Drake "Thank Me Later" - recenzja

recenzja
dodano: 2010-06-30 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 9)
Czy jest możliwość, żeby nie zostać gwiazdą wydając album w Young Money, mając na albumie Jaya-Z, Weezy'ego, Alicię Keys, T.I.'a, Young Jeezyego i jeszcze pare pewnych gwiazd? Pewnie, że jest. Trzeba tylko być zupełnym beztalenciem. Tego Drake'owi zarzucić nie można.

Młody gwiazdor z Kanady przez ostatnich kilkanaście miesięcy ciężko pracował, żeby jego materiał był komercyjnym sukcesem. Mnóstwo koncertów, featuringi, wielkie kolaboracje, programy dokumentalne i klipy... Efektem jest ponad 400 tysięcy egzemplarzy sprzedanych w pierwszym tygodniu. Jak w tym kontekście wygląda warstwa artystyczna tego albumu?

Dla mnie zdecydowanie nużąco. Spodziewałem się powiewu świeżości i zupełnie nowej jakości w muzyce z pogranicza hip-hopu, r'n'b i popu. Nie dostałem tego. Drake to duży talent, który ciągle nad sobą pracuje i nie mam zamiaru tego podważać. Potrafi nie tylko rzucić bardzo dobrym, zjadliwym i celnym wersem, ale też przyzwoicie zaśpiewać, wytworzyć klimat i napisać numer pełen emocji. Ma bardzo duży potencjał, którego na tym albumie nie wykorzystał, a już na pewno nie wykorzystał go w pełni.

Mamy tutaj parę kawałków wyróżniających się na plus, jak np. świetne otwierające płytę "Fireworks", singlowe "Over"  czy całkiem przyjemne "Show Me A Good Time". Zarazem aż roi się tutaj od popierdółek, które brzmią jak typowa, mainstreamowa muzyka dla średnio rozgarniętych nastolatków. Nowe brzmienie, o które mieli zadbać przede wszystkim 40 i Boi-1da wcale nie jest dla mnie tak zachęcające jak się spodziewałem. Początkowo niby brzmi ok, jest to coś nowego, zdarzają się naprawdę sympatyczne perełki, ale na dłuższą metę przy tej płycie można zasnąć.

Nie do końca rozumiem tezę forsowaną przez część dziennikarzy muzycznych, wedle której wszystko co jest nowe, jest dobre. W "Thank Me Later" jest coś wyjątkowego i świeżego, ale dla mnie nie jest to wartość tak wielka jak zapowiadano. Dla mnie to tylko trochę gorsza wersja "Man On The Moon", ze znacznie lepszą promocją. Nawet stawiając trójkę czuję, że trochę naciągam. To z szacunku dla talentu tego Kanadyjczyka. Może podziękuję mu później. Narazie niespecjalnie jest za co. Wolałbym w radio słyszeć to niż to co lata najczęściej, ale to wątpliwy komplement.

niemanic
niestety trzeba się zgodzić z tą opinią, płyta przepadnie zapomniana
miód i cukier
i bardzo dobrze. jebac takich sezonowych pedalkow.
fan rapu
trochę krótka recenzja, czuję, ze się nie postarałeś :) zgadzam się jednak, w sumie sam nie jaram się tą płytą, muzycznie mi nie odpowiada w większości, tekstowo jest dobrze. PS. Miodku, już ci mówiliśmy coś o hejtowaniu, prawda? Wszystko można mu zarzucić, ale nie to, że będzie sezonową gwiazdą, uwierz. Zwykle na końcu piszę "pozdrówki", jednak dla ciebie mam tylko: wal się.
Oksy
@fan rapu i inni: Proponuję już nie reagować na komentarze tego gościa, bo inaczej tego nie wyplenimy. Niech to będzie ogólna popkillerowa zmowa :D I powiem Wam, że ja właśnie bardzo jaram się tą płytą, nawet bardziej niż EP.
Daniel Wardziński
fan rapu: A kto powiedział, że recenzja musi być długa?;) To raczej nasze recenzje są zwyrodniale długie, bo w gruncie rzeczy to nie jest długa forma.
Pevoccer
Mi też płyta jako całość podeszła średnio, zwrotka Jay'a-Z jest wręcz "asłuchalna"... Drake bardzo przynudza, choć baaardzo podobają mi się "Over" (ten beat jest taki... lekki [przy okazji polecam sprawdzić remix na "The Red Room"]), Up All Night (zwrotki Drake'a słabe, ale refren... no i Nicki Minaj ładnie poleciała, odmula ten kawałek bardzo), Show Me A Good Time (relaksujący kawałek), no i "Find Your Love" (po prostu wpadł mi w ucho)
Krasow
Słaba płyta, po prostu słaba.
fan rapu
@Oksy już gdzieś to zaproponowałem, ale momentami nóż otwiera mi się w kieszeni jak czytam takie rzeczy ;) ale ta propozycja jest ok, dobrze mówisz. Pozdrówki
zxc
Jeśli byłby "tylko trochę gorszą wersją Man On The Moon" to TML musiałby być naprawdę rewelacyjnym albumem. A jest cieniutki - w kółko autotune + pieprzenie "jestem kurwa fajny, to mój pierwszy album a już jestem taki sławny, zdejmuj majtki suko and show me ur genitals" Faktycznie, Drake jest prawdziwym głosem pokolenia.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>