Tema Temzki "Generalnie LP" (Przegapifszy #43)

recenzja
dodano: 2012-03-25 15:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 3)
Jest sobie taki raper Tema Temzki (powinniście go kojarzyć chociażby z współtworzonego z eXo i Roux Spaną projektu Mardi Gras). W cokolwiek biednym dla polskiego rapu 2007 roku oddał on w ręce słuchaczy płytę "Generalnie LP".

Dziurawe i niewdzięczne te ręce. To nie to, że lepszy wróbel w garści - ten album to wcale dorodna sztuka większego ptactwa. Choć według Temzkiego ornitolog by połapał się w tym lepiej. Nieważne.

Lot zaczyna się od jednego z bardziej oryginalnych otwierających numerów ever - "Cześć". Mający zajawkę na rozkminę wyrazów Temzki zaserwował trzyzwrotkowy przegląd synonimów tytułowego powitania. Bezbłędne jak surowe cuty DJ-a NPoT. A im dalej w las, tym - pomijając wątpliwej jakości szesnastki Emrata i Expe w  "Patrzymy w przyszłość" - lepiej.  Apogeum zostaje osiągnięte przy numerze piątym, pod którym kryje się "Lubię". Fantastycznie słucha się młodego jeszcze człowieka, potrafiącego w warszawskiej metropolii znaleźć te mityczne proste przyjemności. Generalnie Temzki ma jedną potężną zaletę - mimo zamulającego (jeden Bóg raczy wiedzieć, kto wymyślił to określenie) flow słucha się go z uwagą. Mieć na słuchawkach płytę rodzimego rapera i od pierwszej do ostatniej minuty być skupionym na tym, co chce przekazać? Rzadkie. 

Temzki, mówiąc coś, pokazuje siebie. A jest sobą zarówno będąc naładowany pozytywną energią, jak i siedząc późną nocą w opcji "pomyślmy o życiu". Dużo osobistych obserwacji i skrajnych emocji, przy jednoczesnym zachowaniu stonowanego, dojrzałego nastroju. Udanie odnaleźli się w nim goście: eXo, rzadko wkurwiający się bezpodstawnie W.E.N.A. oraz Jeżozwierz.

Pete Rock nie może zasnąć, a J Dilla wciąż gra. No tak, czuć tu silny wpływ tych producentów. Szczególnie Święty Mikołaj udanie przenosi na polski grunt groove obu panów (odpowiednio: "Mów mi Temzki" i, dajmy na to, "Rozkminy"). A o jego uniwersalności niech świadczy ciężkie, oszczędne "Przeszyci złem". Swoje trzy grosze wtrącił również Kixnare. Kixnare z czasów, kiedy jeszcze nikt nie mógł narzekać na jego rzekomą wtórność. Poza tym to właśnie kix'owa linia basu ratuje wyprodukowane przez Expe "Generalnie". Aha - gdybym pominął Toniego Shifta, nie uchroniłby mnie nawet konfesjonał. W końcu "Lubię" to mistrzowski, ciepły sztos. Remix, choć równie dobry, przez mroczniejszy klimat jakby nie współgra z tekstem.

Na koniec wspomnę, że w trzech numerach na gramofonach udzielił się... Ten Typ Mes (a.k.a. DJ M-Easy). Właściwie powinienem o tym napomknąć na wstępie - więcej osób by się zainteresowało tym materiałem. Nic to. Pierwsze skrzypce gra tutaj Temzki. I niech tak zostanie. Bardzo przyjemny album, zasługujący na parę wrażliwych uszu. Tutaj kupicie reedycję.



Klauxx
Wcale się nie dziwie że nikt nie slyszał, nalezy mu sie ignorancja, marne !!!
N.
Marne? Jak dla mnie to jedna z lepszych epek 2007 roku! Do tej pory lubię do niej wracać. Pozdrawiam
WixAngie
Dlaczego w tym dziale nie ma jeszcze płyty Dezetpe - Manifest Niezależności ??? Przecież to jedna z najbardziej niedocenionych płyt 2007 roku ?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>