaj zdaje sobie sprawę, że muzyki nie da się opowiedzieć. Wie też ile dobrej energii można uzyskać ze słuchania jej razem.

I tu pojawia się problem, bo z tego co widzę wokół siebie, to ludzie chyba nie mają podobnych przemyśleń. Chillujących w parku gości częściej widzi się zgromadzonych wokół telefonu, a nie boomboxa. Ja rozumiem, że niektórzy myślą, że to nie jakość odtwarzanej muzyki jest jej największą siłą, może nawet genialny numer zrobi na kimś wrażenie również z telefonu, ale sorry... Jak można słuchać rapu bez basu? Po pierwsze - często to właśnie on definiuje całą zajebistość kawałka i wymieniać nie będę, bo sami możecie wpisywać sobie tutaj własne propozycje. Po drugie... Jest lato. W upalne dni nic nie brzmi tak jak, za przeproszeniem, dopierdolony potężnym basem sztos skwierczący kalifornijskim, południowym albo nowojorskim słońcem, który sprawia, że wszystkie twoje wnętrzności czują wibracje.

Ostatnio w towarzystwie moich wieloletnich ziomów puściłem "Chronic 2001", a potem "Doggystyle". Rzeczy niemalże oczywiste i znane na wskroś, ale miło było patrzeć jak ziomki zajarani ustawiają się w kolejce, żeby zmieniać numery, a Ci, którzy w ogóle nie słyszeli tych płyt i tak poznawali kawałki czy to przez ich obecność w San Andreas, czy przez track Seana Paula z Blu Cantrell... Myślicie, że "What's The Difference" zrobiłoby takie samo wrażenie puszczone z czegoś co KOMPLETNIE NIE MA BASU? Dre bez basu to jak Hendrix bez gitary, jeśli nie słyszy się tego, znaczy, że chyba niczego się nie słyszy.

Wypuście rap z domu. Nie kiście go dając go słuchać tylko sobie i sąsiadom zza ściany. Otwórzcie okno, wystawcie kolumny i idźcie na kosza albo gdzie wam się podoba. Kupcie osiem R20, spakujcie pięć zajebistych albumów i idźcie gdziekolwiek. Weźcie swoich ludzi i wynieście hip-hop w plener. Mój "boombox" jest naprawdę średni, a jedyne co ma wspólnego z tym cudeńkiem ze zdjęcia to odtwarzacz kaset, ale nie wydaje mi się większym przypałem niż puszczanie g-funku z telefonu.

Przy okazji drugiej edycji Młodych Wilków miałem okazję też obalić pewien mit, który zawsze powstrzymywał mnie przed inwestycją w baterie. Prawda - dałem coś koło 75 złotych, ale do dziś i mają się dobrze! Niecała stówa, a na pewno znajdziecie tańsze. Za tyle możecie sprawdzić jak na blokowisku po zmroku brzmi "Illmatic", jak brzmi Foesum puszczone na rozgrzanym upałem boisku do kosza albo Devin rozleniwiający Cię przy zachodzącym wakacyjnym słońcu z twoimi ludźmi. To naprawdę tak dużo?

gmx
lutujesz 2 kabelki, podpinasz akumulator żelowy(jak od skutera, koszt to jakieś 50 zł) i lasonic na pełnej piździe trzyma 6-8h , potem tylko ładujesz akumulator. proste i tanie
Zajawkowicz
Niektórzy słuchają muzyki tylko przez słuchawki, bo po co przez głośniki?! a to, o czym Daniel mówi to jest dobra rzecz, tak klimat na ulice wprowadzić :)
Anonim
głupota, jak ktoś nie lubi rapu to po co go katować taką muzyką na ulicy? Ciekawe jak by się autor felietonu czuł gdyby mu w parku na ławce obok ktoś puścił z boomboxa głośno muzykę, której on nie znosi. Wyjątkowo szczeniackie zachowanie. Uszanujże jeden z drugim drugiego człowieka i nie katuj go muzyką, której tamten może nie lubić.
Anonim
troche dzwina sprawa, skoro czym jest bas bez rapu to nie mam pytań o inne bliskie mi gatunki muzyki :) ale jak najbardziej zgadzam sie
Anonim
@schwarz, jakoś w kolebce rapu takie akcje były na porządku dziennym. Fajny zajawkowy pomysł, aż muszę spropsować takie akcje. Wynoisz boomboxa i pizgaszasz np. Rakima na pełną pizdę - quess who's back i meczyk w kosza. Nie przesadzajmy już z tym katowaniem, skoro pełno bambrów jeżdzi z rozkręconym radiem w samochodach po mieście, czemu ja czy Ty nie moglibyśmy zapodać na miejscówce jakiegoś sowitego klasyka, nie wiem Lil Half Dead i prażonko w słońcu to kolejna z zajebistych opcji. Niedługo to każdy będzie siedział przed monitorem katując na słuchawkach, bez żadnej wczuty kolejne z kolejnych płyt. Ta kultura ma niepowtarzalny klimat, który przez właśnie takie podejście do sprawy wielu stara się pominąć czy zlekceważyć.
Anonim
Liczy się przede wszystkim podejście do oldschoolu, do myśli na jakiej ta kultura działa i według jakiej została stworzona. Trochę zajawki nikomu nie zaszkodzi. Jestem za!
sane
Nalesnik_z_gruszkami racja, pokazujmy ludziom jaka ta muzyka jest piekna a wydaje mi sie, że tego prawdziwego rapu nie da sie nie lubić to tylko takie "podziały" ale jak sie pusci cos konkretnego to już sama melodyjnosc sie podoba kazdemu, fakt faktem nie zyjemy na bronxie gdize każdy tym zyje, są te podziały ale dlaczego sie ograniczać? to jest słabe, wynosmy dobrą muze poza dom jezeżli jest taka mozliwosc, :)
Anonim
@naleśnik - tylko, że my nie mieszkamy w USA, a w Polsce. Z tymi pajacami z muzyką w autach masz rację, ale przejedzie taki i koniec, a taki delikwent z boomboxem siedzi w jednym miejscu cały czas i jeśli komuś yaka muzyka nie pasuje to ma problem. Dla mnie takie "słuchanie muzyki" kojarzy się z gówniarstwem, które za wszelką cenę chce się każdemu pochwalić jakiej to ono muzyki słucha
Sane
Schwarz@ no twoje zdanie doceniam je ale przejmujesz sie tym co ktoś będzie o tym myślał? Nie ma co porównywać hip hopu na poziomu do tego no... wiadomo o czym mówie akurat to jest taka kultura że nie interesują nas podziały i zdania robimy swoje tak? Writter maluje sciany pociagi ludzie sie wkurwiaja jest nagonka na to ale go to cieszy bo robi swoje i ma to gdzieś, A to taki sam element tej kultury jak i Rap, troche zanika ten nurt buntu najlepiej zejsc do piwnicy i siedzieć tam bo emeryci z ławki będą mowić ze przyszli huligani i słuchają Tych hip hopów, wiadomo nie pojdziemy na "skwerek" gdzie są ludzie starsi i chcą spokojnu i nie puscimy public enemy jak Stereo radio rahieem :) ale na własne miejscowki przez ktore przechodzą ludzie, spoko jestem za, Hip hop to nie piwnica czy słuchawki, moje zdanie nie przejmuje sie tym co mówią
bekson
Dobra sprawa pograć w kosza przy dobrej muzyce w swoim gronie jak Tyskie. Jestem za! Schwarz ma trochę racji, ale jak powiedział Sane można wybrać spokojne miejscówki zresztą ta kultura się tym charakteryzuje. Dlatego tym bardziej nie rozumiem waszego felietonu "Pora, dorosnąć".
(L)
Podbijam Schwarza. Tu nie chodzi o to, czy się przejmuję kto i co będzie o tym myślał, ale o szacunek do drugiego człowieka. Mnie by chyba krew zalała jakby mi ktoś pod oknem puszczał techno czy inne łupanki. Takie akcje jak najbardziej propsuję, ale zdala od postronnych ludzi, albo chociaż z głośnością nie ustawioną na max...Pozdro.
what
Takie pierdolenie. Świata nie zmienisz. Jest '12 a nie 80-te więc o boomboxach mowy nie ma. Fakt, szkoda. Wiadomo, zajawka na starą szkołę, kultywacja korzeni itd. Ale świat idzie do przodu i nie zmienisz go. Większość z nas ma jakieś tam mniejsze lub większe towarzycho z którym trzyma i w tym gronie to jest rzecz normalna. Ale żeby wyjść samemu gdzieś pod czyjś blok lub do parku i puszczać boomboxa? Wspomniana została kwestia narzucania muzyki. Racja. Chociaż ma to zarówno plusy jak i minusy. Sam jak mam ochotę to puszczam 5.1 na 70% volume i tłukę to, czym się jaram. Ale nie mam zamiar wyłazić ze sprzętem przed blok i tłuc ogień na full.
gmx
smutne macie życie chłopaki. z akumulatorem w plecaku połowe poprzednich wakacji biegałem. tu nie chodzi o katowanie sąsiadów g-funkiem. grill z kiełbaskami, whisky z biedronki i muzą w tle jest sympatyczną formą spędzania weekendów, w które akurat nic się nie dzieje. co z tego, że jest 2012?? nie kumam. boomboxy lasonica te 20 letnie grają lepiej niż niejeden nowy sprzęt, podpinasz mp3 czy telefon bo większość oldskulowych magnetofonów ma cudowne wejścia na chinche z tyłu(przejściówka chinch-minijack to kilka zł). poważnie nie macie parków, miejsc gdzie możecie iść z dala od sąsiadó czy najdalej chodzicie na tą ławkę pod blokiem
Sane
Zdania są podzielone ale moim zdaniem nie mozna z rapem schodzic do piwnicy, swoje miejscowki powinny byc okupowane przez muze.
Anonim
Sane ma racje, choć rozumiem tez podejście schwarza. Niby to trochę sie kojarzy w Polsce z chodzeniem i słuchaniem głośno SLU na telefonie. Wkurwia to, zwłaszcza w środkach komunikacji miejskiej gdzie jeden z drugim ćwoki nie raczą założyć słuchawek danych fabrycznie do pudełka. Po cos one tam się w końcu znajdują. Czym innym jest zabranie sprzętu na własny spot. Jakoś jak sa jakieś zabawy czy cokolwiek na stadionie czy rynku to ja 5 km dalej na osiedlu słyszę cała noc jakies "oj dana dana nie chciała cygana". Tym się jakoś nikt nie przejmuje. Nie musimy i raczej nie powinniśmy puszczać muzyki komuś pod oknem bo to wkurwia w chuj, ale na własnej miejscówce why not? Troche do tematu, przypomniał mi się wers Reno: "kiedy robi się ciepło, głośniki są w oknach" Może niekoniecznie w oknach, ale... ...Lokalny folklor chłopaki, lokalny folklor! Wyluzujmy sie latem na działce z grillem, gdziekolwiek gdzie jest fajny klimat i nie będzie zbyt dużo ludzi!
f@n
jak jeszcze byłem szczylem to kojarze akcje jak starsze typy siedziały z bumboxem, albo jakiś typo szedł z takim na barku i słuchał radia. nie kojarzycie takich akcji ; o?
Shakur
Ostatnio właśnie widziałem dwóch typków...idą a z telefonu na całą pizdę "...dlaczego Tede kurwą jest..." hehe piszczałki jebane...beka też z tego gdy Wy tu o PE, Nasie czy innych jak takie typy ze sceny światowej znają jedynie Rysia, HG, 50 Centa i Eminema... Akcje popieram, zawsze można znaleźć jakąś miejscówkę jak ktoś ma moralne opory przed puszczaniem gdziekolwiek irytując obcych...ale z doświadczenia wiem że są niektóre gady co i tak im będzie przeszkadzać i niebieskich będą wysyłali bo zakłócają porządek, cisze kurwa w eterze jebane pacany. Na szczęście nie tego aż tak dużo.
panban
Na ile baterie starczają ? [volume 95-100%] :)
truskul
kurwa, naprawdę nie mają już o czym tu pisać...pretensjonalne pierdolenie o braku basu w telefonach komórkowych. i co ja mam z tymi przemyśleniami zrobić?
manymany
schwarz ma rację, ten temat jest totalnie z dupy, sam nie lubię jak ktoś mi nad uszami napierdala muzą, jeśli ma ochote to odpalam mp3player i koniec tematu.A do parku, na plaże czy gdziekolwiek idę żeby się zrelaksować, jak każdy.I mi, czy komuś tam może się nie podobać taka czy inna muza i najzwyczajniej w świecie będe czuł IRYTACJĘ.Och ach, wielka misja odpalamy grajki i wracamy do korzeni, odnosze wrażenie że ten art jest napisany mocno na siłę, pisjoł.
gigant
truskul - pewnie napisać komentarz?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>